tag:blogger.com,1999:blog-21081767326454491482024-03-05T11:37:57.509-08:00Mroczna Krainamroczna-kraina90http://www.blogger.com/profile/16209127871953220236noreply@blogger.comBlogger167125tag:blogger.com,1999:blog-2108176732645449148.post-32609172775924823892017-06-04T13:45:00.003-07:002017-06-04T13:45:37.845-07:00Prolog i 1 rozdział Dodaję pełną wersję 1 rozdziału. Tytuł nadal nieznany. <br />
<br /><br />
<br /><br />
<br /><br />
<br /><br />
<br /><br />
<br /><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span></span><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 16pt; line-height: 115%;">PROLOG</span></div>
<br /><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"> </span></div>
<br /><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"> </span></div>
<br /><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Otworzył oczy. Odrzucił
od siebie pościel i nerwowo wstał z łóżka. Zdjął podkoszulkę i z impetem rzucił
nią w kąt pokoju. Starał się złapać głębszy oddech, ale płuca zdawały się nie
uspokajać. Ukradkiem spojrzał na ekran telefonu. Była 3:20. </span></div>
<br /><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">To nie pierwszy raz,
kiedy budził się w środku nocy, cały oblany potem. Dostawał ataku paniki ale za
nic nie potrafił przypomnieć sobie co mu się śniło. Kiedy wysilał swój mózg,
jego głowę od razu przeszywał pulsujący ból. Chodził prawie w miejscu, trzymając
się mocno za skronie. Miał wrażenie jakby miały rozsadzić go od środka. Palcami
więc próbował wpychać je do wewnątrz. Nie czuł jednak niepokoju. Ów sen nie
mógł zatem należeć do nocnego koszmaru – powodował u niego jedynie złość,
agresję, z którą nie potrafił sobie poradzić. W ciągu dnia, zdarzało mu się
odpływać. Tracił wtedy świadomość – ludzie mówili do niego, a on nie słyszał,
sam przerywał czynności, które wykonywał i budził się dopiero po kilku
minutach. Tylko i wyłącznie w takich sytuacjach jego serce biło szybciej, a w
żołądku czuł nieznanej przyczyny skurcz. To był jedyny moment, w którym się
bał. </span></div>
<br /><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Nie czekał aż ten stan
minie. Równie wytrącony z równowagi wyszedł ze swojego pokoju, który nie
pomieściłby zbyt wielu osób, a sama jego aranżacja przypominała ciemną, ciasną
i duszną klitkę. Nie kontrolując swoich czynów, otworzył drzwi od łazienki,
odkręcił wodę i wrzucił pod prysznic swoje ciało. Krzyknął, kiedy jego brzuch
zetknął się z mroźnym strumieniem. Nie przerywał jednak tego jakże,
oczyszczającego rytuału. Skierował słuchawkę na twarz i ramiona, a woda sięgała
go coraz to niżej, aż do stóp. Oparłszy czoło o ścianę, poddany lodowatej
kąpieli, zaczął się śmiać. Wybuchnął niepohamowanie, nieco zwierzęco, waląc w
stałym rytmie pięścią o kafelki. W jego głowie toczyła się zacięta walka.
Pulsujący ból nieco zelżał, ustępując miejsca wątpliwościom. Czy jest
bezpieczny? Pytanie to nurtowało go przez kolejne minuty. Miał wrażenie, jakby
już słyszał jak pukają do jego drzwi. Otwiera je, widzi grupę ludzi wśród,
których stoi ona. Patrzy na niego, widząc nie tego samego mężczyznę. Zaczynają
płakać. Ona z niedowierzania, on z niepamięci. Nie wie co się dzieje. Dostrzega
jak wchodzą do jego mieszkania (a może nie jego?), obezwładniają go, mówią, że
już więcej tego nie zrobi (czyżby?), każą wstać. Opuszczając pomieszczenie mija
się z nią wzrokiem. I właśnie teraz, nie jest pewien. Czy owa sytuacja jest
tylko w jego wyobraźni, czy może…już miała miejsce? </span></div>
<br /><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Zatrzymuje strumień
zimnej wody, zdejmuje mokre bokserki, wyciera się dokładnie ręcznikiem, ubiera
czyste ubranie i wychodzi z domu. Orzeźwia go podmuch letniego powietrza. Na
ulicy panuje całkowity spokój, totalne przeciwieństwo tego co kryje się w jego
umyśle. Nie widzi żadnego człowieka, przez drogę nie przejeżdża ani jedno auto.
Świat jakby się zatrzymał, mimo zapalonych latarni, żyjącej natury i bawiącego
się zakątka parę dzielnic dalej, a on? On po prostu idzie. Musi coś sprawdzić,
coś dokończyć. </span></div>
<br /><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> </span></div>
<br /><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> </span></div>
<br /><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> </span></div>
<br /><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 4;"> </span>ROZDZIAŁ 1</span></div>
<br /><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> </span></div>
<br /><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> </span></div>
<br /><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Mówi się, że czas jest
dla człowieka - istoty wolnej, świadomej- <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>nieograniczony. Ponoć nic nie stoi nam na
przeszkodzie by czegoś dokonać, czegoś doświadczyć – dostaliśmy, tu na ziemi,
szansę, mnóstwo okazji, które powinny napędzać nasze życie. I tak jak zawsze,
nauka, praca, zbieranie doświadczeń – wszystko to zapełniało swobodę ludzką,
tak nigdy nikt nie odpowiedział na najważniejsze pytania. Jak więc można tu
mówić o owej nieskończoności, nieograniczoności czasu? Ciągle jest go za mało…
Ciągle go brakuje i co najgorsze – nie dostajemy go wtedy, kiedy okazuje się
być najbardziej potrzebny.</span></div>
<br /><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Obudzona w nocy przez
dzwoniący telefon, leżała pogrążona właśnie w takich myślach.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Informacja o śmierci kogoś bliskiego nigdy
nie jest przyjemna, jednakże teraz, kiedy się jej spodziewała, niemal zakładała
się sama ze sobą kiedy nastąpi, bolała jeszcze bardziej. Nie każdy dostaje
szansę by pożegnać się z umierającym. Była jedną ze szczęśliwców, którzy są
poinformowani o szacowanej dacie śmierci. Nie wykorzystała tego. Ma wymagającą
pracę – to fakt. Wraca do domu prawie o północy i wychodzi o świcie, po to by
zapomnieć o problemach i nie przeżywać takich nocy jak ta. Człowiek głęboko nieszczęśliwy
wcale nie pogłębia swojej depresji. On od niej ucieka, nieważne jakie pozory
mógłby stawiać. Jest tego doskonałym przykładem. Kochała ją, kochała swoją
babcię, która przez fragmentaryczne okresy swojego życia zapewniała jej
bezwarunkową przyjaźń i miłość. Wieść o jej nieuleczalnej chorobie, całkowicie
ją pogrążyła. Unikała spotkań i wizyt w szpitalu, tłumacząc się, że praca ją
nagli, tym samym obiecując, iż zjawi się jak najszybciej będzie mogła. Dziś – w
tą piekielnie ponurą i cichą noc – nie umie wyspowiadać się sama przed sobą.
Czuje, że to od czego uciekała, dopadło ją. Chwyta za szyję i przydusza do
poduszki. Jej serce obciążają łzy babci, zadającej sobie pytanie: dlaczego jej
jedyna wnuczka o niej zapomniała? </span></div>
<br /><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Zmarła podczas snu.
Podobno jej serce po prostu przestało bić ( jeśli można nazwać to zjawisko
czymś ,,po prostu”). Poinformował ją o tym jej ojciec, pytając czy przyjdzie na
pogrzeb. Tym razem się nie zastanawiała, odpowiedziała twierdząco. To takie
smutne, że najwięcej uczymy się o sobie, dopiero wtedy, kiedy komuś z naszego
otoczenia się coś stanie. Samokształcenie jako pozytyw <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>kłóci się zatem z cierpieniem, przez które
ktoś musi przebrnąć. Coś za coś. Życie za życie. </span></div>
<br /><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Wstaje otumaniona myślami
po to by poobserwować świat widziany z jej balkonu. Odsłania lekko firankę.
Mimo środka nocy, ulica wciąż żyje. Co kilkanaście sekund przejeżdża samochód,
w paru barach toczą się towarzyskie spotkania, zakończone błądzeniem po
chodniku i śpiewaniem starych przebojów. Widzi kolorowe reklamy sklepowe, neony
zapraszające do klubów na imprezy, biegaczy, samotników ze swoimi zwierzakami.
Uzmysławia sobie, że nawet w nocy nie można posłuchać ciszy. Tak bardzo jej
teraz potrzebuje… </span></div>
<br /><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Wiedząc, iż zaśnięcie
jest niemożliwe, otwiera laptopa i szuka folderu ze zdjęciami. Powinna mieć tam
parę fotografii, na których jest z babcią. Brakuje jej widoku tej mimo
podeszłego wieku, pełnej energii i optymizmu kobiety. Zawsze wiedziała co
robić, zawsze wiedziała jak zaopiekować się Millie. Pomyślała, że była jedną z
nielicznych starszych osób, które nie narzekały na młodzież. Ona pamiętała jak
to było, kiedy miało się dwadzieścia lat. Co się naprawdę liczyło i dla czego
można było wszystko zaryzykować. Co więcej, rozumiała Millie, kiedy ta
tłumaczyła się brakiem czasu. Usprawiedliwiała ją. Nie do końca wyjaśnioną i
dość przykrą sprawą było to, czy robiła to z miłości do wnuczki czy niewiedzą,
że cwana Millie po prostu od niej ucieka. To tajemnica, z którą będzie musiała
żyć. Bolesna kwestia.</span></div>
<br /><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Na jednej z fotografii, która
została zrobiona, jeśli dobrze pamięta na 18. urodzinach Millie, siedziała
przytulona do babci z szerokim uśmiechem. Obie miały wzniesione, wolne ręce do
góry z zaciśniętą pięścią. To był znak, ich gest, że zawsze dodadzą sobie sił
by walczyć z przeciwnościami losu. Przyglądając się Lucie, bo tak miała na imię
jej babcia, uświadomiła sobie, że złamała ich przyrzeczenie. To przeze mnie
umarła – przez to, że nie byłam z nią w tych dniach… Może…</span></div>
<br /><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Kolejne zdjęcie było robione na wspólnych, rodzinnych
wakacjach w polskich górach. Siedziała na ławeczce razem z mamą i Lucie, a za
nimi roztaczało<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>się piękne górskie
pasmo. Były już kilka lat starsze – to właśnie wtedy jej babcia zaczęła gorzej
się czuć. Musiała lecz przyznać, że oprócz widocznie fizycznych oznak
nadchodzącej choroby – zmniejszonej wagi, większej ilości zmarszczek – Lucie
nie wyglądała na nieszczęśliwą. Fakt, iż spędza czas z tymi, którzy są dla niej
najbliżsi, odsuwało myśli o złym samopoczuciu. </span></div>
<br /><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Inne, na którym mogła dojrzeć babcię było to podczas
spaceru w parku. Ich ostatnie, oficjalne spotkanie. Chodząc wzdłuż leśnych
ścieżek rozmawiały, jak to miały w zwyczaju o historii rodziny. Millie
wiedziała dzięki Lucie, jak pracowała, kiedy wyszła za mąż. Opowiedziała jej
również jak poznali się rodzice Millie. Niesamowite było to, iż mogła zapytać o
cokolwiek, a ta zawsze wiedziała co odpowiedzieć. Nie było między nimi
tajemnic. Były dla siebie najbliższe, dlatego wiadomość o chorobie babci,
pokomplikowała sprawę. Nie chciała tego usłyszeć. Nie wtedy… gdy wszystko było
takie proste. Przypomniała sobie, że tamtego dnia, to jej babcia zaproponowała
spotkanie, tłumacząc, że musi jej o czymś powiedzieć. Millie zdobyła wtedy
pracę, wyprowadziła się z domu rodziców i miała zacząć samodzielne życie, w
którym wreszcie robiłaby to co chciała. Żadnych zobowiązań, zakazów ze strony
rodziców. Wolność – tak to nazwała. To miał być czas wolności. Czar radosnej
wizji ucieczki rozwiał się bardzo szybko. Dokładnie po słowach ,,Lekarz obiecał
mi trzy miesiące życia”. Okazało się, że wykryto u niej zapalenie opon
mózgowych. Objawy w początkowym stadium nie niepokoiły ani Lucie ani rodziny,
ponieważ wszyscy zdawali sobie sprawę z wieku babci. Zwykłe przeziębienie, <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>wyjdziesz z tego – te słowa były powtarzane
przez tygodnie. Jak się okazało, nikt nawet się nie zainteresował, dlaczego owe
tygodnie się przedłużały. ,,Czy to jest pewne?” spytała. Lucie spojrzała na nią
starą już i zmęczoną twarzą, po czym lekko się uśmiechnęła. Millie nigdy nie
widziała tak przerażającego uśmiechu. Zazwyczaj, ludzie uśmiechają się by
pokazać swoje zadowolenie. Ten, mówił: Życie toczy się dalej. A ona nie
wyobrażała sobie życia bez babci. Nie po tym ile razem spędziły. </span></div>
<br /><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Energicznie zamknęła klapę laptopa i powróciła na
łóżko. Zwinęła się w kłębek, objęła kolana rękoma. Zamknęła oczy i czekała.
Czekała na kolejny dzień </span></div>
<br /><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> </span></div>
<br /><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> </span></div>
<br /><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Rick ostatnio codziennie budził się z
tym uczuciem. Zanim otwierał oczy, uważnie wysłuchiwał, czy jego ojciec jeszcze
śpi. Nie chciał sprawić mu przykrości swoim zachowaniem. Nigdy. Przecież jego
tata cierpi. </span></i></div>
<br /><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Uważnie,
ruch za ruchem, odgarnął z siebie wełnianą kołdrę, podszedł do drzwi, lekko je
uchylił i słuchał. Wydawało się, że obudził się pierwszy. Wycofał się lekkimi
krokami, nałożył podkoszulkę na goły, młody tors i ostrożnie wyszedł ze swojej
pracowni. </span></i></div>
<br /><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-align: justify;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">W
kuchni nie było nikogo, postanowił więc, że zrobi sobie wczesne śniadanie i
herbatę, po czym zamknie się u siebie i będzie tworzył. Wydawało mu się to
odpowiednie. Nawet bardzo, w szczególności, że uda mu się zadowolić ojca. Po
śmierci Clare, starszej siostry Ricka, popadł w depresję. Mama już dawno
odeszła… Zostawiła ich. Rick nie wie dlaczego, ale tata uważa od tamtej pory
każdą kobietę za kreaturę. Oprócz Clare… to był jego diament. Czasem nawet nie
czuł się jak jego syn. Miał wrażenie, jakby o nim zapomniał – szczególnie,
jeśli ciągle ukrywa się w swoim pokoju. Chce stworzyć coś dla taty, co pozwoli
mu nieco uwolnić się od tęsknoty za Clare. Nie będzie to łatwe, ale wiedział,
że spodoba mu się, a wtedy znowu sobie o nim przypomni. Będzie jego synem. </span></i></div>
<br /><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-align: justify;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Przygotował
szybkie kanapki i razem z kubkiem wolno kierował się do siebie. Przechodząc
obok uchylonych drzwi, usłyszał szloch. Płakał… </span></i></div>
<br /><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-align: justify;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Muszę
się pospieszyć – pomyślał Rick. </span></i></div>
<br />mroczna-kraina90http://www.blogger.com/profile/16209127871953220236noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2108176732645449148.post-62610157132089958652017-01-10T10:35:00.001-08:002017-01-10T10:35:47.714-08:00Krótki fragment rozdziału 1<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">Mówi się, że czas jest
dla człowieka, istoty wolnej, świadomej, nieograniczony. Ponoć nic nie stoi nam
na przeszkodzie by czegoś dokonać, czegoś doświadczyć – dostaliśmy, tu na ziemi,
szansę, mnóstwo okazji, które powinny napędzać nasze życie. I tak jak zawsze,
nauka, praca, zbieranie doświadczeń – wszystko to zapełniało swobodę ludzką,
tak nigdy nikt nie odpowiedział na najważniejsze pytania. Jak więc można tu
mówić o owej nieskończoności, nieograniczoności czasu? Ciągle jest go za mało…
Ciągle go brakuje i co najgorsze – nie dostajemy go wtedy, kiedy okazuje się
być najbardziej potrzebny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">Obudzona w nocy przez
dzwoniący telefon, leżała pogrążona właśnie w takich myślach. Informacja o śmierci kogoś bliskiego nigdy
nie jest przyjemna, jednakże teraz, kiedy się jej spodziewała, niemal zakładała
się sama ze sobą kiedy nastąpi, bolała jeszcze bardziej. Nie każdy dostaje
szansę by pożegnać się z umierającym. Była jedną ze szczęśliwców, którzy są
poinformowani o szacowanej dacie śmierci. Nie wykorzystała tego. Ma wymagającą
pracę – to fakt. Wraca do domu prawie o północy i wychodzi o świcie, po to by
zapomnieć o problemach i nie przeżywać takich nocy jak ta. Człowiek głęboko
nieszczęśliwy wcale nie pogłębia swojej depresji. On od niej ucieka, nieważne
jakie pozory mógłby stawiać. Jest tego doskonałym przykładem. Kochała ją,
kochała swoją babcię, która przez fragmentaryczne okresy swojego życia
zapewniała jej bezwarunkową przyjaźń i miłość. Wieść o jej nieuleczalnej
chorobie, całkowicie ją pogrążyła. Unikała spotkań i wizyt w szpitalu, tłumacząc
się, że praca ją nagli, tym samym obiecując, iż zjawi się jak najszybciej
będzie mogła. Dziś – w tą piekielnie ponurą i cichą noc – nie umiała
wyspowiadać się sama przed sobą. Poczuła, że to od czego uciekała, dopadło ją.
Chwyciło za szyję i przyduszało do poduszki. Czuła się ciężka, tak jakby na jej
sercu spoczęły łzy babci, zadająca sobie pytanie: dlaczego jej wnuczka ją
opuściła? <o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">Zmarła podczas snu.
Podobno jej serce po prostu przestało bić ( jeśli można nazwać to zjawisko
czymś ,,po prostu”). Poinformował ją o tym jej ojciec, pytając czy przyjdzie na
pogrzeb. Tym razem się nie zastanawiała, odpowiedziała twierdząco. To takie
smutne, że najwięcej uczymy się o sobie, dopiero wtedy, kiedy komuś z naszego
otoczenia się coś stanie. Pozytyw jako samokształcenie kłóci się zatem z
cierpieniem, przez które ktoś musi przebrnąć. Coś za coś. Życie za życie. <o:p></o:p></span></div>
mroczna-kraina90http://www.blogger.com/profile/16209127871953220236noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2108176732645449148.post-69254941961749279502017-01-06T14:11:00.001-08:002017-01-06T14:11:11.533-08:00Prolog Hej! Nie mogę sobie przypomnieć kiedy ostatnio wrzucałam tu nowy post... Cóż, tak się składa, że ostatnio odzywa się we mnie dawna Mroczna Kraina. Zaczęłam pisać książkę. W sumie pracuję nad nią już dobre pół roku, lecz dopiero teraz, niedawno udało mi się ułożyć prolog. To będzie coś zupełnie nowego. Jeszcze nigdy nie brałam się za coś podobnego... Liczę, że ktoś pamiętający ,,Ciemne Światło" , ,, Drogę do śmierci" czy ,,Oddaj mi swoją duszę" zechce mnie dalej obserwować. Nie ma niczego lepszego od świadomości, że to co robię jest śledzone. Że to co piszę, piszę dla kogoś, kto może wyciągnąć z tego jakąś naukę. Wpłynąć na wasze myślenie... ale, to nie pora na takie gdybania. Zapraszam do czytania i witam po długiej przerwie! :)<br />
<br />
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">Otworzył oczy. Odrzucił
od siebie pościel i nerwowo wstał z łóżka. Zdjął podkoszulkę i z impetem rzucił
nią w kąt pokoju. Starał się złapać głębszy oddech, ale płuca zdawały się nie
uspokajać. Ukradkiem spojrzał na ekran telefonu. Była 3:20. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">To nie pierwszy raz,
kiedy budził się w środku nocy, cały oblany potem. Dostawał ataku paniki ale za
nic nie potrafił przypomnieć sobie co mu się śniło. Kiedy wysilał swój mózg,
jego głowę od razu przeszywał pulsujący ból głowy. Chodził prawie w miejscu, trzymając
się mocno za skronie. Miał wrażenie jakby miały rozsadzić go od środka. Palcami
więc próbował wpychać je do wewnątrz. Nie czuł jednak niepokoju. Ów sen nie mógł
zatem należeć do nocnego koszmaru – powodował u niego jedynie złość, agresję, z
którą nie potrafił sobie poradzić. W ciągu dnia, zdarzało mu się odpływać.
Tracił wtedy świadomość – ludzie mówili do niego, a on nie słyszał, sam
przerywał czynności, które wykonywał i budził się dopiero po kilku minutach.
Tylko i wyłącznie w takich sytuacjach jego serce biło szybciej, a w żołądku
czuł nieznanej przyczyny skurcz. To był jedyny moment, w którym się bał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">Nie czekał aż ten stan
minie. Równie wytrącony z równowagi wyszedł ze swojego pokoju, który nie
pomieściłby zbyt wielu osób, a sama jego aranżacja przypominała ciemną, ciasną
i duszną klitkę. Nie kontrolując swoich czynów, otworzył drzwi od łazienki,
odkręcił wodę pod prysznicem i wrzucił do niego swoje ciało. Krzyknął, kiedy
jego brzuch zetknął się z mroźnym strumieniem. Nie przerywał jednak tego jakże,
oczyszczającego rytuału. Skierował słuchawkę na twarz i ramiona, a woda sięgała
go coraz to niżej, aż do stóp. Oparłszy czoło o ścianę, poddany lodowatej
kąpieli, zaczął się śmiać. Wybuchnął niepohamowanie, nieco zwierzęco, waląc w
stałym rytmie pięścią o kafelki. W jego głowie toczyła się zacięta walka.
Pulsujący ból nieco zelżał, ustępując miejsca wątpliwościom. Czy jest
bezpieczny? Pytanie to nurtowało go przez kolejne minuty. Miał wrażenie, jakby
już słyszał jak pukają do jego drzwi. Otwiera je, widzi grupę ludzi wśród,
których stoi ona. Patrzy na niego, widząc nie tego samego mężczyznę. Zaczynają
płakać. Ona z niedowierzania, on z niepamięci. Nie wie co się dzieje. Dostrzega
jak wchodzą do jego mieszkania (a może nie jego?), obezwładniają go, mówią, że
już więcej tego nie zrobi (czyżby?), każą wstać. Opuszczając pomieszczenie mija
się z nią wzrokiem. I właśnie teraz, nie jest pewien. Czy owa sytuacja jest
tylko w jego wyobraźni, czy może…już miała miejsce? <o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">Zatrzymuje strumień
zimnej wody, zdejmuje mokre bokserki, wyciera się dokładnie ręcznikiem, ubiera
czyste ubranie i wychodzi z domu. Orzeźwia go podmuch letniego powietrza. Na
ulicy panuje całkowity spokój, totalne przeciwieństwo tego co kryje się w jego
umyśle. Nie widzi żadnego człowieka, przez drogę nie przejeżdża ani jedno auto.
Świat jakby się zatrzymał, mimo zapalonych latarni, żyjącej natury i bawiącego
się zakątka parę dzielnic dalej, a on? On po prostu idzie. Musi coś sprawdzić,
coś dokończyć. <o:p></o:p></span></div>
mroczna-kraina90http://www.blogger.com/profile/16209127871953220236noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2108176732645449148.post-60100341566830946082015-10-10T10:35:00.001-07:002015-10-10T10:35:47.228-07:00Ostatni fragment i epilog<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Na następny dzień przybył oczekiwany lekarz.
Diagnoza? ,, Pańska żona jest całkowicie
zdrowa, nie wykryłem żadnych objawów choroby psychicznej czy zaburzeń
umysłowych. Nie ma się o co martwić".</span><span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> 1875 r.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> Po
tych wszystkich latach życia w małym ale przerażającym, ciężkim świecie,
świecie grzechu, który był mi przeznaczony, nadeszła chwila na pożegnanie. I
choć zawsze wydaje nam się, że ten ostatni raz jest najbardziej bolesny i
najgorszy, nie mówimy prawdy. Pożegnania są trudne – nigdy nie wie się, czy tak
naprawdę są one pożegnaniami, czy po nich nadejdzie kolejne spotkanie – nie
zaprzeczę, że zawsze rozdzierają człowieka od środka. Ale czy nie przynoszą one
ulgi? Czy nie dają nam szansy na poznanie czegoś nowego a może i lepszego? Czy
nie otwierają przed nami kolejnych dróg? Dlaczego cierpimy podczas pożegnań?
Jest to kwestia przyzwyczajenia czy może strachu przed końcem? A jeśli i
strachem, i jeśli przed końcem, to dlaczego właśnie on się pojawia? Czy koniec
nie jest początkiem? Czy początek nie jest końcem? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
Siedząc na plaży i obserwując zachód słońca wspominałam wszystkie dobre
chwile, które pojawiły się podczas mojego życia. Starałam przypomnieć sobie
moją twarz, widziałam oblicza moich synów, pierwszego ukochanego. Zdałam sobie
sprawę, że to myśli i wspomnienia są najtrwalszymi pamiątkami. To w nich
odnajdziemy subiektywną prawdę, ukojenie
i co najważniejsze… to one sprawiają, że wszystko co nas spotkało wraca do nas
w każdej chwili, w której o nich pomyślimy. Czy właśnie nie takie rzeczy
powinny nas chronić od lęków? W momencie gdy się czegoś boimy, przecież
wystarczy pomyśleć o czymś co nas uspokaja. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> Też
tego nie stosuję. Ale tak powinno być. Niestety nasz wszechświat nie jest taki
jaki być powinien. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
Johann wyprowadził się z domu dwadzieścia lat temu… Jacob …. Jacob
zaginął. Podobno mieszka w Stanach Zjednoczonych, ma żonę i dzieci. Podobno
ułożył sobie życie na nowo i jest szczęśliwy. Inne plotki mówią, że nie żyje –
nagle zachorował na raka. Ja wierzę w co innego. I sprawczynią jest moja matka.
Została ze mną, lecz już mnie nie nawiedza. Nie mam problemów z opętaniem. Od
trzydziestu lat czuję się pusta, opuszczona… nie, ja nic nie czuję. Tak jakby
ktoś wyssał z was ostatnie pierwiastki życia. Gdy na coś patrzę – tak jakbym
tak naprawdę niczego nie widziała. Gdy czegoś słucham – tak jakbym była
ogłuszona. Gdy coś dotykam – tak jakby niczego tam nie było. Nie umiem czuć.
Nie posiadam serca. Nie posiadam duszy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Dzisiaj chcę pożegnać się z moim wszechświatem.
Chociaż wiem, że moja matka nadal tu będzie, bo część jej istoty siedzi w duszy
moich synów, to chcę umrzeć. Nic już nie zmieni przeszłości ani przyszłości.
Jedynym wyjściem jest usunięcie się z planu. Po prostu… wystarczy sekunda.
Sekunda na ucieczkę, całe lata na męczarnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Pomyślałam sobie, że dobrym miejscem na śmierć
będzie ocean. Zabierze mnie w ostatnią podróż, ukoi ciepłą od słońca wodą,
obmyje z grzechu. Ubrana w swoją białą koszulę nocną weszłam po usta do wody i
odwróciłam się przodem do domu. Piękna, wbrew pozorom nawet rodzinna posiadłość
emanowała ciemną i odstraszającą energią. Czułam ulgę. Byłam szczęśliwa, że nie
muszę już żyć i nosić w sobie zło. Wierzyłam, że Bóg mi przebaczy – oczyści
moją duszę i pozwoli osiąść w spokoju.
Odpłynęłam lekko do tyłu tak, by i mój nos był zanurzony. Swoimi już starymi
oczami popatrzyłam na okna pokoju Jacoba. Tęskniłam za swoim synem, ale jeśli
wierząc w plotki, prawdopodobnie spotkam go w niebie… lub w piekle. I już miałam je zamknąć gdy ujrzałam w oknie
postać starej kobiety, uśmiechającej się do mnie i wymawiającej słowa, które poznałam po
kształcie formowanych ust: Do zobaczenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Już niedługo, mamo. Już niedługo. – pomyślałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Śmierć nie jest końcem. To początek nowego poznania.
Mnie czeka kara. – stwierdziłam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 24pt; line-height: 115%;"> Ostatnie chwile<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> Zawsze odrzucałem wiarę w
duchy, Boga czy ogólnie świat nadprzyrodzony. Wydawało się to dla mnie czymś
abstrakcyjnym, fantastycznym – urojeniem psychicznym. Było tak, ponieważ moja
dusza została roztrzaskania po śmierci żony i córki. Sądziłem, że jeśli
istniałby Bóg to chroniłby on wszystkich ludzi i nie pozwalał im cierpieć. Ale
czy miałoby to sens? Czy życie w takim
świecie, świecie w którym wszystko przynosiłoby szczęście byłoby łatwiejsze?
Czy to co przychodzi nam z lekkością nie jest czymś mało wartościowym? Czyż
zawsze nie potrzebujemy czegoś to większego i trudniejszego? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> Współczułem Annie, to
oczywiste. Popełniła samobójstwo a w ostatniej sekundzie życia zobaczyła
swojego największego wroga, jakim była jej matka. Ta obiecała jej spotkanie po
śmierci… Czy istnieje coś gorszego niż świadomość, że nawet po przekroczeniu bram zaświatów czeka na nas
niepokój i męka? Chciałem dowiedzieć się
co tak naprawdę stało się z Johannem i Jacobem. Kiedy umarli i w jakich
okolicznościach? Oczywiście…. Chciałem też poznać rozwiązanie. Co muszę zrobić
by raz na zawsze pozbyć się demona matki Rose.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;">Teraz,
gdy poznałem większą część historii, pozostały mi do przeczytania ostatnie
rozdziały z książki Jacoba. Zanim jednak po nią sięgnąłem, poczułem potrzebę
wyprostowania nóg. W chwili gdy uniosłem się z fotela usłyszałem swoje imię.
Wołał mnie, tym razem głos chłopca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;">Dobiegał
najprawdopodobniej z korytarza. Chwyciłem lampę i ostrożnie wyszedłem z salonu.
Nie bałem się, że zobaczę ducha – w końcu w ostatnich tygodniach widuję je
codziennie. Bardziej przerażał mnie
fakt, że mogę go spłoszyć… i nie dowiedzieć się w jakim celu mnie woła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;">Gdy
wyjrzałem na korytarz i skierowałem światło na ziemię, najpierw zobaczyłem
stopy w brązowych butach. Niewątpliwie były one małego rozmiaru, należały do
chłopca. Uniosłem lampę wyżej i poznałem prawdziwe, młode oblicze Jacoba
Scheppelina. Przedstawił mi się, elegancko wyciągając dłoń. Podałem mu ją,
lekko skłaniając. Jacob dygnął w dość dziecinny i śmieszny sposób i kazał mi
iść za sobą. Zaczął podążać wprost na ścianę, gdzie powinny stać drzwi
wejściowe. Z łatwością ją przekroczył. I o dziwo… gdy próbowałem zrobić to
samo, udało mi się. Przez moment poczułem się jak duch…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;">A
co jeśli już nim byłem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;">Znaleźliśmy
się na zewnątrz, z widokiem na dróżki i zalesiony ogród. Chłopiec, ubrany w
białą koszulę wciągniętą w brązowe spodenki sięgające mu do kolan, prowadził
mnie do owego ogrodu, miejsca, które odwiedziłem bardzo chętnie pierwszego dnia
pobytu na wyspie. Nigdy więcej tam nie wróciłem, przynajmniej nie
przywiązywałem większej wagi do tegoż miejsca. Jacob nie odzywał się, po prostu
szedł przed siebie, otworzył bramę i wprowadził mnie do wnętrza tego magicznego
miejsca. Zatrzymał się przy posągu z wygrawerowanymi inicjałami jego rodziców. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Zrobił to mój ojciec…
Wtedy kiedy powrócił do domu. – powiedział pociągając palcem po wyżłobionych
literkach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;">Popatrzyłem
na niego i ostrożnie zapytałem:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Jacobie? – zwrócił swoją
uwagę na mnie – opowiesz mi tą historię do końca? Pozwolisz mi ją w pełni
zrozumieć? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;">Nie
odpowiedział. Prowadził dalej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;">Droga
wiodła przez gęstwinę drzew i krzewów. Musiałem cały czas odgarniać gałęzie, by
nie zgubić Jacoba. Zdawało mi się, że kazał mi za sobą iść. Nadal chciał mi coś
pokazać, a może i opowiedzieć. Gdy
przekroczyliśmy ostatnią barierę bujnej roślinności zobaczyłem drewniany hamak,
otoczony mnogą ilością krzaków róż. Było tam niewątpliwie romantycznie i
cudownie. Mówię było, bo teraz, po upływie tylu lat ten fragment ogrodu stał
się mroczny, zaniedbany i samotny. Jacob usiadł, a zaraz po nim ja. Był takim
wrażliwym lecz jednocześnie odważnym chłopcem. W jego oczach malował się ból i
niepokój, lecz w grymasie twarzy dostrzec było można ten bunt i walkę. Nie
musiałem przypominać mu o swojej prośbie, bo on sam zaczął opowiadać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Po przeczytaniu
pamiętnika mojej mamy doszedłem do wniosku, że ten cały plan nie ma sensu.
Straciłem wiarę w to o czym opowiadał mi matka… Znienawidziłem ją. Okłamywała
mnie i mojego ojca przez całe życie. Skąd mogliśmy wiedzieć, że jest o zdrowych
zmysłach? Skoro tyle przeszła to równie dobrze mogła stracić resztki
racjonalizmu. Dlatego… postanowiłem dokończyć książkę ale z fałszywym
zakończeniem. Napisałem w niej, że cała rodzina popełniła samobójstwo tydzień
po tym, jak Johann dowiedział się całej prawdy. Anna wraz z synem podpaliła dom
a mój ojciec próbował nas ocalić lecz bezskutecznie gdyż ogień szybko ogarnął
całą posiadłość. Nie wydałem tej książki. Zatrzymałem ją dla siebie. Leży nadal
na moim biurku, jak zapewne zauważyłeś. Do tej części historii wszystko jest
zmyślone. Palący się dom zauważyli ludzie z rynku, którzy od razu pobiegli po
pomoc i wspólnymi siłami go ugasili. Dwóch mężczyzn odnalazło ciała rodziny…
Zanim opowiem ci co było dalej, musisz wysłuchać prawdziwej wersji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;">Johann
wyprowadził się z domu na następny dzień , po wizycie lekarza. Kompletnie
zwariował, nie wiedział komu wierzyć. Chciał odizolować się na jakiś czas by
wszystko sobie poukładać i być może po pewnym czasie powrócić do rodziny. Ja
natomiast wyjechałem do Stanów Zjednoczonych. Stchórzyłem, poza tym kierowała
mną nienawiść. Byłem bardzo zdenerwowany na matkę, czułem obrzydzenie do całej
rodziny i pomyślałem, że może spokój odnajdę gdzieś daleko stąd. I faktycznie,
na jakiś czas żyło mi się tam nawet dobrze. Potem powróciły koszmary, wizje,
wspomnienia i nadal ciążył we mnie fakt, że jestem dzieckiem kazirodczego
związku. Matka została w domu i przeżywała prawdziwe katorgi. Demon nie dawał
jej spokoju aż wreszcie całkowicie pozbawił zdrowia, szczęścia czy
jakiegokolwiek uczucia. Odebrał jej duszę, to na czym od początku mu zależało.
Popełniła samobójstwo w 1875 roku. Ten ostatni rozdział zapisałem na podstawie pożegnalnego listu, który zostawiła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;">Nagle
i mną zawładnęło uczucie, że coś się posypało… miałem wrażenie, że stało się
coś potwornego i muszę wrócić do domu. Dokładnie tego samego dnia kiedy to moja
matka popełniła samobójstwo, może zaledwie godzinę później stałem przy brzegu
oceanu patrząc jak ciało mojej matki odpłynęło daleko stąd. Gdy ujrzałem jej
buty, wiedziałem jaką decyzję podjęła. I właśnie w tamtym momencie… poczułem
zapach zgniłego mięsa i zobaczyłem rój much. Byłem przekonany, że owe te
wrażenia są produkowane przez dotychczas jedynego znanego mi demona. Myliłem
się. Gdy odwróciłem się przodem do tego zjawiska, zobaczyłem twarz matki.
Wykrzywiona była w takim strasznym uśmiechu… nie potrafisz go sobie nawet
wyobrazić. Pierwsza moja myśl brzmiała, że powinienem z nią porozmawiać,
przeprosić za to, że wyjechałem ale… gdy zobaczyłem jej oczy, jej wstrętne
ciało, uśmiech – nie była sobą. Dlatego próbowałem uciekać. Ale… nie da się
uciec przed duchem. I przed strachem. Była tak silna, mówię o Annie. Chwyciła
mnie za gardło i zaczęła dusić, potem gdy widziała że powoli tracę przytomność,
puściła i zaczęła ciągnąć za nogi. Nie pamiętam co stało się później. Obudziłem
się w kompletnych ciemnościach. Zacząłem badać to co było w najbliższym
otoczeniu i doszedłem do wniosku, że muszę znajdować się w piwnicy. Rozpoznałem
nasz domowy kufer i szafę. Próbowałem się wydostać ale w miejscu gdzie powinny
stać drzwi, stał mur. Nie miałem pojęcia jak to zrobiła, nie wiedziałem czy to
jakaś aluzja czy rzeczywistość. Zacząłem tracić rozum, płakałem, wołałem jej
imię, błagałem o wolność. W kółku powtarzała mi słowa: Za późno na przeprosiny.
Opuściłeś mnie. Opuściłeś mnie. I tak ciągle. Nie mogłem zatkać uszu bo nawet
wtedy słyszałem to okrutne stwierdzenie. Wdarła się nie tylko w serce i uczucia
ale i rozum. Po dwóch dniach, bez picia i jedzenia zacząłem tracić wszelkie
siły. Ale nie chciałem tak umierać. Nie chciałem się męczyć. Dlatego
postanowiłem, że napiszę list. List do mojego ojca. Pomyślałem,</span><span style="color: white; font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Segoe UI Light"; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-themecolor: background1;"> że </span><span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;">jeśli ja
poczułem intuicję by zjawić się w tym piekielnym domu zaledwie godzinę po
śmierci matki, to może i ojciec niebawem się tu zjawi a drzwi z powrotem będą
drzwiami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - A więc to ten list, w którym
przepraszałeś ojca i błagałeś o pomoc. Znalazłem go całkiem niedawno razem z
kluczem… - przerwałem lecz Jacob nie
zwracał na mnie uwagi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Tak jak mówiłem… nie
myślałem logicznie. Nic nie miało dla mnie znaczenia. Ojciec się nie pojawił a
ja chciałem być wolny. Znalazłem sznur i krzesło. Przywiązałem go do drewnianej
belki na suficie i zrobiłem pętle na szyi. Popełniłem samobójstwo w ten sam
dzień co moja matka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;">Jakiś
czas później, prawdopodobnie tydzień, Johann powrócił do domu mając nadzieję,
że życie jego rodziny znów jakoś się ułoży. Niestety… w domu nie zastał nikogo
a gdy wszedł do kuchni ujrzał list Anny. Znalazł buty na brzegu a schodząc do
piwnicy ujrzał mnie i moje pożegnanie. Patrzyłem
na niego jako duch… Stałem u jego boku i tak bardzo chciałem mu pomóc, wskazać
to co powinien był już dawno zrobić. Lecz on… on utopił się w wannie. Odkręcił
wodę, zanurzył się w niej i pozbawił życia. Jeszcze nigdy nie widziałem jak
wygląda ta cała ceremonia, gdy ktoś umiera i przechodzi na ten inny świat. To
wcale nie jest takie nadzwyczajne. Kiedy dusza uchodzi z ciebie w chwili
śmierci, po prostu stwarza coś w rodzaju odbicia lustrzanego. Wyglądasz tak
samo ale nie reagujesz na zmysły, nie możesz dotknąć, poczuć, zobaczyć tego
wszystkiego co teraz. Gdy stanęliśmy obok siebie i spojrzeliśmy w oczy coś się
zmieniło. Jakaś niewidzialna moc zaczęła przejmować nad nami kontrolę. Widzieliśmy
czarną mgłę, która owijała się wokół nas i wpajała w naszą przestrzeń.
Słyszałem głos mamy… Mówiła do mnie łagodnie, zachęcała do rozmowy, wołała
mnie. Johann próbował nad tym zapanować ale demon był silniejszy. Otóż… Duch
matki Anny obiecał jej, że wróci po nią po śmierci. W momencie gdy Anna uległa
jej wołaniom i dopuściła się do stosunku ze swoim synem, pozwoliła na
wstąpienie demona do jej duszy. Gdy urodziła mnie, kolejna część tej złej mocy
przeszła na mnie i rzecz jasna na Johanna. Wszyscy nosiliśmy w sobie demona a
nasze prawdziwe dusze zostały zaatakowane. Całe życie należeliśmy do Szatana. I
nie było innego wyjścia jak tylko ulec mu po zjawieniu się w zaświatach… a
raczej w tej chwilowej przystani. Demon kazał nam złowić ciała dwóch mężczyzn.
Jednym z nich był Carlos Peleponer, drugi Friderico Schuller, którego znasz pod
moim imieniem i nazwiskiem. Chciał by ci dwoje odbudowało dom i dało mu nasycić
się kolejną duszą. Chciał kogoś, kto łatwo ulega niewierze, ktoś kto nie wierzy
w Boga i nie będzie mu się opierał. Obserwowała cię w momencie śmierci twojej
córki i żony. Wyłowiła cię spośród całej ludzkości. Wiesz dlaczego? Właśnie
przez słowa, które wtedy pomyślałeś… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Boga nie ma, jest tylko
Diabeł. – zacytowałem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Tak. Dokładnie to. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Nadal nie rozumiem… Jeśli ty
jesteś duchem Jacoba Scheppelina to kim jest ten Friderico? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Każdy człowiek po śmierci
zachowuje dobrą i złą część swojej duszy. Tą złą posiadł demon i umieścił w
starszym człowieku, Schullerze. Ja – uwięziony w ciele dziecka, nie stanowię
zagrożenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> Zapadła chwila milczenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Co stało się z ciałami? –
spytałem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Carlos i Friderico, zakopali
ciało Johanna i buty Anny wraz ze stosem róż w ogrodzie. Moje zaś… pochowali w
trumnie, która stoi za drzwiami… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - To do nich jest ten klucz? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;">Potwierdził.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Co mogę zrobić? Jak wam pomóc?
Jak pozbyć się demona? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> Uśmiechnął się najsmutniej na świecie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Nie ma żadnego wyjścia.
Ciało mojej matki nigdy nie zostało odnalezione, przez co nie można go spalić.
Nie umarliśmy razem, rozdzieliliśmy się, nie spaliliśmy domu. Wszystko teraz
skażone jest szatanem. Nawet ty. – popatrzył na mnie swoimi wielkimi oczami. Na
moment zamilkł. – Zdajesz sobie sprawę, że jedyną możliwą ucieczką stąd jest
śmierć? A i po niej dopadnie cię to co nas? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;">Zastanowiłem
się nad jego słowami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Czy dusza zawsze odnajdzie
swoje ciało? To, które porzuciła? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Odnajdzie lecz ponowne wstąpienie
nie jest możliwe…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;">Pokręciłem
głową, dając do zrozumienia, że nie o tym myślę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Jacobie… a czy jeśli dobry
duch Anny zjawił by się i zgodził na odnalezienie swojego ciała… to czy wtedy …
wtedy po spaleniu domu wraz z nimi, odzyskałoby spokój? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;">Zawiał
mocny wiatr a z nieba spadły grube krople deszczu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Oliverze, dusza jest
nieśmiertelna. Poprzez pozbycie się samych ciał, już pozbawionych życia nie
osiągniesz niczego. Pogódź się z tym, że teraz czeka na ciebie wieczne umieranie.
Zacząłeś umierać w chwili gdy przekroczyłeś próg tego domu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> I miał rację. Czułem to w sobie. Moje
ciało zaczęło się starzeć a umysł tracił zmysły. Życie niby toczyło się dalej,
tyle, że beze mnie. Zostałem wyrzucony z kręgu losu. Śmierć zbliżała się do
mnie bardzo powoli ale jednocześnie dawała znaki, że ciągle o mnie pamięta. Nie
ma nic gorszego od wiedzy, że się umiera. I nie ma nic gorszego od tego, że ową
śmierć zesłałeś na siebie sam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;">Na
zawsze zapamiętam jego bolesną, młodą twarz, twarz chłopca, którego życie
potoczyło się wbrew jego wizji i marzeniom. Chłopca, który nie znalazł spokoju
ani na ziemi, ani w niebie. Pozwolił mi wrócić do Londynu, lecz ostrzegł mnie,
że to niewiele zmieni bo to co najgorsze ukryło się już w zagłębiach mojej
duszy. Byłem mu jednak wdzięczny, bo pozwolił mi uwierzyć w to, że może moja córka
i żona są teraz takimi bytami jak on, tyle, że ze szczęśliwszymi wspomnieniami.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Oliverze, pamiętaj, że nie
chciałem by ciebie to spotkało. Próbowałem dawać ci znaki, póki jeszcze nie
było za późno. Niestety w momencie gdy zacząłeś czytać książkę, historia
zajmowała twój umysł a wkrótce i duszę – zacząłeś w nią wierzyć, a więc
przyjąłeś wszelkie kryjące się w niej zło. Przepraszam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;">Popatrzyłem
na niego w całości, uwzględniając ciało
młodzieńca, maleńkiego chłopca o dużych, szczerych oczach, w których widać było
łzy. Był nieszczęśliwy a gorszym faktem było to, że już na zawsze takim
pozostanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Jacobie, mną się nie
przejmuj. Wkrótce znów się spotkamy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;">Uśmiechnął
się lekko i popatrzył w niebo. Wyciągnął chude ręce w jego kierunku i zaczął
znikać. Ciało przyjmowało kolory otoczenia aż w końcu całkowicie je pochłonęło.
Zostałem sam, poza domem, z możliwością powrotu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;">Przekroczyłem
próg tamtego domu tylko jeszcze jeden raz. Musiałem zabrać portfel z pieniędzmi
na bilet. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 24pt; line-height: 115%;">Epilog<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - A więc Pan wrócił? Do
Londynu? – zapytał dziennikarz. Poprawiłem okulary leżące na nosie i
przeczesałem siwe włosy. Wciąż pamiętałem każdy fragment mojego życia zarówno w
trakcie jak i po powrocie z wyspy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Tak.
Znów mieszkałem w swoim mieszkaniu, pracowałem, spotykałem się z
przyjaciółmi. Jedyne co się zmieniło to ja i moje postrzeganie. Miałem przed
oczami tamten dom i nadal nie mogłem zapomnieć o Jacobie, Annie czy jej matce.
Stałem się skrępowanym człowiekiem, jestem uwięziony w barierze własnego
umysłu. Boję się śmierci, choć wiem, że jestem niej coraz bliżej. – mocno zakaszlałem.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> Mężczyzna robiący ze mną wywiad popatrzył na
mnie zatroskany i zapytał przybliżając szklankę wody:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Dobrze się Pan czuje?
Możemy zrobić przerwę… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;">Pokręciłem
głową. Chciałem dokończyć, dać jakieś świadectwo, dowód na to, że nie należy
bagatelizować świata zmarłych. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Byłem tydzień temu na
badaniach. Dopadł mnie rak i to w zaawansowanym stadium. Lekarz określił, że
pozostał mi miesiąc. Chcę to wykorzystać jak najlepiej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;">Zapadła
cisza w studiu. Wszyscy tu obecni, wysłuchiwali mojej historii. Dożyłem 89 lat.
Przez ponad 40 byłem dręczony wspomnieniami i brakiem sił. Moje kończyny nie
chciały funkcjonować, w szpitalu nie potrafili ustalić przyczyny. Wpakowali
mnie na wózek inwalidzki. Nie zapisałem się w żadnej poradni psychologicznej –
nie widziałem sensu w próbie wyleczenia. Byłem przekonany, że nawet jeśli uda
mi się zapomnieć o wszystkim za życia, to powróci do mnie z podwojoną siłą po
śmierci. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Chciałby Pan coś jeszcze
dodać? – zapytał drugi z towarzyszy. Popatrzyłem za okno – panowała już noc a
księżyc oświetlał całą ziemię. Padał śnieg obsypując niemieckie ulice wraz z
pędzącymi ludźmi. Nic się nie zmieniło. ,, Wszystko płynie”. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Chciałbym tylko by
ludzie uwierzyli w moją historię. Ja też, zaledwie 45 lat temu wyśmiałbym
starego faceta ogłaszającego się w gazecie, że przeżył swój urlop w domu
upiorów. Na Boga! Jest Boże Narodzenie, pada śnieg, trzeba kupić prezenty
dzieciom. Kto będzie w stanie teraz przeczytać taką bajkę i w nią uwierzyć? Ale
wiecie co? Na udowodnienie mojej historii podaję imię i nazwisko rodziny
zamieszkującej tamtą posiadłość na wyspie. W wolnej chwili sprawdźcie sobie w
przeglądarce internetowej. Oni kiedyś żyli, tak jak wy dotykali piękna tego
świata. Był im przeznaczony znacznie gorszy los niż wam. Jestem już za stary,
by przekonywać cały lud o swojej prawdzie, mam jednak nadzieję, że ktoś z was
to przeczyta i uwierzy. Chciałbym mieć chociaż nadzieję, że jakaś część mojego
wszechświata będzie o mnie pamiętać, bo oprócz śmierci, nie ma nic gorszego od
zapomnienia i samotności. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> Znów zapadło milczenie. W
tle słychać było dźwięki muzyki, rozmów ekipy wydawniczej. Zadający mi pytania
wstał, wyciągnął dłoń i powiedział:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Jest nam
niezmiernie miło, że mogliśmy Pana wysłuchać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Życzę Ci młody
człowieku, dobrych i rodzinnych świąt. Korzystaj z każdej sekundy życia i za
żadne skarby, nigdy nie jedź na wyspę Santa Barbara. – uśmiechnąłem się gotowy
do wyjścia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Dziękuję. –
otworzyłem drzwi wyjściowe. – Proszę się jakoś trzymać. – usłyszałem jeszcze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;">,,Jakoś”
– dobrze powiedziane. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"> <span style="color: white;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;">Witam wszystkich czytelników! :D Jak widzicie, to już epilog - koniec ,, ODDAJ MI SWOJĄ DUSZĘ", Czuję niedosyt. Towarzyszy mi takie dziwne uczucie, ciekawość i niepokój. Chciałabym wiedzieć co sądzicie o tej książce, jakie wywarła na was emocje. Dajcie znać czy ktokolwiek ją śledził i czytał... posty nie pojawiały się regularnie, co mogło was zniechęcać ale czasem brakowało mi pomysłu albo najzwyczajniej, czasu. Planuję już nową powieść, ba, zaraz biorę się za pisanie! Oczekujcie prologu a ja oczekuję na komentarze, :)</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 18.6667px; line-height: 21.4667px;">Miłego wieczoru, </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 18.6667px; line-height: 21.4667px;">Mroczna Kraina. </span></div>
mroczna-kraina90http://www.blogger.com/profile/16209127871953220236noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2108176732645449148.post-48666328210571069242015-09-14T11:11:00.002-07:002015-09-14T11:11:41.106-07:00Dawno niepojawiające się kolejne fragmenty<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> Grudzień 1828r.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Stałam przed lustrem i patrzyłam na siebie z
obrzydzeniem. Niedawno zaczęłam
zauważać, że przybieram na wadze. Twarz stała się pulchniejsza, nogi nie były
już tak szczupłe i długie, a w brzuch stał się okrąglejszy. Podejrzewałam najgorsze. Nie chciałam dopuszczać do myśli
fakt, iż mogę być w ciąży z własnym synem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Johann nie dowiedział się o swoim pochodzeniu.
Nadal mnie kochał, spał ze mną i obiecywał że jeśli tylko pozwolę mu wyjść z
domu i poszukać pracy to wynajmie nowy dom. Wszystko składało się w piękną,
harmonijną całość. Miałam u boku wspaniałego mężczyznę, spodziewam się dziecka
a w najbliższym czasie zamieszkamy rodziną w nowym domu. Mało kto ma szansę na
rozpoczęcie tak wspaniałego życia. Problem i sęk sprawy polegał na tym, że owy
mężczyzna był moim synem i to on jest ojcem dziecka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Najzabawniejszy był fakt, że jedyną osobą, którą
nienawidziłam w tamtej chwili nie byłam ja ale zarodek rozwijający się w
moim brzuchu. Czułam do niego
obrzydzenie, bałam się momentu, w którym będę musiała spojrzeć mu w oczy.
Zobaczę w nich tamtą chwilę, gdy oddałam się całkowicie Johannowi. Ujrzę piętno
pożądania i co najgorsze, zło, które nie opuści mnie już do końca egzystencji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> wrzesień 1829r., 1830r.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Ciąża przebiegała dość boleśnie a termin porodu
znacznie się opóźnił. Johann dbał o mnie jak tylko potrafił najlepiej, w
dodatku znalazł pewną posiadłość, niedawno wybudowaną na wyspie Santa Barbara.
Postanowiliśmy ukryć naszą prawdziwą tożsamość, nie wtrącać się w życie duchów,
nie chodzić do Kościoła, gdyż wszystko to mogłoby sprowadzić na nas moją matkę.
Wiedziałam, że przyjdzie dzień, w którym powróci i zabije nas wszystkich ale
nie było nic gorszego od myślenia o śmierci. Szczególnie wtedy, kiedy urodził
się Jacob. Okazał się być bardzo podobny do mnie. Z zachowania sprawiał wrażenie bardzo
spokojnego, zrównoważonego. Patrzył na mnie bardzo często lecz nigdy nie
zauważyłam jakiegokolwiek światełka mroku w jego oczach. Przekonałam się, że
zaakceptowanie go nie będzie takim trudnym wyzwaniem. Ani on, ani Johann nie
poznają prawdy. Jedynym powiernikiem będę ja sama, bo to przez mój błąd i
kłamstwa doprowadziłam do obecnego stanu rzeczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> 1831
r.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Jacob rozwijał się nad wyraz szybko. Już w wieku
dwóch lat umiał powiedzieć podstawowe zwroty, stawiał pierwsze kroki. Byliśmy z
niego bardzo dumni. Czasem, gdy nie mieliśmy czasu aby się z nim bawić, on sam
wymyślał sobie zajęcie. Nie musieliśmy go pilnować, gdyż na swój wiek okazał
się być niezwykle ostrożny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Rzecz jasna, przyszedł moment, w którym Jacob był pod naszą całodzienną
opieką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> Sierpień 1833r.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> Moja
matka wróciła z pośród umarłych aby uprzykrzyć nam życie. Bez wątpienia chciała
zabić każdego z nas po kolei. Codziennie zostawiała nam dowód swoich odwiedzin.
Nie raz znajdywałam kawałki szkła na podłodze w pokoju Jacoba, sztylet wbity w
deski na korytarzu, zdarzało się, że muzyka sama zaczęła płynąć z gramofonu.
Johann bardzo się martwił. Nie rozumiał do końca dlaczego Rosa nie chce nam dać
spokoju. Tragiczne było to, że nie mogłam mu tego wyjaśnić. Ale on to
akceptował, powtarzał, że nie może mnie za to winić. Staraliśmy się przebywać
wszyscy razem, pilnować siebie wzajemnie ale to nie było możliwe. Johann musiał
pracować, ja musiałam wychodzić na zakupy. Ataki ze strony mojej matki nie były
coraz to gwałtowniejsze… i to było najgorsze. Nigdy nie mogliśmy ich
przewidzieć. Przychodziło tak jak deja vu. Nagle, raz z ogromną siłą a raz
zupełnie niegroźne i niewyraźne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
Grudzień 1833r.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
Jacob rósł, zmieniał się, zaczynał zauważać niebezpieczeństwo jakie na
niego i nas czyha. W poprzednią noc obudził nas jego płacz. Pobiegłam sprawdzić
co się stało lecz jedyne co pozostało to kęp siwych włosów leżących na jego
twarzy. Rosa była w pokoju mojego dziecka, jej stęchłe oblicze znajdowało się
centymetr od buzi mojego synka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
Zastanawiałam się nad motywem działań mojej matki. Wiem, że była
niezwykle wierzącą kobietą…. Uważała, że człowiek powinien żyć pod kloszem, bez
towarzystwa innych osób, spoza rodziny. Codziennie powinno się modlić,
przepraszać Boga za każdy występek. Pilnowała mnie bym czytała Biblię, gdyż
uważała, że tylko ta książka jest nie splamiona ludzką, szatańską krwią. Tak…
uważała, że człowiek jest wytworem szatana. Bóg, według niej, nie mógłby
stworzyć tak niedoskonałej istoty jaką jesteśmy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Kochała Boga tak naprawdę go nie rozumiejąc. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Wydaje mi się, że całe zło, którym została
obdarzona wynika z obecności mrocznych sił jakie kłębią się w jej sercu. Może
jakaś nieczysta dusza upolowała jej duszę i zagospodarowała w niej na całe
życie. I okres po życiu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Drugim wyjściem mogła być choroba psychiczna i
obłęd jaki ją omiótł. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Chciałabym wierzyć, że to drugi powód był tym
prawidłowym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Niestety z
czasem zaczęło być gorzej. Oznaki jej obecności już nie okazywały się w
postaci jej obecności w domu…. Lecz we mnie. Zaczęłam być agresywna, miałam
częste wahania nastroju, szybko się denerwowałam… A czasem kompletnie
zapominałam kim jestem. W jednej sekundzie piłam herbatę z Johannem a w drugiej
zrzuciłam ją na podłogę. Potem łapałam za odłamki szkła i zaczynałam się nimi
ranić. Podejrzewaliśmy, że moja zmiana wynikała ze stresu, przeciążenia umysłowego.
Wiedziałam jednak, że w tych momentach nie myślałam jak ja. Gdy budziłam się z
takiego letargu, nie pamiętałam swoich działań. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
wrzesień 1836<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> Jestem
przerażona. Dziś w nocy mało brakowało a zabiłabym swoją rodzinę. Spałam u boku
Johanna gdy nagle poczułam uciskanie w klatce piersiowej. Tak jakby ktoś mi na
nią naciskał. Nie mogłam oddychać, z wysiłku obudziłam się cała spocona. Nie
byłam już sobą – czułam się dziko. Miałam wrażenie, że świat spowity jest
czarną mazią. Wszystko czego dotknęłam kleiło się, śmierdziało stęchlizną.
Drażnił mnie ten widok i zapach. Najwięcej jej leżało na Johannie i Jacobie.
Chwyciłam za nóż kuchenny i chwiejnym krokiem stanęłam nad śpiącym mężem.
Myślałam, że jeśli go zabiję, to okropna substancja zniknie wraz z nim.
Uśmiechnęłam się szyderczo, wiedziałam bowiem, ze mam nad nią kontrolę. Gdy
powietrze oddzielało szyję Johanna od ostrza o dwa milimetry, ktoś szarpnął
mnie do tyłu. Upadłam, upuszczając nóż i mając przed sobą twarz Jacoba. Był
zdezorientowany, przestraszony. Patrzył na mnie z lękiem, nie mógł uwierzyć, że
jego matka chciała ich pozabijać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Co smutniejsze, w tamtym momencie mogłam w to
uwierzyć. Zaczęłam tracić sumienie. Nie potrafiłam już oddzielać dobra od zła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> Styczeń
1837<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
Rozmawiałam z Johannem. Wytłumaczyłam mu, że Rose nie da nam spokoju.
Błagałam o wezwanie księdza do domu… Nie chciał mi wierzyć, że opętał mnie jej
duch. Krzyczał, że ubzdurałam sobie to, że zwariowałam. Nie tolerował rozmów o
świecie paranormalnym. Zaczął nawet mnie oskarżać o wszelkie niebezpieczeństwo
jakie czyhało na Jacoba. Powiedział, że jestem sprawczynią całego zła jakie ich
spotkało. Sądził, że najlepiej będzie jeśli się odizoluję. Postanowił, że
zamknie mnie w kanciapie na tak długo, aż znormalnieję. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - A co z naszym synem? – zapytałam go przerażona. –
Nie rozumiesz, że ona może go w każdej chwili zabić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Pokręcił głową, zaśmiał się w ten szyderczy sposób
i odpowiedział:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Nawet jeśli ona
faktycznie tu jest, to czemu nie zabiła go wcześniej? Miała do tego tyle
okazji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">I tu musiałam przyznać mu rację. Atakowała nas już
tysiące razy lecz nigdy nie doszło do zabójstwa. Dlaczego? Czego ona chciała?
Wyglądało na to, że chce nam podarować długą, szeroką, bolesną śmierć, pytanie
pojawiało się później. Kiedy ona nadejdzie? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> 1838 r.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
Siedząc zamknięta w małym, ciemnym pomieszczeniu zdołałam przemyśleć
sobie sytuację w jakiej się znaleźliśmy. Moja matka nie odpuści jeśli zmienimy
dom. Będzie nas śledzić i gnębić do końca, nie da nam spokoju i możliwości na
normalne życie. Taka była prawda, i musiałam ją do siebie dopuszczać, nieważne
jak wielką krzywdę mi sprawiała. Odbierała nam duszę, wolne oddychanie,
odbierała nam całą przyjemność i szczęście. Zdawało mi się, że nawiedza mnie
podczas snu i woła: Oddaj mi swoją duszę, Anno… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
Cóż… Sądzę, że jedynym rozwiązaniem jest spalenie domu i samobójstwo. To
nie prześladowca, który chce wymordować rodzinę. To duch, którego nie widać a,
który widzi nas. Obserwuje, namawia, zabija. Nawet po naszej śmierci, jej dusza
będzie unosić się w tym domu. Dlatego właśnie i on musi zniknąć. Inaczej…. Rose
znajdzie sobie nową ofiarę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
Planuję wtajemniczyć Jacoba o swoim planie, nakazać mu spisania
wszystkich dni i wspomnień z naszego życia. Wiem, ze kocha pisać i opowiadać –
myślę, że gdyby miał szansę na normalną przyszłość, zostałby pisarzem. Jeśli
dom przeżyje i ktoś będzie chciał w nim zamieszkać, będzie istniała szansa, że
najpierw przeczyta książkę mojego syna i zrezygnuje. Tylko… w jaki sposób
mógłby skojarzyć podobieństwo domu z powieści a tego, w którym zamieszkał? Ktoś
musiałby go na to naprowadzić…. Lub Jacob mógłby napisać dokładny adres domu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
Powiem też Johannowi całą prawdę… Będzie mi ciężko umierać wiedząc, że
cały czas go okłamuję. Nie miałabym czystego sumienia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
Śmieszne, że teraz zaczęłam się tym martwić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> 1839 r.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> -
Posłuchaj… wiem, że sądzisz, że zwariowałam. Ale to bardzo ważne. Zrób to tylko
dla naszego syna. Wysłuchaj mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Popatrzył na mnie tymi oczami, w których ciągle
odnajdywałam jego ojca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
- Dobrze. Usiądźmy. – zdecydował i skierowaliśmy się w kierunku salonu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
- Nie chcę mówić o tym tak wprost… Pozwól, że opowiem ci wszystko od
początku. – próbowałam patrzeć mu w oczy, lecz w tamtym momencie było to
ogromnie trudne. Odnajdywałam w nich przeszłość, miłość i ból, syna i kochanka.
Widziałam w ich odbiciu potwora, którym powoli zaczęłam się stawać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
- Inaczej to nie ma sensu… - wyszeptał skupiony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
- Pamiętasz gdy opowiadałam ci o twoich rodzicach? – zaczęłam ostrożnie.
Prawda, która zaraz miała wypłynąć z moich ust, drażniła język, gardło i tak
mocno wyciskała łzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
Potwierdził skinieniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
- Nie powiedziałam ci wtedy prawdy. Twoja matka żyje, była przy tobie
całe życie… - popatrzył na mnie nagle, po twarzy przebiegł mu nerwowy grymas,
zacisnął szczękę. – To ja… Ja cię urodziłam. Jesteś moim synem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Jego życie w ciągu tych trzech sekund całkowicie
się zrujnowało. Wyglądał na wzburzonego, przestraszonego i skrzywdzonego
mężczyznę. Zaciskał pięści i rozluźniał je co chwilę, wstał, złapał się za
głowę chodził w tę i z powrotem. Kręcił
głową, pochylał się i krzyczał, że to nie może być prawda, usiadł na podłodze i
zaczął się bujać. W końcu… podniósł wzrok, popatrzył na mnie tymi pięknymi
oczami, w których teraz odnaleźć było można tylko i wyłącznie brak szczęścia.
Stał się tym kim ja – bytem nakrytym złudną szatą, istotą, której odebrano
duszę. Krzywda, której doświadczył wyrwała mu z serca wszelką radość i zdrowie.
Wiedział co go czeka – lecz i to nie było najgorsze. W tym wszystkim, to co
najpierw sprawiało mu przykrość a potem nienawiść był on sam. Mówi się, że
człowiek jest tym samym człowiekiem co sekundę temu. To chyba jeden z
najprostszych przykładów wskazujących jak bardzo mylne jest to stwierdzenie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
- Moja matka zabiła Josepha – twojego ojca i mężczyznę, którego tak
bardzo kochałam. Zabrała nam normalne życie… Było mi ciężko gdy szukałam dla
nas domu, gdy ciężko chorowałeś a ja nie miałam funduszy na dogodne utrzymanie.
Ale walczyłam, walczyłam dla nas, Johannie! Chciałam, żebyś był wolny, żebyś
dostał szansę na zbudowanie swojego losu tak jak byś chciał by on się potoczył.
Starałam się wychować ciebie jak najlepiej, uczyłam cię… Trzymałam w dystansie
od innych dzieci byś nie dowiedział się co to znaczy krzywda, byś nie
dowiedział się przypadkiem o swojej przeszłości, tak bardzo pragnęłam, żebyś
żył ostrożnie. Widziałam jak dojrzewasz i jak powoli stajesz się przystojnym
mężczyzną. Wtedy zaczęło dziać się coś dziwnego – czułam, że coś nakazuje mi
nawiązać z tobą bliższy kontakt. Czarna siła przyciągała mnie do twojego serca,
powoli zakochiwałam się w tobie,
Johannie i nie miałam na to żadnego wpływu ani wyjścia. Kiedy powiedziałeś mi,
że jestem kobietą, z którą chciałbyś zamieszkać i się zestarzeć, emocje wzięły
w górę. Gdzieś w głębi, głos, mówił mi, że jesteś moim synem i związek z tobą jest
niewybaczalnym grzechem ale jakże przekonywująca była moja matka, która
zabierając mi rozsądek i moją duszę, wdzierała się swoją i pożądała ciebie tak
mocno, iż oddałam się jej i tobie całkowicie. – zamilkłam na moment by
sprawdzić czy chce coś powiedzieć ale on zdawał się być teraz w zupełnie innym
świecie, tak jakby opuściła go rzeczywistość, jakby przez chwilę zobaczył coś
nowego i bardziej interesującego. – W chwili
gdy zdałam sobie sprawę, że jestem w ciąży… powróciły wyrzuty sumienia i
wrogość do dziecka. Tak, na początku nienawidziłam Jacoba, czułam obrzydzenie
do dziecka spłodzonego przez demona Rose. Tyle, że to nie on był temu winien.
Od pojawienia się tej myśli do każdej mijającej teraz sekundy nienawidzę siebie
i mojej matki. Sam widzisz, że znów zaczyna nas nękać. Rozmawiałam z Jacobem,
on wie co robić, rozumie to co się dzieje. Johann, jedynym wyjściem z tej
męczarni jest spalenie domu i nasza śmierć. Musimy zginąć, rozumiesz? Ona nami
zawładnęła, bawi się nami jak marionetkami, przyjmuje postać każdego przedmiotu
w tej posiadłości, zamieszkuje nasze dusze. By zniszczyć ją raz na zawsze,
musimy się tego pozbyć. Gdy my odejdziemy, ona odejdzie razem z nami.
Dodatkowo, musimy umrzeć razem, nikt z nas nie ma prawa kontynuować swojego
życia bo ona tu zostanie. To taka klątwa… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
- Zamilcz. – przerwał ostro, waląc pięścią w stół. Przestraszona
zwróciłam oczy w jego kierunku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Stał, patrzył na mnie z góry i wyrażał pogardę do
każdej części mojej istoty. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
- Jutro dzwonię po lekarza. Jesteś psychicznie chora a nasz syn…., Jacob
musi wychowywać się przy zdrowej matce. Choć nie wiem, czy nie lepiej byłoby go
od ciebie usunąć. Jesteś zagrożeniem dla nas wszystkich. To ty jesteś potworem,
nie twoja matka. A jeśli i nawet ona to już dawno powinna cię zabić. Nienawidzę
cię. Już nigdy nie spojrzę ci w oczy… nie po tym jak tyle lat mnie okłamywałaś.
Miałaś świadomość wtedy…. Tamtej nocy. Mogłaś powiedzieć : nie. Nie wierzę, że
nie miałaś wyjścia. Kłamiesz…. Wykorzystałaś mnie a teraz działasz na
współczucie, tłumaczysz się duchem… Sama siebie słyszysz? Wiesz… trudno mi
będzie patrzeć na siebie w lustro ale tobie… nie wiem czy przebaczysz sobie po
śmierci. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
Wyszedł z pokoju i zostawił mnie z demonem Rose, siedzącym na fotelu
naprzeciw. Przez moment tylko się śmiała a potem wstała i rozpłynęła się w
powietrzu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
mroczna-kraina90http://www.blogger.com/profile/16209127871953220236noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2108176732645449148.post-13958863813809221552015-07-08T13:15:00.000-07:002015-07-08T13:15:39.306-07:00Dalszy fragment <div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Zawsze zastanawiałam się dlaczego moja rodzina tak
bardzo wierzy w Boga. W swoim zachowaniu nie pokazują postawy wierzących.
Torturują mnie, chowają przed światem, zabraniają kontaktu z innymi. Próbowałam
uciec z domu już niejednokrotnie ale zawsze skutki były bolesne i męczące.
Matka nazwała nawet jeden z pokoi, pokojem kary. Zamykała mnie tam na tydzień,
w kompletnych ciemnościach, przychodząc co trzy godziny i dając mi szklankę
wody. Tylko rano i wieczorem otrzymywałam posiłek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Ilość tych kar oraz samo życie z moją rodziną
nauczyło mnie surowości dla samej siebie. Nie raz czując wyrzuty sumienia z
powodu kłótni z matką, przychodziłam do pokoju kary. Bywało, że to nie matka
uderzała mnie w policzek ale to ja sama. Nigdy nie próbowałam popełnić samobójstwa…Nie
umiałam pozbawić się życia, uważałam nawet, że to prosty sposób na ucieczkę od
problemów. Jeśli chciałam się ukarać to albo prosiłam o to mamę lub samą
siebie. Tak już zostało. Matka nauczyła mnie życia w karze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> ~~~~<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> Był
wietrzny i deszczowy dzień. Poprzedniego wieczoru matka wyjechała z domu. Ma
wrócić niebawem. Joseph przyszedł już z samego rana abym miała więcej czasu na
zrobienie zakupów. Wyszłam więc już o ósmej rano. Cały czas byłam w myślach
przy moim synku, czy niczego mu nie brakuje, czy Joseph dobrze się nim
opiekuje. Kochałam ich obu lecz dobrze wiedziałam że życie razem nie jest nam
przeznaczone. Zamierzałam powiedzieć o tym Josephowi. Wytłumaczyć mu, że
rodzice nie pozwolą mi przeprowadzić się nawet do najbogatszego domu w
miasteczku. Jestem skazana na życie u ich boku a on musiał to zrozumieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Była osiemnasta kiedy zmierzałam w kierunku domu.
Już na ganku usłyszałam krzyki i dźwięk tłuczonych naczyń. Przestraszyłam się,
że może jakiś złodziej wtargnął na teren posiadłości lub co gorsza, matka
wróciła wcześniej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Spełniła się moja obawa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Gdy uchyliłam drzwi ujrzałam Josepha trzymającego
na rękach Johanna. Matka usilnie krzyczała na niego i rzucała porcelanowymi
kubeczkami. Dziecko płakało niemiłosiernie a w powietrzu czuć było lekki swąd
spalenizny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
- Anno, zabieraj Johanna i czekajcie na mnie pod moim domem! – krzyknął
Joseph.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Spojrzałam spanikowana i próbowałam podbiec po moje
dziecko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
- Mamo, proszę, uspokój się! – błagałam ją o mało co nie dostając w
głowę porcelaną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Rosa uśmiechnęła się szeroko i powiedziała:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
- Nigdy w życiu. On mi Cię odebrał, więc ja odbiorę wam dziecko. –
poszła szybkim krokiem do kuchni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Joseph zerwał się w moim kierunku i przekazał
dziecko. Otwierałam już drzwi gdy usłyszałam, że nikt za mną nie idzie.
Odwróciłam się twarzą do Josepha. Stał, blady, ze zmierzwionymi czarnymi
włosami i wyłupionymi oczami. Usta miał otwarte, jakby chciał powiedzieć:
Kocham was. Pokręciłam zrozpaczona głową. Zauważyłam, że matka wbiła mu w plecy
nóż. Przebiła je aż po brzuch. Ukochany upadł na kolana a potem całkiem się
obezwładnił. Z rany sączyła się krew wylewając na moje stopy. Uniosłam wzrok.
Stała przede mną. Mała o siwych włosach, ubrana w swoją białą suknię.
Szczerzyła się wyciągając do mnie ręce. Na jej dłoniach widniały plamy krwi
Josepha. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
- Oddaj mi tego bękarta. Nie pozwól by szatan Cię dopadł. I tak jest już
wystarczająco blisko Ciebie. – mówiła zbliżając się do mnie. Pochyliłam się po
nóż, który nadal był wbity w plecy zmarłego. Nie chciałam by Johann na to
wszystko patrzył. Już i tak był wystarczająco przerażony. Matka widząc, że
zamierzam ją zaatakować zaśmiała się szyderczo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Dziecko i tak jest
już zaczadzone. Nie ma dla niego szans. Stracisz go tak jak straciłaś jego. –
kopnęła stopą Josepha. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Nie myśląc co robię wbiłam nóż w jej pierś.
Najpierw popatrzyła na mnie zaskoczona, potem na wbite ostrze. W końcu
przeniosła wzrok na dziecko. Trzęsącą się dłonią dotknęła krwi, wylewającej jej
się z rany a potem przyłożyła ją do czoła Johanna. Namalowała na nim odwrócony
krzyż i zanim upadła tracąc przytomność, szepnęła: <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
- Wrócę po was. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Nie tracąc ani chwili dłużej wybiegłam z domu.
Trzymając synka na rękach i płacząc pogrążyłam się w długo trwającej potem
depresji aż w końcu pojęłam jedną rzecz. Nie muszę uciekać. Ona i tak mnie
znajdzie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> grudzień
1799 r. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> Miejscowy
zaproponował mi, że mogę zamieszkać w mieszkaniu jego babci. Niedawno umarła a
teraz stoi ono puste. Zgodziłam się bez wahania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">W noc z 30 na 31 grudnia Johann dostał gorączki.
Jak się potem okazało, zachorował na silną grypę. Musiał zostać w szpitalu na
kilka dni. Nikt nie dawał mu szansy na przeżycie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
czerwiec 1804 r.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
- Ani, Ani, dzisiaj moje urodziny! – ze snu wybudziły mnie wołania Johanna. Otworzyłam oczy i od razu ujrzałam
twarzyczkę pięcioletniego chłopca, łudząco podobnego do swojego ojca. Miał
duże, wyraziste zielone oczy i kruczoczarne włosy. Kiedy się uśmiechał, przy
ustach pojawiały mu się słodkie dołeczki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
- To wspaniale! Co dziś chcesz robić? – zapytałam go. Ten uspokoił się
na chwilę, pomyślał i znów wykrzyknął radośnie:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
- Chcę pójść do Milly! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Milly to dziewczynka w wieku Johanna, mieszkająca
niedaleko nas. Dzieci poznały się tydzień temu na ryneczku w wiosce. Od razu
nawiązały ze sobą kontakt. Nie podobało mi się, że nawiązuje kontakty z dziećmi
z okolicy. Johann nie ma pojęcia, że jestem jego matką i ma tak zostać.
Sąsiedzi znali moją matkę i dowiedzieli się co się stało. Gdyby powiedzieli
prawdę… Johann by się mnie bał. Poza tym, nie chciałam by się do mnie
przywiązał. Nie jestem dobrą matką. Potrafię zabić człowieka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
- Ani, wstawaj. Chcę do Milly! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> Popatrzyłam
na niego zdezorientowana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
- Już. Już idę. – powiedziałam i zaczęłam odgarniać pościel. – Poczekaj
na mnie w kuchni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Chłopiec uśmiechnięty potruchtał do innego
pomieszczenia. Przebrałam się w spodnie i bluzę, rozczesałam włosy i dołączyłam
do Johanna. Nasypałam mu płatków i podałam czyste jabłko. Podziękował i zaczął
pilnie jeść. Patrzyłam na niego ze wzruszeniem i bólem. Okłamuję go dla jego dobra. Mam nadzieję, że
poznając kiedyś prawdę mi wybaczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
maj 1814 r.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Rozumiesz, że muszę iść
z nią spotkanie? Znam ja od dzieciństwa! Zakochałem się w niej. – wrzeszczał
stojąc naprzeciw mnie. W jego oczach błyszczał gniew i nienawiść. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Nigdzie nie pójdziesz.
Ta dziewczyna tylko namotała Ci w głowie. Zostaniesz ze mną. – odpowiedziałam
spokojnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Chłopak ryknął:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
- Nie mogę chodzić do szkoły tylko sprowadzasz tu jakiegoś naukowca,
muszę się modlić, prawie w ogóle zabraniasz mi się z nią widywać. Nie jesteś moją
matką! Wychodzę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Nie zdążyłam go zatrzymać gdy nagle coś spadło na
podłogę. Rozejrzałam się dookoła ale dźwięk pochodził z dalszej odległości.
Sprawdziłam w kuchni. Na deskach leżał nóż. Zakrwawiony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Przyłożyłam dłonie do ust i wybiegłam z domu wołając
imię Johanna. Chłopak nie zdążył jeszcze oddalić się wystarczająco by nie móc
mnie usłyszeć. Na zawołanie odwrócił się do mnie i zniecierpliwiony stanął aby
mnie dosłyszeć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
- Proszę, wróć do domu! Muszę Ci coś powiedzieć! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Po pięciu minutach siedziałam obok niego w salonie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
- Wiem, że to zabrzmi absurdalnie. Postaraj się mi uwierzyć. Jestem
jedyną osobą, która o Ciebie się troszczy. Twoja matka nie chciała mieć
dziecka. Kiedy Cię urodziła, od razu postanowiła, że znajdzie sposób aby się
Ciebie pozbyć. W pewną noc, gdy podpaliła dom, uratowałam Cię z jej rąk. Ona
zaś obiecała, że wróci po nas po śmierci. Widzisz ten nóż? – wskazałam dłonią
na ostrze leżące nadal w kuchni. – Nim zabiła pewnego młodzieńca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Wzdrygnął się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Sądzisz, że dotrzyma
słowa?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Ona zawsze spełnia
obietnice. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
Kwiecień 1815<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Nóż był tylko pierwszym ostrzeżeniem. Najgorsze
dopiero się zbliżało. Wielkimi krokami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Niedawno zaczęłam zauważać pewne zmiany w Johannie.
Wydoroślał, nabrał ciała, jego twarz przybrała dojrzalszy wyraz. Pomyślałam
nawet, że gdyby nie był moim synem, mogłabym się z nim związać. To nie były
jedyne zmiany, jakie u niego zaobserwowałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Pewnego wieczoru gdy razem siedzieliśmy na kanapie
i rozmawialiśmy o przyszłości, złapał mnie za rękę, przyciągnął do ust,
pocałował i powiedział:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
- Jesteś najpiękniejszą kobietą pod słońcem, Anno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Zarumieniłam się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
- Będę Ci wdzięczny do końca życia za to że się mną zaopiekujesz. Wiesz
o tym, prawda? – zapytał mnie nadal trzymając za rękę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Poczułam się dziwnie. Wiedziałam, że jest to mój
syn i nie powinnam dopuszczać do takich sytuacji ale coś mnie kusiło by
odpowiedzieć: tak, rzucić mu się na szyję i pocałować. Tak bardzo tego
pragnęłam. W jego oczach widziałam Josepha. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Tego wieczoru do niczego jednak nie doszło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
Czerwiec 1816 r.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">
Były to jego siedemnaste urodziny. Najpierw zawołał mnie do swojego pokoju. Ubrał
się w granatowy garnitur a włosy ułożył elegancko. Siedział na łóżku i czekał
aż przyjdę. Specjalnie dla niego założyłam krótką, szarą sukienkę. Chciałam mu
się podobać. Chciałam by widział we mnie
piękną kobietę, kogoś czystego moralnie. Pragnęłam by mnie pocałował. Myślałam
o nim o każdej porze dnia i nocy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Muszę Ci cos
powiedzieć. – odrzekł patrząc na mnie skupionym wzrokiem odkrywającym ubranie z
ciała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Usiadłam obok niego. Poczułam woń jego męskiego,
silnego ciała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> - Nie mogę już patrzeć
na Ciebie z bezpiecznej odległości. Chcę abyś ze mną była i spędziła swoje
życie. To moje marzenie od szesnastych urodzin.
Kocham Cię, Anno i chcę byś została moją żoną. – po czym uklęknął na
jedno kolano i wyjął z kieszonki garnituru pudełeczko ze złotym pierścionkiem.
Był piękny. Pierwsza myśl dotyczyła problemu, w jaki sposób zdobył tą
biżuterię. Miał zakaz wychodzenia do miasteczka. Ale po chwili założyłam go na
palec i zbliżyłam swoje usta do jego ust. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Płynęliśmy razem, złączeni przez całą w noc do
krainy miłości i wiecznego potępienia, gdzie straszna i martwa Rosa rzucała na
nas klątwę. Klątwę, która zaprowadzi nas do piekła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> Z
upływem czasu zaczęłam żałować swojej decyzji. To w końcu mój syn. Lecz gdy
patrzyłam w jego oczy, tak złudnie podobne do jego ojca i smakowałam jego usta
wszystkie wątpliwości żegnały się z pożądaniem tego chłopaka. Dotykał mnie w
taki sposób w jaki nawet nie potrafił Joseph. Oddałam mu się w całości a po
wszystkim leżałam u jego boku rozmyślając nad kazirodczym grzechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Mam nadzieję że wakacje mijają wam przyjemnie pomimo tych upałów które przez chwilę odpuściły. Pozostawcie po sobie komentarz :)</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Pozdrawiam wszystkich :*</span></div>
mroczna-kraina90http://www.blogger.com/profile/16209127871953220236noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2108176732645449148.post-28351178703672233772015-06-29T11:38:00.002-07:002015-06-29T11:38:30.662-07:00Kolejny rozdział<h2 style="text-align: center;">
<br /></h2>
<div>
<br /></div>
<h3 style="text-align: center;">
Druga faza umierania</h3>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: red; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri;"> </span> Gwałtownie otworzyłem oczy. Uderzył mnie powiew ostrego,
ciepłego powietrza i błysk światła. Moja prawa ręka była mokra i zasklepiona… Poderwałem się na nogi gdy zdałem sobie
sprawę, że jestem na zewnątrz a dokładnie na plaży za domem. Oszalały z radości
rozejrzałem się dookoła. Każdy szczegół jaki zapamiętałem z ostatniego widoku
na miasteczko pozostał taki sam. Podbiegłem w kierunku wody i zanurzyłem w niej
całe ręce i nogi. Naprawdę tam była. To nie sen. Jestem wolny. Mogę uciekać. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
To była pierwsza myśl jaka dotarła
do mnie gdy zobaczyłem niebo. Niestety zaraz potem, kiedy to okrążyłem dom
zdałem sobie sprawę, że to nadal niemożliwe. Innej drogi nie było. Przed
posiadłością znów zaczynała się plaża. To błędne koło. Wiedziałem jaka jest
tego przyczyna. Nie dokończyłem zadania, nie spełniłem obietnicy Anny. Nadal
żyję. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
Wcale nie byłem na zewnątrz.
Miałem złudzenie, że dotykam piasku, że czuję ciepłą wodę. To wszystko działo
się w mojej głowie. Zaczynałem świrować i to całkiem na poważnie. Wróciłem się
na miejsce gdzie otworzyłem oczy. Usiadłem, złapałem się za kolana i
wpatrywałem w ocean a potem wszystko zaczynało się pokrywać mgłą. Nic nie
widziałem. Zostałem pochłonięty. Miałem wrażenie, że mgła zabiera mi życie,
oddech.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Oddaj mi swoją duszę… - </i>usłyszałem.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
- Proszę bardzo. –
odrzekłem bez zastanowienia i dałem się ponieść gęstej marze. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Odzyskałem świadomość w
kompletnych ciemnościach. Próbowałem wyszukać mojej lampy naftowej lecz nie
mogłem jej odnaleźć. Ostrożnie się podniosłem i złapałem za poręcz. Brnąłem do
przodu wciąż pamiętając po co tu wszedłem. Miałem odnaleźć pamiętnik Anny. Nie
bałem się tego, że znów kogoś spotkam. Przyzwyczaiłem się do duchów i tego
domu. Tak. To prawda.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
Kiedy dotarłem na szczyt
schodów spokojnym, chwiejnym krokiem próbowałem dojść do pokoju Jacoba. Brak
jakiegokolwiek oświetlenia przeszkadzał mi w drodze. Zapamiętałem, że jego
pokój jest na końcu korytarza. Po minucie otwierałem drzwi i stanąłem na
świętej ziemi Jacoba Scheppelina. Nie wiem dlaczego liczyłem, że pamiętnik
wciąż leży na jego biurku. Nie wiem skąd taki pomysł przyszedł mi do głowy.
Miałem się już wycofać gdy pomyślałem, że nie zaszkodzi spróbować. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
Był tam.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
Nie gruby, na oko – miał może
100 stron. Przygarnąłem go do siebie i szybkim krokiem wróciłem na dół. Upewniłem
się, że mam jeszcze zapas lamp naftowych, usiadłem na kanapie z książką Carlosa
u boku i zacząłem czytać szatańską wersję biblii. Pamiętnik Anny Barbary
Thierin.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Vivaldi; font-size: 36pt; line-height: 115%;">Szatanska wersja Biblii<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Vladimir Script'; font-size: 22pt; line-height: 115%;"> <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Vladimir Script'; font-size: 22pt; line-height: 115%;">Anna Barbara Thierin<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Vladimir Script'; font-size: 16pt; line-height: 115%;"> </span><span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">maj 1789 r.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> Zawsze sądziłam
ze człowiek nie jest w stanie się zakochać. Owszem, poczuć łaskotanie w
brzuchu, słabość do kogoś ale nie prawdziwa miłość. Moje sądy zmieniły się
diametralnie gdy poznałam Josepha. Był inny niż reszta mężczyzn. Nie mniej
przystojny a przystojniejszy, mądry, zaradny, pochodził z biednej rodziny lecz
za to bardzo dobrze wychowanej. Spotkaliśmy się parę razy. Mam wrażenie ze cos
z tego będzie. Widzę ze jemu też zależy. Kiedy zapytałam go czy się jeszcze
spotkamy niemal bez chwili wahania mi odpowiedział. Moja matka nie toleruje tej
sytuacji. Uważa ze nie powinnam jeszcze się z nikim wiązać. Jestem za młoda. Na
szczęście jej nie słucham. Dzisiaj w nocy wymykam się z domu i się z nim
spotkam. Nie mogę się doczekać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> czerwiec
1789<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Boje się. Nie widziałam się z Josephem już od
miesiąca. Ostatnim razem, wtedy gdy wymknęłam się z domu, popełniliśmy błąd. Poniosło
nas. Tak bardzo go kocham, on odwzajemnia moje uczucie. Wiem, ze ciąża w moim
wieku nie jest pozytywnie rozpatrywana ale może tak miało być. Może Bóg chciał
abym była z nim szczęśliwa? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Jedyne co musze zrobić i to jak najszybciej to
powiedzieć o tym matce. Nie będzie zachwycona. Może mnie wyrzucić z domu.
Trudno. Zaryzykuje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Uderzyła mnie. Gdy tylko usłyszała ze jestem w ciąży,
uderzyła mnie w twarz. Oddalam jej po chwili i pobiegłam na górę. Zaraz może po
mnie przyjść. Boje się. Ojciec nas opuścił już dawno. Ale on był taki jak
matka. Nic by nie pomógł. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Niemal słyszę jej kroki na górę. Właśnie wali do
drzwi. Nie mogę jej nie otworzyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> czerwiec 1799 <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"> Urodziłam
pięknego Johanna Scheppelina. Imię wybierałam razem z Josephem. Nie przychodzi
do domu często. Jedynie wtedy kiedy matka jest w pracy. Gdy przychodzi, stara się jak najlepiej uprzykrzyć mi życie.
Chowa różne rzeczy, dzisiaj nie mogłam znaleźć swojego pamiętnika. Nie mogę
zostawić dziecka sam na sam z nią bo obawiam się, że może je skrzywdzić. Należę
do bardzo wierzącej rodziny. Moi rodzice starają się przestrzegać wszystkich
przykazań, chodzą do Kościoła, nie dopuszczają do mnie innych ludzi. Boją się,
że Ci wciągną mnie w jakieś podejrzane sekty, złe towarzystwo. Nie chcę tak
żyć. Nie lubię rutyny, świętego życia w którym nie dopuszcza się grzechu. To
bzdura – nikt z nas nie jest idealny. Wszyscy popełniamy błędy. Nie mamy nawet
pewności czy Bóg istnieje. Po co więc oddawać się czemuś co nie jest
potwierdzone? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Jutro przyjdzie Joseph. Matka wyjechała gdzieś na
dwa dni, ma wrócić dopiero pojutrze. Mój chłopak zapewnił mnie, że zaopiekuje
się Johannem kiedy ja pojadę do miasta po większe zakupy dla dziecka. Poza tym,
nasz syn ma też ojca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Segoe UI Light', sans-serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Myśleliśmy nawet, żeby razem zamieszkać… Niestety
Joseph jak na razie nie ma pieniędzy choćby na wynajem domu, a ja muszę mieć
ukończone 18 lat, bo inaczej rodzice nie dadzą mi spokoju. Nie jestem nawet
pewna czy po umownym wieku dorosłości podarują mi wolność. <span style="color: white;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
mroczna-kraina90http://www.blogger.com/profile/16209127871953220236noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2108176732645449148.post-42628806264282687532015-06-08T13:02:00.001-07:002015-06-08T13:02:58.998-07:00Dalszy fragment<div class="MsoNormal">
<i>Rosi siedziała na schodkach pełna gniewu. Jej
śliczna, młoda twarzyczka wykrzywiona była w upierdliwym grymasie. Swoją złotą
główkę podtrzymywała piąstkami wielkości mandarynki. Podszedłem i usiadłem koło
niej. Nie za blisko, tak by się nie speszyła. Była wystarczająco wzburzona. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Spojrzała na mnie ukradkiem lecz gdy zauważyła, że
spojrzałem w jej kierunku odwróciła głowę. Zaśmiałem się przyjaźnie lecz ona
pozostała niewzruszona. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>
- Maleńka co się stało? – zapytałem. Otworzyła usta i wylała z siebie
potok słów. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>
- Nie lubię dorosłych. Myślą tylko o sobie, zachowują się jakby byli
najmądrzejsi na świecie lecz się do tego nie przyznają. Nigdy nie słuchają
młodszych bo uważają, że to strata czasu. Nawet ich nie rozumiem. A oni nie
rozumieją niczego. Nie widzą tego co inni. – na chwilę przerwała mówić
piskliwym, słodkim głosikiem co wykorzystałem.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>
- Co masz na myśli mówiąc ,,inni” kochanie? <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>
- Mam na myśli dzieci. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Pokiwałem głową. Moja córka jest cholernie
inteligentna –pomyślałem.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>
- Co doprowadziło Cię do takiego wzburzenia, hm? – spytałem. Spojrzała
na mnie i odrzekła wyniośle:<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>
- Twoja żona, tato. – roześmiałem się.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i> - Masz na myśli mamusię?- upewniłem się.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>
- Oj daj spokój. Nie masz więcej żon. Dorosłych bawią dziwne rzeczy.
Takie brudne…<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Spoważniałem. Nie spodobały mi się te słowa. Widząc
moją minę dokończyła:<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>
- Sam powiedz tatusiu. Czy widząc tą spadającą biedronkę, z tego to właśnie
listka masz ochotę się śmiać? <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Powoli pokiwałem głową. Próbowałem dostrzec tutaj
jakikolwiek powód do śmiechu lecz niestety nic nie potrafiło wzbudzić u mnie
uśmiechu. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Rosi popatrzyła na mnie smutno. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>
- Nie śmiałbyś się gdyż uznałbyś to za nudne, naturalne i nieważne. Ja dostrzegam
jej świat. Wyobrażam sobie jak się ona czuje, śmieszy mnie to, że spadła bo
wiem, że musiała bardzo się starać aby na niego wspiąć. A potem wszystko na
marne. Dorosłych bawią rzeczy czysto ludzkie. Dotyczące ich samych. Twoje
pytanie właśnie to potwierdziło…<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Nie chciałem przyznawać jej racji bo to dziecko.
Lecz właśnie w tej myśli dostrzegłem jak bardzo jesteśmy niedojrzali. Wiek nie
świadczy o dojrzałości. To inteligencja i wyobraźnia świadczy o naszej
dorosłości. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i> - Masz rację. Dorośli
nie dorównują dzieciom do pięt. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i> - Mama dzisiaj
nakrzyczała na mnie bo zadawałam jej za dużo pytań. – bąknęła ni stąd ni zowąd.
<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Uśmiechnąłem się. Dwie kobiety w domu to jednak
wyzwanie. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i> - Opowiedz. – zachęciłam przytulając
ją do siebie. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i> - Więc mama robiła obiad
a ja siedziałam przy stole i opowiadałam o dzisiejszych lekcjach. Między innymi
o religii. Uczyła nas taka miła, ładna pani. Opowiadała o niebie, że są tam
aniołki ,mnóstwo dzieci i każdy jest tam
szczęśliwy. Byłam ciekawa czy mama o tym wie i oczywiście zapytałam ją czy
wierzy, że w Niebie rządzi Bóg. Odpowiedziała mi, że nie ma czasu bo gotuje
obiad. Spróbowałam ponownie. W końcu chodziło mi o krótką odpowiedź. Powiedziała
mi, że nie wiadomo czy istnieje Bóg. Nie zrozumiałam więc spytałam dlaczego.
Mama przekręciła oczami a ja ponowiłam pytanie. Nie odzywała się przez dobre
trzy minuty. Tak, tatusiu. Nie odpowiedziała. Więc zapytałam jeszcze raz,
dlaczego? Nagle zaczęła na mnie krzyczeć, że jeśli jestem ciekawa to mam
zapytać pani od religii albo swojego pluszaka bo ona nie ma czasu. Nie jestem
głupia. Wiem, że pluszak to pluszak. Nie rozumiałam dlaczego podała taki
przykład. Przecież powinna być mądrzejsza. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Pocałowałem ją w główkę i powiedziałem sobie w
duchu, że kiedy dorośnie zrozumie cały
ten proces. Życie toczy się swoimi niepojętymi regułami.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>
- A ty jak sądzisz tato? Istnieje Bóg? – popatrzyłem na białe obłoki i
powiedziałem:<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>
- Skoro trzymam w ramionach anioła to znaczy, że tak. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Rosi zaśmiała się dziecięco a ja podziękowałem
Stwórcy, że dał mi skarb.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i>
Moja żona, ubrana w czerwoną jak krew sukienkę leżała koło mnie i mówiła
aksamitnym głosem:<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i> - Oliverze, nawet nie
wiesz jak bardzo jestem z tobą szczęśliwa. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Dotknąłem jej policzka i lekko musnąłem
jej usta. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>
- Sądzę, że wielu rzeczy jeszcze nie wiem o tobie. Lecz pocieszam się,
że mam na to resztę życia.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Uśmiechnęła się nonszalancko. Podniosła jedną brew
i zapytała:<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>
- To przysięga ważna do końca życia? <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Potaknąłem głową. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>
- Kocham Cię. – szepnąłem i zbliżyłem się do niej. Nasze usta delikatnie
się ze sobą zetknęły, tak jakby dopiero się poznawały. Chcieliśmy by pozostały
złączone już na zawsze. Zatrzymałem swoją rękę na jej talii i lekko gładziłem.
Pocałunek stawał się coraz to intensywniejszy i emocjonalny. Tak bardzo ją
kocham – pomyślałem. Jestem niewiarygodnym szczęściarzem. Dłoń mojej ukochanej
spoczęła na mojej piersi, dokładnie w miejscu gdzie szybko biło serce. Trudno
było mi się skupić na myśleniu, lecz jedno co utkwi mi w pamięci na zawsze to
to, że o mały włos bym ją stracił. Właśnie dzisiaj wyszła ze szpitala. Ktoś
próbował ją okraść i silnie zranił jej wątrobę. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Klęczałem na środku ulicy i wrzeszczałem do nieba.
Miałem złamane serce, wszystko we mnie drżało. Pełno krwi, szkła. Dotykam
czerwonej cieczy, która jeszcze niedawno dawała życie mojej rodzinie. Ale one
nie żyją. Są blade, pozbawione pierwiastku życia. Zniszczył je wypadek.
Cholerny wypadek samochodowy. Jakiś policjant podchodzi do mnie i próbuje
uspokoić ale ja go popycham ręką i płaczę. Wrzeszczę i płaczę. Łzy leją się
strumieniami a świat staje się jedną, gęstą mgłą. Nic nie jest widoczne oprócz
krwi i szkła. I samochodu. Zgniecionego na pół. Zaczynam iść na kolanach w jego
kierunku próbując dotknąć rączki mojej córeczki. Chcę zobaczyć uśmiech na
twarzy mojej żony. Rozpaczliwie żądam aby coś do mnie powiedziały. Pytam
dlaczego nie żyją, dlaczego nie jestem na ich miejscu. Nagle rzuca mi się w
oczy przedmiot. Nie potrafię stwierdzić czym on jest. Dotykam, przykładam do
nosa i czuję woń wanilii. Rosi, pluszak Rosi. Jej jedyny przyjaciel, którego
kupiliśmy na szóste urodziny. Wpycham go sobie do piersi, próbuję wydrzeć serce
i podarować je moim skarbom. Wiem, że mogę im pomóc. Muszę bo nie ma innego
wyjścia. To co się stało jest pomyłką. To nie one. Może to nie one? <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Wstaję i kuśtykając podchodzę do samochodu.
Zaglądam do środka i widzę …<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Zakrwawioną twarzyczkę mojej Rosi, jej złamane
nóżki i wgniecioną klatkę piersiową. Nie mogę dostrzec jej oddechu. Nie
oddycha. Jej serduszko nie pracuje. Przerzucam wzrok na jej matkę. Głowa mojej
ukochanej leży na kierownicy, wydaje się, że śpi. Tak, tylko śpi. Wyciągam rękę
w jej kierunku lecz zaraz zostaję odsunięty. Krzyczę:<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>
- Nie, zostawcie! Trzeba ją obudzić!
Kochanie, obudź się! To nie jest śmieszne! Musimy pomóc Rosi.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Lecz ona się nie rusza. Pozostaje w spoczynku. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Wtedy pojąłem. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Boga nie ma. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Jest tylko diabeł.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i> <o:p></o:p></i></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i><br /></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i><br /></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i><br /></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i><br /></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i><br /></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i><br /></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i><br /></i></div>
<div class="MsoNormal">
Dobry wieczór moi mili :)</div>
<div class="MsoNormal">
Czy ktoś tu jeszcze zagląda? Nie otrzymuję żadnych komentarzy :( Nie wiem czy ta historia Wam się podoba a przecież to dla Was piszę. Kiedyś dawaliście znaki życia lecz w chwili obecnej jestem zmartwiona :( Dajcie jakiś znak... </div>
<div class="MsoNormal">
Dobranoc. :)</div>
mroczna-kraina90http://www.blogger.com/profile/16209127871953220236noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2108176732645449148.post-51881910356695937712015-06-01T10:51:00.002-07:002015-06-01T10:51:39.326-07:00Koniec rozdziału 11 i początek rozdziału 12<div class="MsoNormal">
<i>Nie zasługiwaliśmy na dalsze życie i jakiekolwiek
szczęście. Bóg pewnie ma zapisany nasz los i wkrótce się nas pozbędzie. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Siedziałem na dywanie trzymając się uporczywie za
kolana i bujałem. Patrzyłem w jeden punkt, słyszałem odgłosy padającego
deszczu, nuciłem pod nosem jedyną znaną mi melodię, którą nuciła mi matka przed
snem jeszcze pięć lat temu. Myślałem, że wydarzenia ostatnich dni wynikają
jedynie z zemsty ducha mojej babki. Ale to nie była prawda. Człowiekiem rządzi
przeznaczenie. Siła wyższa, Bóg, Fortuna, Los, różnie nazywany, będący mocą
samą w sobie, bytem wszystkowiedzącym, znającym zakończenie i początek. Niesie
konsekwencje i przyczyny lecz samo jej nie posiada. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Z transu wybudziły mnie kroki lecz gdy odwróciłem
głowę aby zobaczyć kto podążał w naszą stronę zobaczyłem istotę o sinych,
posiniaczonych stopach. Stopach opuchniętych, z żółtymi, długimi i nieco
zagiętymi paznokciami. Istotę o szerokich, żylastych łydkach, ubraną w czarną
sukienkę przypominającą sukienkę dobrej gospodyni. Kobietę o tępym spojrzeniu,
pozbawionym jakiegokolwiek pierwiastka życia. Ujrzałem jej puste oczodoły, jej
sine, zaciśnięte usta i opadnięte policzki. Miała siwe, proste, długie włosy.
Nie znałem jej imienia ale doskonale wiedziałem kim jest. Stanęła na środku
salonu, obróciła się bardzo powoli i spojrzała wprost na mnie. Zadrżałem.
Wyglądała upiornie. Podniosła swoją rękę na wysokość twarzy i zaczęła pocierać
ją paznokciami. Coraz gwałtowniej i szybciej ukazując ślady. Rozdrapywała
czoło, policzki do krwi. Była tylko zjawą, gdyż duchy nie mają krwi. Ich
organizm nie funkcjonuje a więc nie ma przepływu czerwonej substancji. Chciała
mnie tylko nastraszyć. Pokazać, że pamięta o mnie i wkrótce obejmie cały ten
dom. Zmusi nas do oddania jej siebie, swoich dusz, które przecież były jedyną
wartą rzeczą w bycie człowieka. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Kiedy zauważyła, że nie reaguję już na cieknącą
krew otworzyła buzię a z jej gardła zaczęły wydawać się skrzeki. Ten dźwięk był
potworny, przypominał głośne, śmiałe mruczenie. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i> - Przestań! –
wrzasnąłem.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Jej usta poruszyły się i wygięły w kształt chytrego
uśmiechu. Osiągnęła to co chciała uzyskać. Strach, przerażenie, otworzyła
dantejskie wrota piekieł. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i> - Nigdy. Nigdy nie
przestanę. – odrzekła lekko i rzuciła się na mnie z ogromnym wrzaskiem.
Zamknąłem oczy będąc zdziwionym, że ojciec nie próbował mnie ochronić. Może
sądził, że na to zasłużyłem? Owoc kazirodczego związku był zgniły i trzeba było
się go jak najszybciej pozbyć. A może po prostu jej nie widział? Może ukazała
siebie tylko dla mnie? <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Nie poczułem absolutnie żadnego bólu. Otworzywszy
oczy znajdowałem się ciągle w salonie, siedząc na dywanie u boku mego ojca.
Deszcz nadal padał a życie toczyło się dalej. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Przeznaczenie było zniecierpliwione zakończeniem. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Choć dobrze wiedziało jakie ono będzie, cieszyło
się z niego tak jak pisarz z końca swojej upiornej powieści. <o:p></o:p></i></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i><br /></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i><br /></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i><br /></i></div>
<h3>
<i> Pamiętnik</i></h3>
<div>
<i><br /></i></div>
<div>
<div class="MsoNormal">
Nie musiałem być Jacobem Scheppelinem aby wiedzieć
jak się wtedy czuł. Świadomość, że jest
się dzieckiem matki i jej syna była okrutna i brudna lecz gorsza była wiedza,
iż trzeba robić wszystko aby umrzeć. Nikt nie chce śmierci. Absolutnie nikt.
Ludzie, którzy popełniają samobójstwa też jej nie chcą. Dlaczego? Bo śmierć nie
istnieje. To czym ją nazywamy nie jest niczym innym jak po prostu sposobem na
życie w innym wymiarze. Tam gdzie nie ma już ciała, fałszu, rzeczy
materialnych, praw fizyki i innych stworzeń. Są tam tylko dusze, które opuściły
piekło. Tak. Prawdziwe piekło jest tutaj. Jacob nie przeżył jeszcze osiemnastu
lat lecz wiedział, że życie to istna męczarnia, na której musiał cierpieć
katusze. Jego przeznaczeniem było umrzeć
u boku swojej matki i ojca. To nie najlepszy sposób na podróż do
drugiego świata. Nie chciał jeszcze wyjeżdżać. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
Ja byłem inny. Miałem na karku
pięćdziesiąt dwa lata i chciałem czegoś nowego. Właśnie w takim celu
przyjechałem tutaj. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
Nie oznaczało to tego, że chciałem
umrzeć. Oczywiście, że nie. Może i to
był odpowiedni moment – straciłem rodzinę, na niczym mi już nie zależało, w
Londynie nikt na mnie nie czekał. Czy spotkanie ze żniwiarzem właśnie teraz nie
wydaje się kuszące? <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
Przeanalizowałem ostatni
rozdział książki Jacoba i stwierdziłem, że aby zrozumieć historię w całości
muszę odnaleźć pamiętnik Anny i go przeczytać. Dopiero wtedy będę mógł odczytać
zakończenie tej opowieści i umrzeć wraz z nią. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
Zabawne z jaką to łatwością o
tym myślałem. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Rzecz jasna nie widziało mi się
szukanie pamiętnika w tych ciemnościach (niestety zapas lamp naftowych powoli
się wykańczał i musiałem je oszczędzać do czytania). Wiedziałem, że dowiem się
o jego położeniu poprzez słowa syna Anny. Dlatego też zacząłem czytać dalej.
Niemal po trzech zdaniach dowiedziałem się o jej miejscu pobytu. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
***<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i>
Nie widziałem się z matką już tydzień. Na ten czas przerwałem pisać
swoją historię. Wolałem poznać całą przeszłość mojego ojca i Anny. Dostałem
pamiętnik. Teraz leży u mnie na biurku, pochłonięty w całości i niemal ziejący
potępieniem. Opisywał kazirodczy grzech, dalszy los Adama i Ewy, szatańska
wersja Biblii. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Chwyciłem lampę i szybkim
krokiem ruszyłem w kierunku dziury w ścianie. Przedostałem się do zapomnianej
części domu. Było potwornie ciemno, można by rzec – egipskie ciemności.
Zaświeciłem na schody i powoli zacząłem po nich wchodzić. Skrzypiały upiorniej
niż poprzednim razem a każdy mój krok był słyszalny o 100 metrów dalej. Przy
piątym schodku potknąłem się i omal nie upuściłem lampy. Stanąłem w miejscu by uspokoić oddech. Zaraz natychmiast
go wstrzymałem. Charakterystyczne skrzypnięcie schodów. Tak jakby ktoś wchodził
po schodach. Ruszyłem do przodu. To coś również przyspieszyło. Czułem, że nie
jestem sam. Zebrałem się na odwagę i najszybciej jak mogłem odwróciłem się z
lampą i poświeciłem przed siebie. Nie ujrzałem absolutnie nic. Pustka. Czarna
przestrzeń. To pewnie moje wyobrażenia.
Może to ja przez przypadek postawiłem nogę we wrażliwe miejsce i stąd cały
trzask. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
Zwróciłem się z powrotem w
kierunku drogi na górę i ujrzałem przeraźliwie białą twarz z wytrzeszczonym
uśmiechem. Kobieta. Starsza kobieta – matka Anny. Moje serce zabiło jeszcze
mocniej gdy zacząłem tracić grunt pod nogami i powoli spadać w dół..<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
W dół…<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
W dół…<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
</div>
mroczna-kraina90http://www.blogger.com/profile/16209127871953220236noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2108176732645449148.post-515420162454424682015-05-08T14:45:00.001-07:002015-05-08T14:45:27.602-07:00Rozdział 11 - fragment<br />
<br />
<h2 style="text-align: center;">
Wisielec</h2>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Nie wiedziałem co robić.
Oczywiście, że nie. Miałem świadomość,
że duchy posiadają silniejszą choć niewidzialną materię. To sprawia, że są
bardzo niebezpieczne. Jeśli dam do zrozumienia, że się nie boję, może wtedy nóż
nie spadnie. Ktoś go, do cholery trzyma. Stoi nade mną i zaraz go upuści!</div>
<div class="MsoNormal">
- No dalej. Na co
czekasz? – ostrze momentalnie się zniżyło.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
- Spotkamy się w
piekle i cię dopadnę. I nie obchodzi mnie czym lub kim jesteś. – uśmiechnąłem
się prowokacyjnie. Poczułem ucisk na
szyi. Przełknąłem ślinę myśląc, że to strach mnie sparaliżował. Myliłem się.
Mój towarzysz próbował mnie udusić. Nóż odleciał na bok a ja walczyłem z
niedostępnym dla oczu przeciwnikiem. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
Szamotałem się i próbowałem
wydostać z ucisku. Nie umiałem złapać tchu, obraz pokrywała mgła i przez ostatni
ułamek sekundy mojej świadomości ujrzałem starszą kobietę o pustych oczodołach.
<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Wiedziałem, że coś nie gra.
Czułem się dziwnie, jakby wyżej niż zazwyczaj. Uwięziony. Nie leżałem już w
kuchni, to było pewne. Wspomnienia zaczęły wracać, mózg pracować a oczy
otwierać. Nic dziwnego, że czułem się inaczej. Pod moimi stopami stało krzesło.
Ruszyłem się chcąc zeskoczyć z wysokości. Pochyliłem się o kilka centymetrów do
przodu i poczułem, że coś mnie ogranicza. Ból powstrzymał mnie przed ruchem. Uniosłem ręce do wysokości mojej szyi. Pod
palcami ocierał się sznur. Zawiązany był na pęk. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
O Boże.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
Czym prędzej próbowałem go
rozwiązać tym mniej skuteczne to było. Dłonie mi się trzęsły a spływający pot z
czoła również tego nie ułatwił. Skoro duch miał odwagę trzymać nóż nade mną,
równie dobrze mógł teraz kopnąć krzesło i mnie zabić. Próbowałem rozluźnić
pętle. Z całej siły ciągłem oba końce aż w końcu sznur puścił a ja zeskoczyłem
z krzesła. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
Jeszcze nigdy nie byłem w
takiej sytuacji. W sytuacji bez wyjścia. Zrozumiałem, że muszę przeczytać
powieść jak najszybciej. Musiałem uwolnić rodzinę Thierin. Musiałem spalić ten
dom. Musiałem wiedzieć, że przynosi to mi niebezpieczeństwo.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
Musiałem umrzeć. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
***<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i> Kolejnego dnia stwierdziłem, że muszę zacząć
realizować swój plan. Zacząłem od rozmowy z tatą. Siedział na kanapie w salonie
i przysłuchiwał się melodii płynącej z gramofonu z tym swoim nieobecnym wzrokiem, który widziałem
podczas poprzedniego dnia. Na jego twarzy pojawiło się kilka dodatkowych
zmarszczek a usta wykrzywione były ku dołowi. Bałem się zacząć rozmowę pierwszy
ale wiedziałem, że jeśli nie uda mi się go przekonać teraz to już nigdy. W ten
przykry, smutny i deszczowy dzień niemal wszystko wydawało się płynne,
namacalne, upierdliwe i monotonne. Miałem wrażenie, że powietrze wypełnione
jest mgłą, gęstą materią spowijającą nas, pijącą nasze dusze. Może dlatego
ojciec wyglądał jak ktoś pozbawiony oddechu i życia. Sam czułem się jak to w te
niedziele, kiedy nie robisz nic a czas ci się dłuży i dłuży. Wtedy kiedy za
oknem grzmi, deszcz stuka o szyby a ty chowasz się w zaciemnionym pokoju
wsłuchując się w myśli krążące po pomieszczeniu. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Usiadłem koło niego, spojrzałem na błyskawice
pojawiające się co jakiś czas za oknem i zacząłem:<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i> - Jak czuje się mama? <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Jacobie, dobrze wiesz. Podsłuchałem was pewnej
nocy. – powiedział nie odrywając wzroku od … w zasadzie nie potrafiłem
powiedzieć jakiego punktu.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Wierzysz
nam?<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Grzmot burzy zatrząsnął drzwiami, oknami i
stolikiem pośrodku pokoju. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Tyle
razy zastanawiałem się jak można związać się z kimś kto cię wychowywał. Jak
można tego kogoś pokochać , wziąć ślub i spłodzić dziecko. Poznałem Annę w
momencie kiedy umiałem powiedzieć pierwsze słowo. Twoja matka opiekowała się
mną przez całe życie. Nosiła na rękach, karmiła mlekiem, śpiewała kołysanki,
uczyła mówić, chodzić, funkcjonować, edukowała mnie, rozmawiała ze mną.
Sprawiła, że stałem się tą osobą, którą teraz jestem. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Zamarłem. Wiedziałem, że rodzice byli mocno ze sobą
związani ale nigdy nie podejrzewałem, że w taki sposób…<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Nie raz pytałem gdzie jest moja mama. Anna uczyła
mnie tego określenia tak jak innych. Każdy musi wiedzieć kim jest rodzina.
Zdarzało się, że nie odpowiadała albo mówiła coś ledwie zrozumiałego. Kiedyś
odpowiedziała: Twoja mama umarła Jacobie. Umarła w dzień twoich urodzin. Było
mi przykro, oczywiście ale żyłem przy Annie i to ją traktowałem jako
przyjaciela, opiekuna. Kiedy zacząłem dojrzewać i rozumieć na czym polega
piękno kobiet patrzyłem na nią i wyobrażałem ją sobie obok mojego boku. Pewnego
wieczoru przyszła do mnie i zrobiliśmy to. Dziewięć miesięcy później urodziłeś
się ty, Jacobie. Byłem szczęśliwy z tego, że cię mam, że mam syna i piękną
żonę. Ona ciebie nie akceptowała, tak jak całej ciąży. Nie wiedziałem jaki był
wtedy powód ale dziś już wiem. Moja matka żyje i jest z nami w tym domu. To
Anna mnie urodziła. A ty jesteś moim synem.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Nie. To nie może być prawda. Zakręciło mi się w
głowie i zrobiło niedobrze. Zwymiotowałem na dywan w salonie i zacząłem się
trząść. W sercu doznałem dziwnego kołatania. Ojciec siedział niewzruszony jakby
nic się nie stało. Spojrzałem na niego z obrzydzeniem, potem na siebie. Jestem
tworem kazirodczego grzechu, jestem bękartem, potworem. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i> - Skąd wiesz? – zdołałem wydusić po dziesięciu
minutach.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Dała mi
swój pamiętnik.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Pamiętnik? Matka prowadzi jakieś swoje zapisy?
Chciałem je dostać w swoje ręce, przeczytać i najchętniej popełnić samobójstwo.
Być zrodzonym z kobiety i mężczyzny, który jest jej synem? To chore i
nienormalne. W tamtym momencie miałem ochotę spalić ten dom, rodzinę i siebie jak najszybciej. Tak aby spłonął wszelaki dowód naszej egzystencji. </i></div>
mroczna-kraina90http://www.blogger.com/profile/16209127871953220236noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2108176732645449148.post-49840257293569621682015-05-06T12:39:00.000-07:002015-05-06T12:39:30.694-07:00Ostatni fragment rozdziału 10<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">~~~</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
***</div>
<div class="MsoNormal">
<i> </i></div>
<div class="MsoNormal">
<i> Obudziłem się z silnym bólem głowy. Od momentu otworzenia oczu do
zejścia na dół aby zjeść śniadanie, cały czas myślałem o rozmowie z mamą
minionej nocy. Boję się śmierci. Boję się własnej matki. Boję się tego domu.
Nie rozumiem czemu duch mojej babki dręczy naszą rodzinę. Dlaczego jesteśmy
potępieni? Chce mi się płakać ale nie pozwolę sobie na to. Płacz jest dla
słabych, dla tych, którzy nie potrafią poradzić sobie z czymś trudnym. Wierzę,
że jest jakiś inny sposób. Może egzorcyzmy? Gdyby tylko tata uwierzył w nasze
słowa wszystko stałoby się realniejsze. Mielibyśmy szansę. W obecnym stanie
czyli: niepełnoletni chłopak, obłąkana matka i surowy ojciec - nie widzę szansy
na przeżycie. Spłoniemy. Nasze kości i ciało będą tlić się, dymić i płonąć aż
nie zostanie z nas nic. Żadnej pamiątki, żadnego śladu, że kiedyś istnieliśmy.
Znikniemy jak zdrajcy. Zginiemy za karę, za coś czego nie zrobiliśmy. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Wstałem z łóżka i ubrałem się w czyste ciuchy.
Poszedłem do łazienki, obmyłem twarz zimną wodą i spojrzałem w lustro. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Nic się nie stało. Wszystko pod kontrolą. –
powiedziałem sam do siebie, wyszedłem z pomieszczenia i truchtem pobiegłem do
kuchni.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Przy stole siedział już ojciec, popijał herbatę i
patrzył na talerz z kanapką. Wydawał się zamyślony, przygnębiony i …
niewyspany. Uśmiechnięty usiadłem obok
niego i zacząłem rozmowę:<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Dzień dobry. Jak spałeś? – przeczuwałem, że coś
się kręci.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Nawet nie mrugnął. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Jesteś tutaj? – zapytałem.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Wiedziałeś? – mruknął.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Słucham? – udałem, że nie usłyszałem pytania.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Wiedziałeś? – powtórzył.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Nie rozumiem o czym miałem wiedzieć. – szepnąłem.
Może podejrzewałem, że chodziło mu o rozmowę w nocy.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Pokręcił głową i wstał od stołu. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Chciałem go zatrzymać, zapytać co się stało, przy
okazji namówić aby spróbował zrozumieć mamę ale zabrakło mi odwagi. Bałem się
przyszłości. Wiedziałem, że jest ona nieunikniona i, że nie mamy wpływu na nasz
los. Mimo tego chciałem go zmienić. Postarać się mieć na niego jakikolwiek
wpływ. Ale to tak jak z wodą. Chciałbyś umieć po niej chodzić, dotknąć jej
szklanej, tak cienkiej warstwy. W rzeczywistości twój ciężar łamie ją i
przepuszcza cię na dno. Nawet nie zdążysz się zorientować a już toniesz. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Zjadłem śniadanie i pobiegłem do swojego pokoju.
Próbowałem obmyślić plan wydania swojej książki. Chciałbym napisać ją jak najszybciej. Chciałem wypełnić prośbę
mamy. Nie wiedziałem dlaczego tak jej zależało aby ukazała się ona możliwa do
kupienia. I chyba nie chciałem poznać odpowiedzi. Jeśli mnie o to prosiła,
musiała mieć jakiś powód. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Książkę chcę zakończyć w momencie ostatecznego
dnia. Tego, w którym mama zadecyduje, tego, który będzie naszym ostatnim. Z samego
rana pobiegnę do pobliskiego kiermaszu i zostawię powieść z prośbą aby jak
najszybciej ukazała się do kupienia. Kobieta prowadząca kiermasz zna naszą
rodzinę i pewnie nie będzie robiła problemu z wydaniem mojego rękopisu na
sprzedaż. Co musiałem zrobić:<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- dowiedzieć się w jakim celu mam ją wydać,<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- zapytać ojca o czym miałem wiedzieć,<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- przekonać go aby uwierzył mamie,<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- przestać się bać.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i> ***<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Nagle, z niewiadomych przyczyn
wstałem od książki i z dziwnym odpychaniem, trudem zacząłem iść do kuchni. Iść,
to nie odpowiednio użyte słowo - czołgać przy ścianie. Próbowałem trzymać się
jakiegokolwiek przedmiotu pod ręką ale wszystko mi się wymykało. Niewidzialna
siła brutalnie prowadziła mnie do pomieszczenia, w którym kiedyś zobaczyłem
owego gościa. Do pomieszczenia, gdzie Jacob Scheppelin sprowokowany przez matkę
Anny próbował popełnić samobójstwo. Siła tajemniczej energii zwiększyła się
powodując totalną bezwładność z mojej strony. Gdy leżałem już przy kuchennym
blacie, moje nogi opadły i przez chwilę pomyślałem, że to koniec. Że mogę
wstać, wrócić na miejsce, udawać, że nic się nie stało bo przecież szorowanie
podłogi plecami i bycie ciągniętym przez coś lub kogoś kogo lub co nie widać to
nie taka dziwna rzecz. Ludziom się to zdarza. Zakochują się. Miłość ciągnie ich
do drugiej osoby.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
Nie. To zły przykład.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
Gdy miałem już zacząć się
podnosić a moje ciało wykonało niezauważalny ruch, coś ruszyło po powierzchni
blatu. Serce podskoczyło mi do gardła, krew przestała płynąć a płuca pracować.
Nóż… O Boże nie. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
Ostrze noża wisiało w powietrzu
skierowane w dół, w stronę mojego serca. <span style="color: white;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Przepraszam wszystkich za dość sporą przerwę. Mam nadzieję, że nadal to czytacie i choć trochę Wam się to podoba :) Dla tych, którzy lubią czytać moje wypociny mam wiadomość, że rozpoczęłam pracę nad nową powieścią. Nie będę jej tu publikować... Poczekam aż Oliver się z Wami pożegna. :)</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Pozdrawiam i życzę długiej nocy.</div>
<div class="MsoNormal">
M.K.</div>
mroczna-kraina90http://www.blogger.com/profile/16209127871953220236noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2108176732645449148.post-61067527163380050432015-03-02T09:05:00.003-08:002015-03-02T09:05:39.733-08:00Dalszy fragment rozdziału 10.<!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:RelyOnVML/>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
<w:UseFELayout/>
</w:Compatibility>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal">
Jej duch zniknął zaraz po
odpowiedzi. Rozpłynęła się w powietrzu jak mgła pozostawiając za sobą dziwną
poświatę rozciągającą się w powietrzu. Jeszcze po paru minutach można było ją
dostrzec. Teraz kompletnie nic nie wskazywało na jej obecność. </div>
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Nie miałem pojęcia ile czasu jeszcze
wytrzymam tu żywy. Zdawałem sobie sprawę, że muszę doczytać książkę do końca a
później wykonać zadanie, które obiecałem zrobić Annie. Nawet nie macie pojęcia
jak ogromnego miałem farta… Paradoksalnie, tak, ja już nie żyję ( wspominałem o
tym) ale czy poprawnie zinterpretowaliście moją śmierć? Przecież nadal tu
jestem, opowiadam tą historię. A jednak, umarłem. </div>
<div class="MsoNormal">
Wyszedłem z sypialni rodziców
Jacoba i podszedłem do kolejnych drzwi. Otworzyłem je lekko i wtargnąłem do
środka. Ujrzałem łóżko, na którego poręczach zaplotła się niezła pajęczyna,
biurko zaśmiecone kartkami i długopisem oraz szafę, taką którą boją otwierać
się dzieci w nocy, wierząc, że w środku kryje się przerażająca istota. W
powietrzu unosiła się nieprzyjemna woń przypominająca zapach stęchlizny,
starości i zaduchu. ,,Zaduch” – naprawdę śmieszne w tej sytuacji określenie.
Zainteresował mnie plik papierów na biurku Jacoba. Przyjrzałem im się i
zobaczyłem, że to strony z książki, którą czytam. Napisane były starannie,
przekazujące dokładnie tą samą treść co mój egzemplarz. Niewątpliwie książkę napisał
Jacob, nie Carlos tak jak to mi oznajmił. Być może, ten miał coś wspólnego z
jej powstaniem lub wydaniem ale autorem niewątpliwie był najmłodszy lokator
tego domu.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Opuściłem pokój Jacoba mając
na celu udać się jeszcze do jednego pomieszczenia. Tego najbardziej
przerażającego i ciemnego, gdzie pewnie mieszkał duch Anny. Nie mam pojęcia
dlaczego ale zapukałem do drzwi a te jakby odpowiedziały mi uchyleniem. Zrobiły
to zupełnie same a może inaczej… Zrobił to ktoś kto był w środku. </div>
<div class="MsoNormal">
Wyglądał dokładnie tak jak
sobie to wyobrażałem. Mała klitka, może dwa metry na metr. W środku nie
znajdowało się absolutnie nic oprócz<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>ciężkiej, uciążliwej masy powietrza i … dziwnej substancji, której nie
można było dostrzec zmysłowo. </div>
<div class="MsoNormal">
Panowała kompletna cisza.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>W tle słyszałem muzykę. Melodię całkiem
przyjemną, utwór Chopina, nie wiem. Nigdy nie byłem dobry w muzyce. Zdziwiło
mnie to odrobinę, gdyż takiego numeru jeszcze moi towarzysze nie wyczynili.
Roześmiałem się na głos i wesoło wróciłem na parter. Zacząłem nucić melodię
owego utworu z jednoczesnym rozpoczęciem tańca. Przyjąłem postawę partnera
mając przed sobą wyimaginowaną partnerkę. Nogi moje tańczyły walca,
przemieszczały się po całym korytarzu. Muzyka stawała się coraz to głośniejsza
a moje kroki odważniejsze. Zamknąłem oczy, dźwięk stał się donośniejszy,
wirowałem, uszy pękały, zatraciłem się w melodii i we własnym ruchu. Wszystko
się kręciło, w tle brzmiała niewiarygodnie wrzeszcząca harmonia, która nagle,
zupełnie nieoczekiwanie przemieniła się w krzyk kobiety. Straciłem równowagę i
upadłem na podłogę. Zabolała mnie głowa i kolano, które pewnie obiłem.
Rozejrzałem się dookoła i zauważyłem, że muzyka już nie gra. Wszystko wróciło
do normy a ja obojętnie przeniosłem się do salonu. Jak gdyby nigdy nic,
usiadłem, rozłożyłem książkę i zacząłem czytać. </div>
mroczna-kraina90http://www.blogger.com/profile/16209127871953220236noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2108176732645449148.post-77703611763149433182015-03-01T09:23:00.004-08:002015-03-01T09:23:54.751-08:00Dalsza część rozdziału 10<!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:RelyOnVML/>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
<w:UseFELayout/>
</w:Compatibility>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal">
U mojego boku leżał skrawek
papieru, bardzo poniszczony, cały zapisany. Mieściły się na nim słowa
nabazgrane piórem, niektóre słowa były rozmazane…</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Niemożliwe…<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>Chcę umrzeć…<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>To błąd…<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Żyć w tej niepewności to jak wstąpić do bram
piekła…<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Boję się śmierci…<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Czuję obrzydzenie…<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Boże, ochroń mnie przed mym
strasznym losem…<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Jak Adam i
Ewa.</i></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Kompletnie zaciekawiony i wpatrzony
w kartkę nie poczułem, że ktoś trzyma dłoń na moim ramieniu. Ktoś blady, chudy
o kobiecych paznokciach. O dziwo odwróciłem się przodem do gościa. Ujrzałem
twarz pięknej kobiety o ciemnych włosach i również takich oczach. Ubrana była w
białą pelerynę sięgającą jej do kostek. Patrzyła na mnie wnikliwie chcąc coś
powiedzieć. Nie czułem, że żyję. Tak bardzo mnie to przerażało jak i
inspirowało. Widziałem ducha, naprawdę go widziałem. Nie wyglądała jak potwór
czy jak niewyraźna postać. Gdyby nie okoliczności pomyślałbym, że znajduję się
w towarzystwie obdarzonej urodą kobiety. </div>
<div class="MsoNormal">
- Oliverze. Cieszę się, że tu
jesteś. Nie osądzaj mnie proszę… Nie skazuj na potępienie. </div>
<div class="MsoNormal">
Pokręciłem głową.</div>
<div class="MsoNormal">
- Jesteś Anna? Anna Thierin? –
zapytałem uśmiechając się delikatnie do towarzyszki. Ta w odpowiedzi skinęła
głową.</div>
<div class="MsoNormal">
- Zgadza się. Przyszłam do
Ciebie by prosić Cię o przysługę. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>–
oznajmiła mi nadal trzymając swą dłoń na moim barku. – Duch mojej matki nadal
tu jest… Nie daje nam spokoju. Tobie i mojej rodzinie. Nikt z nas się stąd nie
uwolnił. Nikt nie spalił tego domu. </div>
<div class="MsoNormal">
- Więc jak zginęliście? Czemu
nie żyjecie? Co się z wami stało? – żal było mi patrzeć na Annę i jej smutne
oczy.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Wydawały się przepaścią, otchłanią
lamentu i bólu. Jak głęboka ona jest i ile cierpień mieści?<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Wydawało mi się, że dużo, że nie można ich
policzyć. Jej spojrzenie zabierało wszelką radość.</div>
<div class="MsoNormal">
- Dowiesz się. Mój syn wszystko
opisał. Masz odpowiedź w książce. </div>
<div class="MsoNormal">
- O co chcesz mnie prosić?</div>
<div class="MsoNormal">
- Najpierw Cię zapytam. </div>
<div class="MsoNormal">
Nastała chwila ciszy.</div>
<div class="MsoNormal">
- Wiesz, że nie ma dla Ciebie
już ratunku? – zapytała wreszcie jednocześnie kierując swój wzrok na ścianę z
krwawym napisem. </div>
<div class="MsoNormal">
Zmroziły mnie jej słowa.
Nastąpił przełom w moich odczuciach i w mojej świadomości. Poczułem, że wariuję…
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Że tracę resztki normalności i
trzeźwości umysłu. Byłem uwięziony w przeklętym domu razem z duszami
wcześniejszych gospodarzy. Gdyby ktoś powiedziałby mi to zdanie parę miesięcy temu
uznałbym go za wariata, idiotę, chorą psychicznie osobę, potrzebującą
natychmiastowej pomocy, zamknięcia w wariatkowie. Kiedyś byłem innym
człowiekiem. Nie wierzyłem w paranormalność, po śmierci żony i córki nie
umiałem kochać. Straciłem to co było we mnie wrażliwe i kulturalne. Teraz a
może… wtedy obojętne było mi moje słownictwo, mój styl życia czy opinia u
innych. Żyłem bo świat nadal istniał. Mój koniec jeszcze nie nadszedł.
Cierpliwie na niego czekałem a gdyby się zjawił poddałbym mu się bez oporów.
Dlatego nie bałem się mieszkać w tym domu. Dlatego odpowiedziałem Annie: tak.
Wiedziałem czego chce. Wolności. </div>
mroczna-kraina90http://www.blogger.com/profile/16209127871953220236noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2108176732645449148.post-13020162185287539982015-02-10T11:05:00.002-08:002015-02-10T11:05:57.307-08:00Co to jest przeznaczenie? <!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-language:EN-US;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 18.0pt; line-height: 115%;">Na
samym początku, chcę zaznaczyć, że jestem osobą wierzącą. Wszelkie odchyły
jakie mogą zaistnieć w poniższym tekście wynikają tylko i wyłącznie z potrzeby
zastanowienia się nad innymi możliwościami.</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 18.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>~ ~ ~</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 18.0pt; line-height: 115%;">Losami
człowieka podobno kieruje wyższa siła. Jakaś mocna, wielka ręka, która nie waha
się niszczyć mu nagle życia. Czasem pogrozi palcem, czasem pogłaszcze a
niekiedy przygniecie do ziemi. To normalne, że ludzie nie mogą nad tym
zapanować. Są za słabi i za mali by poznać sekrety życia.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Wierząc mitologii
greckiej był to Chaos. Ciemna, gęsta masa, z której wyłoniła się pierwsza para
bogów oraz<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>minotaury i cyborgi. Brzmi
dość fantastycznie, trzeba przyznać. Jak z niczego może powstać coś? To tak
samo jak z wiarą w jedynego Boga. Podobno On zawsze był, jest i będzie na
wieki. Jak jednak mógłby istnieć od początku skoro początku jako takiego nie
było? Może on także wyłonił się z Chaosu… Teoria ta jednak podważałaby
chrześcijańską naukę. Co ze starożytnymi kultami? Egipt, Grecja, Rzym… Trzy
największe cywilizacje politeistyczne. Wierzyli w wielu bogów, modlili się do
każdego z osobna. W jaki sposób zaistniała u nich myśl, że gdzieś tam może
istnieć rzekomy zbiór bóstw kierujący ich losami? Kto podsunął im tym pomysł a
jeśli nikt to skąd podejrzewają ich istnienie? Nikt nigdy nie odpowiedział na
powyższe pytania. Ja prawdopodobnie na nie również nie odpowiem, bo jestem
tylko człowiekiem. Małą, ludzką, rozumną istotką, która nie dość, że nie zna wszystkich
tajemnic Ziemi, Nieba czy Kosmosu to jeszcze czasem nie wie kim jest. Bo
istnieją różne teorie, prawda? Podobno naszymi rodzicami byli Adam i Ewa –
dzieci Boga. A co z małpami, wszystkimi sapiens? Obie te drogi są zupełnie
odmienne. Jedna z nich mówi, że nasze życie uzależnione jest od Boga i jego
decyzji a nam towarzyszy Przeznaczenie, ta druga zaś narzuca nam tok<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>myślenia, iż pochodzimy od małp i to od nas
zależy jak potoczy się nasze dalsze życie. </span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 18.0pt; line-height: 115%;">Bzdura.
</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 18.0pt; line-height: 115%;">My
nie decydujemy o śmierci naszych bliskich. Nie mówimy: ,,Niech on zginie” a po
sekundzie leży on martwy. Żadna matka nie chce by umarło jej jedyne dziecko.
Nie uwierzę, że życie zależne jest od naszych wyborów. ,,Świat nie jest
instytucją zajmującą się spełnianiem życzeń” – słowa Johna Greena – i nie raz
patrząc nam w oczy wbija w plecy nóż zmuszając do płaczu. </span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 18.0pt; line-height: 115%;">Głęboko
wierzę w Przeznaczenie. A raczej przeznaczenia. Wiecie co to jest? Każdy z nas
ma przypisaną do siebie własną historię. To tak jakby Bóg stworzył o was
książkę a w epilogu opisał waszą śmierć. Powieść ta, w zależności od chęci
Stwórcy może być jedno lub wielowątkowa, może zawierać trzy postacie albo
gromadzić rozbudowany świat przedstawiony. My, główni bohaterzy, żyjemy według
tego dzieła. Robimy dokładnie to co zostało zaplanowane a Bóg czyta to co
stworzył i słucha naszych myśli. Bo jedyne czego nie mógł opisać to nasze
dusze. Nie będę odbiegać od tematu, tą częścią zajmę się następnym razem. Tak
więc, owa książka, o której mówimy nosi tytuł Przeznaczenie. Czasem zastanawiam
się też, czy Bóg nie stworzył osobnej księgi, w której opisał cały świat. Może
to tak go stworzył? Może wcale to co znajduje się wokoło nas nie istnieje
naprawdę? Popatrzcie… Czy jakikolwiek człowiek zdołał zwiedzić Kosmos? Czy aby
na pewno jesteśmy pewni, że na innych planetach nie mieszkają ludzie? Może
prawdą jest, że On zapomniał o tym napisać i zostawił pustą kartkę. Człowiek
jej nie zapisze bo nie wie jak. Co się stanie jeśli nasza opowieść się
zakończy? Stwórca zamknie książkę i odłoży. Bierze plik kartek i zapisuje
kolejną sprowadzając na Ziemię nowe dziecko. </span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 18.0pt; line-height: 115%;">Może
to jest właśnie odpowiedź na pytanie, dlaczego na świecie czai się zło? Bóg
powiedział ludziom, że daje im wolną wolę. Nie skłamał, ponieważ faktycznie
człowiek może czuć i myśleć co chce. Nie należy jednak zapominać, że jest
wszechwiedzący i wszechmocny a więc ma nad nami pieczę i uniesioną rękę. Bóg
pisząc Przeznaczenie dobrze wiedział, że nie zawsze człowiek będzie tym kim Bóg
by chciał by był. Nie raz zbluźni Stwórcę lub oskarży o niesprawiedliwość.
Przyczyną zła są ludzie. Przyczyną ludzi jest Bóg. Przyczyna Boga jest
nieznana. </span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 18.0pt; line-height: 115%;">Tym
jest przeznaczenie. To opowieść, w której kryje się mnoga ilość wspaniałych czy
nie wspaniałych ludzi. To, że ich spotykamy, tu na dole, jest sprawą niewyjaśnioną
dla człowieczego mózgu. Nie można wytłumaczyć czemu lubimy, kochamy,
nienawidzimy daną osobę. Tak po prostu jest a my się z tym żyjemy. Godzimy się
czy nie, to nasz los. </span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 18.0pt; line-height: 115%;">Na
koniec stawiam pytanie, na które każdy z nas powinien umieć odpowiedzieć. Nie
jest trudne, jedynie sprawdzające nasz charakter.</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 18.0pt; line-height: 115%;">Czy
mając w ręku księgę Przeznaczenia, odczytałbyś epilog?</span></i></div>
mroczna-kraina90http://www.blogger.com/profile/16209127871953220236noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2108176732645449148.post-34399564674765543492015-02-10T11:05:00.000-08:002015-02-10T11:05:02.983-08:00Asertywność - prawda czy wyzwanie?<!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-language:EN-US;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Segoe UI Light","sans-serif"; font-size: 20.0pt; line-height: 115%;">Wiele razy spotykamy się z osobami, które lubią
być w centrum zainteresowania i umieją wpływać na ludzi. Ich odbiorcy to
zazwyczaj ulegli ludzie lub wszystkie jednostki wzbudzające zainteresowanie,
zazdrość czy jakiekolwiek inne uczucie. Otóż, ludzie nie dzielą się na tylko na
dobrych i złych, istnieją też podkategorie. Spróbujmy je znaleźć. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Segoe UI Light","sans-serif"; font-size: 20.0pt; line-height: 115%;">Po pierwsze, nie istnieje ideał. Wszelkie kanony
antycznego piękna nie mogły być idealne. Nic na świecie takie nie jest: żaden
obraz, żadna rzeźba czy budynek, ponieważ zostało to stworzone przez człowieka.
Pomyślmy więc, czy za czasów antyku ludzie byli bardziej wykształceni niż teraz
i czy byliby w stanie stworzyć coś niewyobrażalnie idealnego jeśli my teraz nie
jesteśmy? Technika z czasem pnie się w górę, czas pędzi nieubłaganie, kultura
się zmienia. Nie uwierzę w to, że kiedyś byliśmy inni, że nasi przodkowie
używali większej ilości inteligencji, czy, że mieli nadnaturalne moce. Jest
szansa, że nie byliśmy na Ziemi sami ale nie ma mowy byśmy samoistnie byli
lepsi. Jeśli więc, powracając do tematu, nie istnieje ideał to można
wnioskować, iż nie ma podziału na dobro i zło. A jeśli jest, to bardzo
ogólnikowe i nie powinno się go brać pod uwagę. Aby określić czy coś należy do
pierwszej lub drugiej kategorii należy wziąć pod uwagę różne aspekty. Czy
człowiek, który zabił drugiego człowieka ale go kochał i zrobił to dla jego
dobra może być uznawany za złego? Skoro coś do niego czuł i ulżył mu to czy
naprawdę powinien być skazany? Oczywiście, złamał przykazanie boże i pozbawił
życia bliźniego, co jak najbardziej zasługuje na potępienie ale czy fakt, iż
zrobił to dla dobra nie zmienia punktu widzenia na tą sprawę? Czy starsza
osoba, która chodzi codziennie do kościoła i zasiada w pierwszej ławce jest
wierzącą w Boga? Na razie wydaje się wszystko godne poszanowania ale co jeśli
dopowiem, iż zabiła swojego męża? Czy to nie paradoks? Wiara to przede
wszystkim szczerość ducha, nie rozumu! Tak więc, wiemy już, że nie można
dzielić człowieka na dobrego i złego ale można już na uległego i asertywnego.
To jeden z przykładów, który dzisiaj rozwinę. Asertywność to pozytywna cecha
występująca u mniejszości ludzi. Niestety wielu z nas nie potrafi<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>jej tolerować,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>ponieważ, wymaga ona przełknięcia ciężkiej
prawdy czy pogodzenia sie z odmową. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Uległość
to nieumiejętność zaprzeczenia, rozmowy, brak posiadania własnego zdania i
strach przed jego ukazaniem. Ludzie posiadający tą cechę często żyją według
innych, słuchają większości, są prości bez własnego systemu wartości. Są
niesamodzielni, zgubni, są większością. Wiecie, według mnie jednostka asertywna
jest słynną ,,niezgodną”. Nie pasuje do reszty społeczeństwa, ponieważ jest
inna. Cechuje ją odwaga, inteligencja, szczerość, prawdziwość. Nie przystaje na
namowy innych, umie odmawiać i nie boi się patrzeć w czyjeś oczy. Jak odbierana
jest asertywność? Czy jest to wyzwanie czy raczej prawda, która jest
akceptowana? Tak jak nie można zdefiniować tylko dobra i tylko zła, tak nie
można odpowiedzieć na to pytanie. Bywają różni ludzie i różne charaktery. Nikt
nie jest idealny ale nikt nie jest taki sam. Niektórzy mogą ją uszanować i dać
sobie spokój, inni obrażą się i będą próbowali zemścić. Otóż, różnie to bywa.
Sama znam osoby,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>które po usłyszeniu
odmowy nadal nalegają, są bardzo przekonujące, przynajmniej starają się takimi
być. Z czasem ma się ich dosyć. Jednakże istnieją też ludzie, którzy są na tyle
mądrzy by zrozumieć sytuację drugiego człowieka i dać mu spokój. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Segoe UI Light","sans-serif"; font-size: 20.0pt; line-height: 115%;">Z czego bierze się złość wynikająca z odmowy?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Segoe UI Light","sans-serif"; font-size: 20.0pt; line-height: 115%;">Myślę, że tylko i wyłącznie z charakteru danej
osoby. </span></div>
mroczna-kraina90http://www.blogger.com/profile/16209127871953220236noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2108176732645449148.post-74617365082269585812015-01-16T05:02:00.002-08:002015-02-10T11:04:11.388-08:00Rozdział 10. - mały fragment<br />
<br />
<br />
<br />
<h2>
Już nie uciekniesz</h2>
<h2>
<br /></h2>
<h2>
<br /></h2>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:RelyOnVML/>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
<w:UseFELayout/>
</w:Compatibility>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal">
Wbrew pozorom, które ostatnio sam stworzyłem, wcale
się nie bałem. Miałem w ręku ciężkie narzędzie. Chciałem nawet zejść na dół i
sprawdzić kim okazał się mój gość ale nagle dotarła do mnie pewna myśl.</div>
<div class="MsoNormal">
Przecież okna i drzwi są zamurowane. Żaden człowiek
nie mógłby się tu dostać. Człowiek nie ale duch tak – od razu pomyślałem.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span></div>
<div class="MsoNormal">
Postanowiłem, że nie będę się tym przejmować i
pójdę dalej. Jeśli to coś się tu zjawiło to oznacza, że chce mnie widzieć. W
takim razie podąży na górę a wtedy go zaatakuję. Szedłem odważnie do przodu
zadowolony z siebie, że nie dałem się zwieść i nie zszedłem na dół.
Przystanąłem obok drugich drzwi na piętrze. Złapałem za klamkę a na dłoniach
poczułem powiew zimnego powietrza. Popchnąłem drzwi i ujrzałem przed sobą coś
niepokojącego. Pokój zmącony był w nie ładzie, przewrócona szafka, rozwalone
łóżko, brudny dywan i pomazane… krwią ściany. Chciałem przyjrzeć<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>się napisom bliżej i je odczytać.</div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: red;"><span style="font-family: "Monotype Corsiva"; font-size: 20pt; line-height: 115%;">Memento mori… Już nie uciekniesz…</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; font-size: 20pt; line-height: 115%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span></span>To robiło wrażenie. Było ciemno, duszno a w
powietrzu unosił się nieprzyjemny zapach pleśni. Krew na ścianie była
zaschnięta. Ktoś kto to napisał musiał zrobić to jeszcze za życia Jacoba, czyli
jakieś pięćdziesiąt lat temu. Nie rozumiałem tylko co się tu stało. Dlaczego
wszystko jest zniszczone, pokój wygląda tak jakby przeszło przez niego tornado.
Czułem dreszcz ale nie bałem się. Wręcz przeciwnie, była we mnie nić poruszenia
i zdeterminowania by odkryć całą prawdę. Nawet za cenę śmierci. </div>
<div class="MsoNormal">
- Nie mam jak uciec… -
powiedziałem na głos by móc usłyszeć jakikolwiek głos. Zdawałem sobie sprawę,
że prędko nie wyjdę na zewnątrz co zwiastowało mi kontakt sam ze sobą lub co
gorsza z kimś kto nie żyje. Musiałem sobie poradzić i znaleźć sposób na
ucieczkę. Wątpiłem w to jednak stojąc w tym pokoju i patrząc na ten napis. Rozejrzałem
się. W kącie leżała roztrzaskana szafka a koło niej rozsypane papiery, pióra co
spowodowało rozlew atramentu. Podszedłem do wysypiska i zacząłem przebierać
kartki. W dłoń wpadła mi jedna… z podpisami pod przejęciem domu. Coś w rodzaju
kupna ziemi. Domyśliłem się, że jeden z nich należał do Hoffmana, drugi zaś…
pozostawał mało wyraźny. Myślę że zaczynał się na literę T co mogło nieść
nazwisko męża Anny. To bardzo prawdopodobne. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Odłożyłem na bok oglądany przeze mnie akt
własności i zauważyłem coś ciekawszego. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Dzisiaj taki krótki fragment. Za chwilę dodam moje przemyślenia filozoficzne. :)</div>
<div class="MsoNormal">
Pozdrawiam! </div>
mroczna-kraina90http://www.blogger.com/profile/16209127871953220236noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2108176732645449148.post-53237383316655789722015-01-07T10:33:00.002-08:002015-01-07T10:33:26.077-08:00Rozdział 9.<h2>
</h2>
<h2>
<br /></h2>
<h2>
Bez wyjścia</h2>
<h2>
<br /></h2>
<h2>
<br /></h2>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
<w:UseFELayout/>
</w:Compatibility>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri; mso-themecolor: background1;"><span style="mso-spacerun: yes;"> <span style="color: black;">
</span></span><span style="color: black;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Siedziałem, niemal<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>w obłąkanym stanie. Myślałem, że wizyta u
Sheppelina była w moim śnie a tymczasem widzę pod sobą kałużę wody. Jeśli
naprawdę to by działo się w mojej głowie to by jej tu nie było. Gdybym zaś
naprawdę udał się do Jacoba to w jaki sposób znalazłem się w domu? Zupełnie nie
pamiętałem co działo się po słowach gospodarza domu. Co on właściwie
powiedział? Zwrócił się do tajemniczego głosu, słyszałem ,,mamo”.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Wstałem po dobrej godzinie namysłu i
wyjrzałem za okno. Słońce grzało niemiłosiernie a jego promienie odbijały się
od tafli wody. Poczułem nagłą chęć by się w niej zatopić, poczuć jej dotyk na
mojej skórze.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
Zostawiłem mokrą podłogę w spokoju i udałem się do
wyjścia. Patrzyłem na swoje ubranie, nieprzemoczone. Skąd więc wzięła się ta
woda, do cholery? Nagle zderzyłem się ze ścianą.</div>
<div class="MsoNormal">
- Co jest do… - zacząłem gdy nagle zupełnie
oniemiałem. Przede mną nie było drzwi. Zamurowane przejście. Odwróciłem się
tyłem i ujrzałem korytarz a na jego końcu, kuchnię. – Nie, to nie może być
prawda. To tylko mi się śni. Zaraz się obudzę. – zamknąłem oczy i zacząłem się
szczypać, bić, Bóg tylko pamięta co jeszcze. Jednak, gdy me powieki się
otworzyły, nawet po kilkunastu razach, widok pozostawał ten sam. – Zabiję was!
– zacząłem wrzeszczeć. Darłem się niemiłosiernie, uderzałem pięściami w ścianę
aż zaczęły krwawić, napawała mną nienawiść do wszystkich w to wmieszanych.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Jak mocno bym starał się ją rozwalić i tak
nic bym nie zdziałał. Jak ja stąd teraz wyjdę? Kończy mi się jedzenie… W dodatku…
Nie, nie wytrzymam tu. </div>
<div class="MsoNormal">
Okno. – wpadła mi myśl. Ruszyłem więc do
najbliższego pokoju, jakim był salon. Zdziwiła mnie nagła ciemność w
pomieszczeniu. Jego również nie było. – To niemożliwe. Przed chwilą jeszcze tu
było.</div>
<div class="MsoNormal">
Pobiegłem do sypialni, kuchni ale tam spotkałem się
z tym samym. Cholernym żartem. Wszystkie okna były zamurowane, tak jak i drzwi.
Tkwiłem sam w nawiedzonym domu bez żadnego światła. – Może je zapal, geniuszu.
– powiedziałem sam do siebie. A więc chodziłem po wnętrzu posiadłości i zapalałem
wszystko co się da. Zajęło mi to mało czasu.<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>Po wszystkim, zachodziłem w głowę kto i jak mógł to zrobić. I kiedy…
Przecież usłyszałbym a poza tym to wymaga czasu. Okna zamurowano dosłownie w
ciągu paru sekund co było niemożliwe. Nikogo tu nie było, tylko ja. To nie może
być normalne, nie może mieć rozsądnego wytłumaczenia. Moje kroki nigdzie nie
prowadziły, ruszałem się po kwadracie, myśląc, myśląc i myśląc. Jak, do
cholery? No jak? Ktoś zaczyna ze mną grać. W kotka i myszkę. Chyba nie muszę
pisać jaką miałem rolę. </div>
<div class="MsoNormal">
Nie miałem ochoty na czytanie. Teraz, kiedy
zostałem tu uwięziony tak bardzo zapragnąłem poczuć ciepło słońca. Tęskniłem za
oceanem, za powietrzem. Długo tu nie wytrzymam. Przecież mogę się udusić – nie
mam sposobu by wprowadzać tu nowy tlen. Daję sobie kilka dni, najwyżej tydzień.
To dość przestrzenne miejsce. Może uda mi się jakoś stąd wydostać. Potrzebowałem
narzędzi… Tylko skąd je wziąć? W kuchni znaleźć można najwyżej nóż. W salonie i
sypialni dosłownie nic nie nadaje się do użycia. Jeśli dawni gospodarze mieli
jakiekolwiek narzędzia a powinni je mieć to musieli je gdzieś trzymać. Zwykle
chowa się je na strychu lub… </div>
<div class="MsoNormal">
Piwnicy. </div>
<div class="MsoNormal">
*** </div>
<div class="MsoNormal">
Nie dałem za wygraną. W jednej sekundzie chwyciłem
lampę naftową a w drugiej schodziłem po schodach prowadzących do złej
ciemności. Otaczała mnie cisza. Miałem przeczucie, że zaraz coś spadnie lub
mnie uderzy a ja polecę z hukiem na dół i połamię sobie kręgosłup. Ogarniał
mnie też lęk, że za moment kogoś zobaczę, postać podobną do ducha, która będzie
tylko stała i na mnie patrzyła – wtapiała we mnie nienawistne oczy. Ogarnij
się. – przywołałem rozsądek do porządku. Poświeciłem na boki i upewniłem się,
że jestem tu sam. To wcale nie było pocieszające…<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Mimo to, lepiej niż gdybym był z nieproszonym
gościem. Gdy poczułem równą powierzchnię pod stopami zwróciłem lampę przed
siebie. Zobaczyłem kolejne drzwi, o których istnieniu zupełnie zapomniałem oraz
trzy, wielkie pudła. Stały sobie z zakurzonym kącie, stare, kryjące pewnie
straszne tajemnice. Podszedłem na tyle blisko by dojrzeć<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>co jest w ich wnętrzu. Ucieszyłem się,
ponieważ choć raz los mi sprzyjał. W środku kartonu leżał stos narzędzi.
Począwszy od młotka, śrubokrętu, klucza, kominiarek, dłuta, topora do siekiery.
W drugim pudle zobaczyłem stare książki, poniszczone i zapomniane. Carlos
pewnie zaraz by je przepraszał… Nienawidzę go. – pomyślałem zaraz. To on mnie w
to wpakował. Zajrzałem do trzeciego kartonu ale w nim leżały tylko jakieś
brudne obrusy i szmaty. Wziąłem ten gdzie były potrzebne mi przedmioty i
wróciłem się do salonu.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Postanowiłem, że
spróbuję rozwalić ścianą <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>toporem i
młotkiem. Silne nimi uderzenia mogły się okazać skuteczne. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Pełen energii, siły i wiary udałem się na
korytarz. Stanąłem nie przed drzwiami, jakbyście mogli się spodziewać ale przed
tajemnym przejściem. Położyłem na bordowej ścianie swą dużą dłoń i zacząłem
badać jej powierzchnię. W jednym miejscu występowało dziwne zgrubienie, ogólnie
rzecz biorąc była nie równa. Tak jakby ktoś postawił i zamalował ją w
pośpiechu, jakby się spieszył. Widocznie szybko chciał tą stronę domu od kogoś
lub od siebie odgrodzić. Jeszcze nie wiedziałem czy jestem gotowy by zobaczyć
co tam się ukrywa ale wolałem coś robić. Nie siedzieć bezczynnie i poddawać
czyjejś władzy. Jakakolwiek by ona nie była. </div>
<div class="MsoNormal">
Uniosłem rękę i z całej siły walnąłem toporem w
ścianę. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Wielki płat farby i tynku
odleciał i runął na podłogę. W powietrzu unosił się biały pył i po chwili
pokrył mnie od głowy do brzucha. Po pięciu minutach uderzania zaczęła boleć
mnie ręka. Byłem jednak zadowolony, ponieważ niektóre cegły zaczęły się chwiać
ukazując mi drugą stronę. Gdy dwie wyleciały uklęknąłem przy otworze i
spojrzałem przez niego. Ujrzałem schody tak jak się tego spodziewałem i parę obrazów
wiszących na ścianie.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Odsapnąłem<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>parę minut i wróciłem do pracy. Z każdą
sekundą rosło moje zadowolenie i podniecenie. Jeszcze tylko trochę a będę mógł
poznać pierwsze piętro tej posiadłości. Wejść do pokoju Jacoba, do
pomieszczenia, w którym więziona była Anna. Przeszedł mi strach, została
fascynacja. Tak jakbym nie mógł się tego doczekać. Cieszyło mnie to bo znaczyło
to, że przestałem wariować i wracam do siebie. Do Olivera, którego przeraża
tylko śmierć bliskich i … niektóre sny. </div>
<div class="MsoNormal">
Po piętnastu minutach dziura w ścianie była
wystarczająca bym mógł przez nią przejść. Pochyliłem się i zrobiłem krok do
przodu – stałem właśnie na nieznanej ziemi. Rozejrzałem się dookoła ale jedyne
co przykuło moją uwagę to tylko wąskie, średniej wysokości schody. Obrazy,
które wcześniej przyuważyłem przedstawiały bitwy rycerskie. Te przeważnie,
niektóre jeszcze mieściły na sobie Niebo i Boga. Nie patrzyłem na nie długo bo
wszystko prowadziło mnie na górę. Wchodziłem z uśmiechem na ustach,
usatysfakcjonowany tym, że przechytrzyłem Carlosa i Sheppelina. Uważali mnie za
naiwnego głupka, który nie domyśli się ich tożsamości. Po chwili, gdy stałem
już na piętrze a przede mną ukazał się niedługi korytarzyk z kilkoma drzwiami
usłyszałem krzyk. Sprężyłem się i popatrzyłem za i przed siebie. Szybko dotarły
do mnie również prędkie kroki. Na dole. Miałem gościa. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Proszę, oto kolejny, bardzo krótki ale dla mnie ważny rozdział. Czekam na jakiekolwiek od was słowo. PROSZĘ, ODEZWIJCIE SIĘ! :D Pozdrawiam wszystkich i życzę dużo zdrowia bo mi ostatnio ono nie dopisuje :( </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<img height="393" id="irc_mi" src="http://z5.kowbojki.pl/53e1b530a202b5d9821023b384066ec6/nnia.jpg" style="margin-top: 0px;" width="524" />Bardzo lubię tego aktora i jeśli miałabym pokazać wam jak wyobrażam sobie Olivera, głównego bohatera to myślę, że wskazałabym tego pana. Co o tym myślicie? </div>
mroczna-kraina90http://www.blogger.com/profile/16209127871953220236noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2108176732645449148.post-23199146545029095102015-01-05T11:04:00.000-08:002015-01-05T11:04:19.509-08:00Kontynuacja rozdziału 8.---<br /><i>Była dokładnie, dwunasta trzydzieści w nocy gdy wyszedłem ze swojego pokoju i niespokojnie ale jak najciszej przedostałem się do więzienia mamy. Zapukałem leciutko i wymówiłem szeptem ,,mamo".<br />- Jacobie? - usłyszałem jak mówi moje imię z odrobiną zdziwienia. - Nie wystraszyłeś się ostatnim razem? <br />- Chcę z tobą porozmawiać. Chcę ci pomóc. - po dwóch sekundach okrutnej ciszy wreszcie uchyliły się drzwi. Ujrzałem jej przetłuszczone, długie, czarne włosy i brudną już białą koszulę nocną. Na jej policzku widniała czerwona rysa. - Co ci się stało? <br />- Jeśli chcesz o coś zapytać to to zrób teraz. Nie mam za wiele czasu.<br />Zastanowiło mnie co takiego miała pilnego zrobić.<br />- Co mam robić? Tata nie uwierzył a ponad to zakazał mi tu przychodzić. Boję się, że zaraz mnie nakryje. - mówiłem szeptem. Moja twarz była za blisko jej twarzy. <br />- Piszesz o nas książkę, prawda? - Zadziwiłem się jej pytaniem. <br />- Tak ale...<br />- Przynieś ją tu. Chciałabym przeczytać.<br />Uśmiechnąłem się.<br />- Dopiero jak ją skończę. Ale powiedz mi... skąd wiesz? <br />- Widziałam... w nocy. Leżała na biurku. <br />Popatrzyłem za siebie by upewnić się, że ojciec ani... nikt inny nas nie podsłuchuje. Na korytarzu było pusto. W zasadzie nic nie wydawało się podejrzanego. Oprócz jednego faktu o którym myślałem już dzisiaj rano. Jakim cudem matka zdołała otworzyć drzwi? Przecież ojciec ma klucz. <br />- Jak się stąd wydostałaś? <br />- Twój ojciec jest bardzo roztargniony. Ostatnio przynosząc mi tu jedzenie zapomniał zamknąć. W nocy udałam się do sypialni i go znalazłam. <br />- Tata się nie zorientował?<br />- Oczywiście, że się zorientował. <br />- I co? - nie rozumiałem.<br />- I nic. Ukryłam klucz. Teraz mnie nie zamknie a nic nie poradzi. Nie może wyjść z domu bo zostawiłby mnie z tobą lub co gorsza, samą. Boi się, że mogłabym zrobić coś złego. <br />- Ale równie dobrze możesz uciec teraz. - powiedziałem siadając wygodnie na podłodze. Mama oddaliła się nieco i oparła o ścianę. <br />- Nie chodzi tu o ucieczkę. Chodzi o to, żebym nie zrobiła ci krzywdy. <br />- Ale skoro twoje i moje drzwi są otwarte a on śpi to...<br />- On nie śpi, Jacobie. Jestem tego pewna. Powinieneś już iść. Może zaraz tu przyjść. - nakazała mi władczym tonem. - Jeśli chcesz, przyjdź jutro ale nieco później. Przyjdź, jeśli oczywiście się nie boisz.<br />- Powiesz mi jutro co robić? <br />- Powiem ci dzisiaj. - uśmiechnęła się ale jej wzrok utkwiony był w ścianę.<br />- Dokończ książkę jak najszybciej i dopilnuj by zawierała całą prawdę. Potem ją wydaj i spal ten dom. Ominą cię konsekwencje. Nie pozwól by ktoś kogo lubisz czy kochasz się tu wprowadził. Jej demon nadal tu będzie czuwał. Wiesz dlaczego?<br />- Bo my tu nadal będziemy?<br />- Rzecz jasna. W najbliższym czasie wszyscy tu umrzemy, Oliverze. Tu będzie nasz grobowiec. Na wieki wieków.<br />Przeszył mnie dreszcz. Poczułem, że wiotczeją mi ręce a mózg przestaje pracować. Byłem jeszcze młody, miałem plany na przyszłość. Nie chciałem umierać. Dlaczego? Czemu nie możemy się wyprowadzić i zamieszkać w innym kraju? Może nawet na końcu świata?<br />- Mamo, nie rozumiem. <br />- Nie zostało ci dużo czasu. Musisz zdążyć ukończyć książkę i przekazać ją wydawnictwu. Konieczne jest również by w ostatnim momencie zapalić ten dom. Nikt nie może tu mieszkać. <br />- Czemu? Przecież duch babci dręczy naszą rodzinę. <br />- Nie mamy wyboru. Musimy umrzeć. Nie ma miejsca na świecie gdzie ona nie poszłaby za nami. Synku, wierzysz w Boga. On się nami zaopiekuje. <br />- Dlaczego więc mam spalić dom? Co jeśli nie zdążę?<br />- Wtedy... wtedy współczuję temu kto tu zamieszka.</i><br />***<br />Z impetem zamknąłem książkę. Nie mogłem uwierzyć w to co przeczytałem. To istny horror, bajka dla niegrzecznych dzieci. Jeśli to okazało się prawdą, gdzieś tutaj odnajdę dwa a może i trzy ciała. Nie wiedziałem czy ojciec Jacoba umarł w tym domu. Podobno wyprowadził się po śmierci Anny i zamieszkał bez syna. Ten natomiast w chwili przed śmiercią napisał do niego list, który znalazłem ja, głęboko ukryty w piwnicy. Ktoś musiał go tam ukryć i nie był to Jacob. Może Johann wrócił tu, przeczytał słowa syna i uznając je za bzdurne schował z innymi klamotami. W takim bądź razie gdzie jest jego ciało? Musiałem wyciągnąć te informacje od kogoś kto napisał tą książkę a teraz prawdopodobnie ( paradoksalnie, piszę prawdopodobnie) już nie żyje. Wstałem i podszedłem do okna. Pogoda się nie zmieniła. Nadal padało a więc moje plany odnośnie pracy w ogrodzie legły w gruzach. Mogłem jednak wziąć parasolkę i rozejrzeć się w okolicy. Może Sheppelin mieszka blisko? Naprawdę nie wiem jak można mówić, że duch gdzieś mieszka...<br />Ubrałem się w sweter i długie, plisowane spodnie. Na grzbiet założyłem czarny płaszcz a na głowę kapelusz w tym samym kolorze. Wziąłem parasol i wyszedłem z domu. Nie zamykałem go bo i tak ktoś był w domu. Najprawdopodobniej poprzedni właściciele.<br />Nie udałem się w tą stronę co zawsze - w kierunku rynku - ale w drugą, której jeszcze nie znałem. Wydawała się być dłuższa, prowadziła chyba gdzieś na odludzie ale mimo to nie zwątpiłem. Choć deszcz ciężko padał na zewnętrzną stronę parasola a moje buty zagłębiały się w piachu, ma chęć uwolnienia się z sideł niepewności była silniejsza niż jakiekolwiek niedogodności. <br />Szedłem po dość wąskiej dróżce, po której prawej stronie usiana była trawa. Za nią rozciągała się przepaść wodna, Oceanu Atlantyckiego. Pięknie to wyglądało, musiałem przyznać. Czysto niebieska woda doskonale odznaczała się od szarego, płaczącego nieba. Pomyślałem sobie zaraz, że jeśli Bóg istnieje to chyba nie przepada za tą częścią świata... Przecież tak często tu pada.<br />Po dziesięciu minutach drogi zobaczyłem przed sobą rozwidlenie dróg. Gdybym poszedł w lewą stronę dotarłbym najprawdopodobniej do ryneczku a jeśli w prawą, nie wiadomo. Skręciłem więc w nieznanym kierunku. Nie miałem pojęcia czy tam, na końcu drogi spotkam Sheppelina. Bardzo tego chciałem ale wiedziałem, że wszechświat nie jest nam skłonny. Przynajmniej, nie zawsze. <br />Zastanawiałem się co dzieje się teraz w domu. Czy ktoś lub coś chodzi po starych deskach korytarza? A może siedzi na kuchennym krześle, tam gdzie zostałem zaatakowany tak jak i syn Anny. Czy nieodkryta przeze mnie część domu skrywa w sobie pewien sekret? I ostatnie pytanie, które obecnie mnie dręczy... W jakiej części posiadłości leżą ciała rodziny. Miałem czystą nadzieję, że dowiem się tego od Sheppelina. Może on znajdzie w sobie tą chęć by mi wszystko wyjaśnić. <br />Podniosłem wzrok znad swoich butów i zobaczyłem przed sobą dom. Mały, drewniany, ledwo co trzymający się ziemi. Miał powybijane okna a w nich zawieszone stare szmaty, drzwi były zamknięte ale też one były niestabilne. Podszedłem bliżej, po schodkach na ganek i zapukałem. Ktoś był w środku. Usłyszałem kroki a zważając na to, iż jestem praktycznie na odludziu, żaden hałas mi nie przeszkadzał. Jednak to, nikt nie otwierał. Pomyślałem, że może nie mieszka w nim Jacob i powinienem się jak najszybciej zmywać. Zrobiłem nawet dwa kroki do tyłu i zaczynałem się odwracać gdy nagle, drzwi się otworzyły.<br />Stał w nich Sheppelin, we własnej osobie. Z tym samym wyrazem twarzy, jakby zmęczenia życiem, z tymi samymi oczami, które może i zmieniały kolor ale patrzyły na mnie wiecznie tak samo. Ubrany w czarny, pomięty garnitur trzymał w ręku fajkę. Nie był zdziwiony na mój widok. Stał i patrzył jakby się mnie spodziewał.<br />I tak też było.<br />- Wiedziałem, że tu przyjdziesz. Proszę, wejdź. Na zewnątrz nie jest przyjemnie. - powiedział ochryple. Wdzięczny złożyłem parasol i wgramoliłem się do środka. A wewnątrz było podobnie jak i na zewnątrz. Odrapane ściany, stara podłoga i meble, które nie nadawały się do użycia. Powiewało chłodem. Nie tylko z okien ale i od samego gospodarza. Stanąłem naprzeciw niego a on ułożył wyraz w pytajnym uśmiechu. <br />- Rozumiem, że chcesz ze mną o czymś porozmawiać, Oliverze. A więc... Jestem tu i ty też. Na co czekasz? <br />Przypomniałem sobie zaraz po co tu przyszedłem. Automatycznie podwyższyła mi się temperatura i już w ogóle nie czułem skapywającego ze mnie deszczu. <br />- Myślę, że wiem kim jesteś. I proszę cię o szczerość. - odpowiedziałem odważnie wchodząc w temat. Nie chciałem go od razu spłoszyć. <br />- Usiądźmy. - przeszedł koło mnie i zaprosił do, tak myślę, salonu. Stał tam dębowy stół i para krzeseł. Oprócz nich, w ścianie gościł kominek, co prawda nie rozpalony ale dodający iskrę ciepła temu mrocznemu domowi. <br />Udałem się za Jacobem i tak jak on, usiadłem.<br />- Sądzisz, że wiesz kim jestem. Tymczasem ja jestem bardzo tego ciekaw. Słucham. Kim jestem? - spytał mnie poważniej.<br />Zamyśliłem się chwilę. Teraz, patrząc na niego jak na żywego ale bardzo starego człowieka, zacząłem śmiać się z siebie, że pomyślałem, iż mógłby być duchem. No bo jak by to było możliwe? Przecież, siedzi tu i ze mną rozmawia. <br />Rosi też z tobą rozmawiała i ją widziałeś... A przecież już nie żyła...<br />Usłyszałem jej głos... Znów tej kobiety. <br />- Jesteś Jacob Sheppelin. Syn Anny Barbary Thierin i Johanna Scheppelina. Urodziłeś się gdy oni wprowadzili się do domu, w którym obecnie mieszkam. Napisałeś tą książkę, w której opisałeś życie swojej rodziny. Anna została opętana przez swą matkę. Kazała ci dopisać powieść i spalić dom. Prawdopodobnie spalić go w dzień śmierci. Jeśli wierzyć tej, mojej może i abstrakcyjnej teorii, to powinieneś nie żyć. Twoje ciało powinno leżeć gdzieś w moim domu. Nie sądzisz, że to przeraża? - mówiłem jak oszalały bo nie chciałem by mi przerwano. Wtedy, najpewniej nigdy nie zdał bym się na odwagę powiedzieć o swoich podejrzeniach.<br />Mężczyzna uśmiechnął się pojednawczo, podrapał po brodzie i odpowiedział:<br />- Mnie nie przeraża. Memento mori. W obliczu śmierci, każdy jest równy. Ty też umrzesz. Niebawem.<br />Spiorunowałem go wzrokiem.<br />- Nie przestraszy mnie już ani jedno twoje słowo. Proszę cię, powiedz mi prawdę. Powiedz, że jesteś jej synem. <br /><i>Jacobie... </i><br />To ona. Anna. Była tu z nami.<br /><i>Jacobie, mamy gościa?</i><br />Sheppelin roześmiał się okrutnie. W jego głosie usłyszałem demoniczny pomruk. <br />- Tak mamo. Twój nowy przyjaciel. <br />***<br />Zerwałem się jak oparzony z krzesła. Nie byłem u Jacoba ale u siebie w domu. Ubrany byłem w ciuchy, które chodziłem cały dzień przed wyjściem. Jakim wyjściem? Przecież to był sen... W rzeczywistości cały czas tu siedziałem i czytałem książkę aż nagle mi się przysnęło. <br />Miałem już wstać aby zrobić sobie kolejną kawę gdy zauważyłem mokrą kałużę pod krzesłem.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Jak podobają wam się rozdziały? Nic nie piszecie :( Mroczna jest smutna :/ mroczna-kraina90http://www.blogger.com/profile/16209127871953220236noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2108176732645449148.post-75857733600264646932015-01-03T05:56:00.001-08:002015-01-03T05:56:16.826-08:00Rozdział 8<h2>
Pierwsza faza umierania</h2>
<h2>
<br /></h2>
<h2>
<br /></h2>
<h2>
<br /></h2>
Nie poszedłem spać. Nie miałbym odwagi zmrużyć oka. Wszędzie, w każdym kącie widziałem przerażoną twarz Jacoba Sheppelina i widmo jego babki. Coraz bardziej obawiałem się myśleć, że podłoga na której stoję była chodzona przez Annę, Hansa i ich syna. Coraz to mocniej przerażał mnie fakt, iż willa ta naprawdę była i jest nawiedzona. Coraz potężniej czułem przyciąganie tego domu. Jego przestrzeń wypełniały tysiące lub miliony macek oplatających me nogi, ręce, brzuch, twarz, ciągnących mnie za włosy. Nie chciały wypuścić, nie pozwalały zaczerpnąć oddechu. Gdy próbowałem zrobić krok do przodu i uciec, one umacniały swój uścisk odsuwając mnie od wolności.<br />*** drobna uwaga …<br />Dzisiaj, spisując tą historię i siedząc na wózku inwalidzkim nie żałuję, że tam byłem. Dowiedziałem się jak to jest się bać, nauczyłem się słuchać i myśleć. Doświadczyłem śmierci. W dzień kiedy wprowadziłem się do domku na Channel Island zacząłem umierać, w noc po rozmowie z Peleponerem i Sheppelinem rozpoczęła się pierwsza faza śmierci. Okres dzielący te dwa zdarzenia był tylko przedsmakiem, prologiem tego co jeszcze miało mnie czekać. Nie wiem czy chcecie znać tą opowieść, nie jestem przekonany czy opowiadać wam jej finał. To nie historia z happy endem, to nie bajka, osoby przedstawione w powieści kiedyś naprawdę żyły. Anna Barbara Thierin, Jacob Sheppelin to nie fikcyjne postacie. Nie wymyśliłem ich. To książka o przeklętej książce.<br />***<br />Po odłożeniu powieści Carlosa udałem się na plażę. Siedząc na piasku bacznie obserwowałem księżyc. Był tak wielki i jasny – jeden na cały świat. Może gdzieś, po drugiej stronie patrzy na niego moja córka. Moja żona. Może niebo naprawdę istnieje? Może naprawdę jest tam dobrze, bezpiecznie i miło? Wiele razy próbowałem odpowiedzieć na pytania Rosi, co dzieje się z nami po śmierci. Nie potrafiłem znaleźć odpowiedzi. Za każdym razem gdy o tym myślałem wydawało mi się to absurdalne i nierealne. Anioły? Niebo? Bóg? Teraz, biorąc pod uwagę ten dom i wszystko co mnie spotkało zaczynam się cofać z moimi dotychczasowymi przemyśleniami. Dlaczego rzecz, którą nie widać pojmowana jest za rzecz, która nie istnieje? Czy miłość, ból, nienawiść jest widoczna? Czemu wiemy o obecności tych uczuć i wierzymy w nie a nie potrafimy dostrzec obecności Boga? Warto się nad tym zastanowić.<br />Czekałem na wschód słońca. Dopiero wtedy kiedy nadszedł zdecydowałem się wrócić do domu. Otworzyłem wszystkie okna ze względu na idący upał. Dziś dobry dzień na wizytę w ogrodzie – pomyślałem. Udam się tam. Być może jest szansa na uratowanie niektórych roślin. Zanim tam pójdę muszę się czegoś napić.<br />- Dobra, teraz czas na odpoczynek w promieniach słońca. Niech żaden dupek mi w tym nie przeszkodzi. – powiedziałem sam do siebie.<br />Nie, to nie wariactwo. Robiłem to świadomie, żeby zagłuszyć nieznośną ciszę.<br />Wszedłem do kuchni i zabrałem się za robienie kawy. Pod nosem nuciłem sonatę d-moll Claude Debussy’ego by umilić sobie nieco atmosferę. Wstawiłem wodę, wyjąłem szklankę, naszykowałem cukier. W między czasie spojrzałem w lustro by zbadać jak wyglądam. Lekko nieuczesany ale reszta w normie. Powinienem wziąć kąpiel – stwierdziłem. Spojrzałem na wstawioną wodę. Zdążę.<br />Szybko znalazłem się w sypialni. Zabrałem ze sobą czyste ciuchy i skierowałem się do łazienki. Zrzuciłem z siebie wszystko i wszedłem do wanny. Myłem się w chłodnej wodzie ciesząc się chwilowym złudzeniem zimna. Nadal towarzyszyła mi melodia sonaty i myśl wypicia kawy. Rozkoszuję się jej smakiem by choć na chwilę zapomnieć o tym domu – pomyślałem.<br />- O nim nie da się zapomnieć… - usłyszałem. – Nie teraz… za późno…<br />Zerwałem się jakby ktoś, paradoksalnie – przecież siedziałem w chłodnej wodzie – mnie oparzył. Słyszałem ten głos, to kobieta. Znów. Nie, uspokój się Oliver – tłumaczyłem. Nikogo tu nie ma a ty po prostu jesteś przewrażliwiony.<br />- Wiesz, że to nie prawda.<br />Nie słuchaj tego. To dzieje się tylko i wyłącznie w twojej głowie. Wszystko jest w najlepszym porządku: bierzesz kąpiel, zaraz napijesz się kawy, wyjdziesz do ogrodu. W dodatku świeci słońce, masz wakacje – czego chcieć więcej?<br />Z rozmyślań wybudził mnie dźwięk gwizdka. Woda zaczęła się gotować. Wstałem z wanny zawiedziony, że kąpiel trwała tak krótko. Wytarłem się i szybko ubrałem. Gwizd stawał się coraz bardziej męczący i głośniejszy. Wyszedłem z łazienki, stanąłem naprzeciw kuchenki i momentalnie nastała cisza.<br />Nie, to nie ja wyłączyłem wodę. Zdziałała to niewidzialna siła, istota, mój towarzysz. Nie przestraszyłem się ani nie zdenerwowałem. Zaczynałem się przyzwyczajać do obecnej sytuacji. Przynajmniej nie jest nudno, w dodatku ten ktoś był tak miły, że pofatygował się by mi pomóc. Nie pozostawało nic innego jak podziękować.<br />- Dziękuję. Kimkolwiek jesteś. – szepnąłem.<br />Zapomniałem o sprawie i zaparzyłem kawy. Wziąłem kubek w dłoń i udałem się do salonu. Godzinkę tu posiedzę, poczytam, napiję się a potem będę mógł spokojnie pracować w ogrodzie. Dzisiejszy dzień będzie inny od minionych, ponieważ nie będę przejmował się moimi przywidzeniami - tak mówiłem. A więc zająłem miejsce przy otwartym na ocean oknie, chwyciłem książkę w rękę i znów rozpłynąłem się w odwróconej rzeczywistości.<br />***<br />Serce biło mi jak szalone. Przed oczami miałem twarz mamy a za plecami demona babki. Czułem chłód na plecach, miałem przyspieszony oddech, w powietrzu unosił się zapach starości. Jak przerażający on był w scenerii z ciemnością i świadomością, iż bytuje tu duch. Zły duch. Próbowałem o tym nie myśleć. Chciałem móc odwrócić się i pobiec do swojego pokoju lecz za bardzo wierzyłem w ryzyko, że wpadnę w ramiona babci. Zacisnąłem oczy i zatkałem uszy.<br />- Aaa! – wrzasnąłem z całej siły. Miałem nadzieję, że tata się obudzi i zaraz wszystko wróci do normy. Rozluźniłem ucisk na jedno ucho. Niemal po minucie usłyszałem jego głos i głośny bieg w moim kierunku. Leciutko otworzyłem powieki i ujrzałem, że mama ponownie schowała się w pomieszczeniu.<br />W momencie gdy na plecach poczułem jego dłonie, zwróciłem się do ojca całym sobą i rzuciłem w mizerne ramiona.<br />- Co ty tu robisz? – zapytał mnie zaspany. – Coś się stało? Czemu krzyczysz? – pytał.<br />Nie wiedziałem czy teraz zacząć rozmowę czy nie… Nie miałem na to siły ani nerwów. Zamiast tego, zapytałem skruszony:<br />- Mogę dzisiaj nocować w twoim pokoju?<br />- Tak... Tak, oczywiście. - wyjąkał zaspany i zadziwiony moim zachowaniem.<br />Wstałem z podłogi i wpatrzony w swoje stopy poszedłem do pokoju taty. Dawniej, powiedziałbym, że do sypialni rodziców ale przecież teraz mama ma swój własny, prywatny gabinet. Wtuliwszy się w ciepłą kołdrę, przymknąłem oczy. Chyba nie muszę pisać kogo ciągle widziałem we wspomnieniach.<br />--- <br />Tutaj kończy się rozdział ale nie moja chęć. Postanowiłem czytać dalej. <br />---<br />Jest kolejny wieczór. Rozmawiałem z ojcem. Wściekł się jak mu powiedziałem, że wtedy w nocy byłem u mamy. Kiedy go ostrzegłem przed babką wydał z siebie prychnięcie i odesłał mnie do kościoła. Cytuję : ,, Jeszcze ty mi ześwirujesz".<br />Miałem ochotę go uderzyć, zabrać mamę i uciec od niego, od tego domu. Tyle, że wiedziałem, iż nie miałoby to sensu. Ona by nas znalazła. Nienawidziła swojej córki i mego ojca. Podobno zaczęło się od tego, że wpadła z jakimś facetem i zaszła w ciążę. Urodziła moją mamę a kiedy ona urodziła mego starszego, nieżyjącego już brata w wieku szesnastu lat, babka się wściekła. Powiedziała jej, że ma córkę cudzołożnicę i że nie ma dla niej miejsca w świecie Boga. Gdy zamordowała Johanna , mego brata, podobno nie była żywa. Opętała go i wykończyła. Był to rok 1821. Różne osoby jeszcze mówią, że za życia cierpiała na chorobę psychiczną, otóż mogła mieć coś z sadysty. Wkrótce moja matka uciekła wraz z mężem i kolejnym dzieckiem, które nosiła w brzuchu. Wprowadzili się tu w 1830. Jestem pewny, że już nie raz miałem nie żyć. Do dziś dręczą mnie wspomnienia koszmarów sennych a może i jawnych w których to widzę starszą kobietę o siwych włosach, bladej skórze z widocznymi niebieskimi żyłkami, powieszoną za szyję na sznurze, wiszącą nad moim łóżeczkiem i bujającą się z paraliżującym, klaunowatym uśmiechem. To musiała być ona - po wyprowadzce córki popełniła samobójstwo. Wynika z tego, że nigdy jej na żywo nie widziałem, jedyne co to mogłem stworzyć jej obraz w głowie dzięki opisom tworzonym przez rodziców gdy podrosłem. Do wczorajszej nocy nie zdawałem sobie sprawy, że mogła tu powrócić i próbować nas zabić. Co kolejne, nadal nie rozumiałem jaki miała motyw, dlaczego chce to zrobić? Czy wszystkie jej poczynania wynikają z choroby i złego zachowania córki? Zbliża się północ, postanowiłem, że dziś też porozmawiam z mamą. Może uda mi się dowiedzieć czegoś jeszcze. <br />--- Przewróciłem stronę i nieomal krzyknąłem. Wybiegłem z domu tak by móc zobaczyć go całego, w okazałości. Na zewnątrz padało a ja ubrany byłem w letnie ciuchy ale to nic. Wreszcie zrozumiałem. Anna Barbara Thierin była matką Jacoba Sheppelina - autora książki. Jej mężem wcale nie był Hans Tresckow ale Johann Peter Sheppelin (ojciec Jacoba w książce). Mieszkali dokładnie w tym domu, to w nim grasował demon babki. Kobieta ze snów i wizji, które miewam to Anna. W pociągu, wtedy prosiła mnie bym oddał jej coś w rodzaju książki. Książki, która leży u mnie na stole. Książki, która jest historią tej rodziny. Owy staruszek, Sheppelin z którym rozmawiałem to nikt inny jak autor powieści. Lecz kim w tej całej historii jest Carlos? I jeszcze jedna sprawa... Skoro mieszkam w domu Anny i Johanna to czemu nie ma on w środku schodów? Teraz, kiedy na niego patrzę wydaje się być szerszy niż jest w środku. Podbiegłem do drzwi, otworzyłem je i wystawiłem głowę by porównać szerokości. Faktycznie, wewnątrz jakby wstawiono ściankę, która odgradzała od ukrytej części korytarza, pewnie tej ze schodami. Schodami, które prowadziły na pierwsze piętro - sypialnia rodziców oraz samego Jacoba oraz... więzienie Anny. <br />Wróciłem się do środka i złapałem za głowę. Szybkim krokiem znalazłem się w salonie i otworzyłem książkę. Do końca pozostało dwieście stron. Czułem, że przeczytam je szybciej niż podejrzewałem.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
http://records.ancestry.com/anna_barbara_thierin_records.ashx?pid=63651181 Jako dowód, że Anna naprawdę kiedyś żyła tak jak Jacob i Johann.<br />
Miłej reszty dnia :) <br />
<br />
<br />mroczna-kraina90http://www.blogger.com/profile/16209127871953220236noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2108176732645449148.post-19683896749534140892014-12-21T12:12:00.002-08:002014-12-21T12:12:43.411-08:00Natura ludzka. Czyli coś nowego.Witam wszystkich! Ostatnio zaczęłam pisać krótkie notki filozoficzne, w których rozważam własne zdanie na dany temat. Niektóre są krótkie, niektóre długie, inne niedokończone. Filozofia to dział nauki nieograniczonej, która cały czas może się zmieniać. Nie ma w niej stałych treści, tak jest moim zdaniem.<br />
Dzisiaj dodaję niedokończony tekst o naturze ludzkiej... Piszcie w komentarzach co sądzicie. :)<br />
<br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-language:EN-US;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Book Antiqua","serif"; font-size: 16.0pt; line-height: 115%;">Ludzie to odmienny typ istot żywych. Wyposażeni w mózg
i wolną wolę gubią się w labiryntach życia. Mimo umiejętności myślenia i
wysnuwania wniosków popełniają błędy. Niektóre z nich są banalne inne głupie,
kolejne niewybaczalne, wreszcie mądrościowe. Co śmieszniejsze, posiadają wybór
i mogą zapobiec owym występkom. Dlaczego więc ciągle słyszy się o zabójstwach,
fałszerstwach, samobójstwach, kradzieżach, gwałtach? Czemu ludzie stworzeni na
obraz Boga popełniają złe czyny? Znam odpowiedź. Człowiek jako byt ziemski
wierzy w to co widzi, słyszy, czuje i dotyka. Kieruje się poznaniem zmysłowym,
poznaniem niższym jakby określił to Platon. Nie chce przekroczyć granicy i
wznieść się na ,,wyższy poziom” idei. W jaki sposób religia mogłaby wpłynąć na
jego poczynania? Skoro na świecie głoduje, choruje i cierpi niezliczona ilość
osób to w jakim ujęciu należy rozpatrywać obecność Boga? Wreszcie sprowadza
siebie do myśli, że sam nie jest idealny i może popełniać błędy. Kieruje się
swoją nabytą naturą i daje się ponieść zmysłom. Zabija z zazdrości,
przyjemności; kradnie z powodu niezadowolenia; gwałci by zaspokoić pragnienie;
kłamie by uniknąć konsekwencji prawdy. W momentach gdy czuje się źle lub gdy
potrzebuje szczęścia, zmienia fałszywie zdanie. Idzie do kościoła, zasiada na
ławie, składa ręce do modlitwy, klęka i zaczyna się modlić. ,,Panie Boże,
stwórco świata, proszę pomóż mi…”. Oczekuje wysłuchania, oczywiście. Pomaga
starszej pani na przejściu, rozmawia z daleką rodziną, którą niegdyś opuścił,
wierzy ślepo w Boga i jego wysłuchanie. Przypomnijcie sobie teraz jakie
zaskoczenie was ogarnia gdy okazuje się, że ów powiernik nie wypełnił swojej
misji. Zostawił was na lodzie? Śmieszne ale prawdziwe.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Tak to pojmujecie. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Book Antiqua","serif"; font-size: 16.0pt; line-height: 115%;"> WESOŁYCH ŚWIĄT <3 </span></div>
mroczna-kraina90http://www.blogger.com/profile/16209127871953220236noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2108176732645449148.post-19344304238827274402014-12-01T13:11:00.000-08:002014-12-01T13:11:02.180-08:00Dalsza część rozdziału 7 Nie zamierzałem czekać. Ruszyłem do przodu, pewny swoich poczynań i zamiarów. Nigdy się nie bałem i nigdy nie wierzyłem w duchy. Nie mogłem pozwolić by coś mną omotało i zabrało resztki godności czy zdrowego rozsądku. Wtargnąłem do kuchni, zaklnąłem i wziąłem do ręki szczotkę. Pozamiatałem rozbitą porcelanę i usiadłem na krześle. Czekałem aż przyjdzie Carlos z Jacobem. <br />Czułem się okropnie oszukany. Miałem spędzić tu wakacje, czas, który wynagrodził by mi tragiczne przeżycia zostawione w Londynie. Nie oczekiwałem ekstremalnych przygód, chciałem po prostu odreagować. Poznać kogoś nowego, zaprzyjaźnić się, nauczyć się nowych rzeczy. Tymczasem, moje grono poznanych osób ogranicza się do szaleńca, starszego szaleńca i wariatki z rynku. Oczywiście nie zapominając o tajemniczym, cichociemnym gościu z domu. <br />- Świetnie. Może i ja wyląduję w psychiatryku. - mruknąłem. W między czasie zerkałem na zegar. Do dwudziestej brakowało tylko dwudziestu minut. Zastanawiałem się nawet czy nie przyrządzić herbaty. Myśl tą jednak szybko wypchnąłem z głowy - nie mogę być miły bo nie zdradzą mi prawdy. Trzeba pokazać Carlosowi, że to ja płacę i wymagam. <br />Tak bardzo byłem ciekawy czy to się uda. Jestem tu może czwarty czy piąty dzień. Wszystko dzieje się niebywale szybko. To aż komiczne, banalne. Miałem wrażenie, że znajduję się w scenariuszu jakiegoś filmu, spisku czy czegoś, Bóg wie sam, innego. Pewnie ten ktoś to krąży po moim domu, ma za zadanie mnie śledzić i spisywać codzienne czynności. Przekazuje to Carlosowi, który wyciąga ode mnie pieniądze i robi ze mnie głupka. To ma sens.<br />Nie, to nie ma sensu.<br />- Oliver? - pukanie do drzwi i głos Jacoba, przywołały moją świadomość do rzeczywistości.<br />Wstałem i równym krokiem skierowałem się ku gościom. Otworzyłem im i bez słowa zaprosiłem do środka. Dwóch mężczyzn - jeden młodszy, drugi siwy, starszy, ubranych łudząco podobnie do siebie stało na deskach tego domu. Przyglądając się sobie i mi nie wyrażali żadnych uczuć. Ich twarze były zamaskowane, pozbawione wyrazu, bezinteresowne, tajemnicze, przerażające. Blada karnacja, podpuchnięte oczy, czarne tęczówki... Wyglądali jak... trupy. Dlaczego teraz to zauważyłem?<br />- Witam, panowie. Musimy porozmawiać. - powiedziałem im kiedy już usiedliśmy na kanapie w salonie.<br />Jacob pochylił głowę i złapał się za siwą brodę.<br />- Słuchamy Oliverze. - odezwał się Carlos. Wnikliwie patrzył mi w oczy.<br />- Mieszkam sobie w tym domu, czytam książkę, schodzę do piwnicy, rozmawiam z ludźmi z rynku i coraz bardziej uświadamiam sobie w jaki bajzel się wpakowałem. W dodatku ktoś tutaj jest... w tej willi i mnie śledzi. Nie, nie zwariowałem. Przynajmniej nie jeszcze. Cała ta historia wydaje mi się dziwna, przeklęta a wręcz zakazana by o niej wspominać. Ostrzegacie mnie przed książką, przed głupim przedmiotem, który nie jest człowiekiem. A jednak, wciągam się w nią coraz bardziej i coraz mocniej zaczynam rozumieć. Umiem wiązać fakty. <br />- Do czego zmierzasz? - zapytał Carlos.<br />- Kim jesteście? - spojrzałem na Jacoba. Siedział w tej samej pozycji. Nieruchomy, jakby nieżywy. <br />Gdy miałem już spytać się go czy dobrze się czuje, on nagle się poruszył. Tak jakby chciał coś powiedzieć, odezwać się. Otworzył już usta i wymówił pierwszą głoskę gdy Carlos go wyprzedził.<br />- Ludźmi, Oliverze. Oczywiście, że ludźmi. Jesteśmy tacy jak ty tyle, że nieco starsi i mądrzejsi. Ostrzegałem cię, żebyś nie schodził do piwnicy ani nie czytał mojej książki. To tylko i wyłącznie twój wybór, twoje decyzje. Nie możesz mieć do nas żadnych pretensji. <br />- Przestań gadać bzdury, Peleponer. Wiem, że jesteście rodziną Anny Thierin.<br />Chłodna macka zimna oplotła mi szyję. Poczułem się rozdrażniony i zagrożony. Targnęła mną obawa.<br />- Chyba naprawdę zaczynasz wariować. Jakim cudem? Przecież to nie zgodne z matematyką. Według lat, w których ona żyła bylibyśmy ...<br />- Martwi, tak wiem. Dlatego to ja was pytam, jak to możliwe? <br />- Może, ustalmy pewne fakty, panie Oliverze. - odezwał się Jacob. Popatrzyłem na niego z nadzieją. Naprawdę chciałem dowiedzieć się prawdy, w końcu to ja tu mieszkam i to mnie przytrafiają się ostatnio przerażające rzeczy. - Faktycznie, mamy powiązanie genaologiczne z tamtejszą rodziną ale wszystko co powinien Pan wiedzieć to Pan wie. Nie ma potrzeby byśmy opowiadali tu Panu niestworzone rzeczy.<br />Pokręciłem zrezygnowany głową.<br />- Coś próbowało mnie zabić. Jakaś bestia, bez kształtu. Słyszę śmiech, widzę kobietę, podążam za jej głosem, przedmioty same się poruszają, kran w łazience jest nie do naprawienia, w dodatku ten list i klucz... <br />- Jaki list? - zapytał nagle pobudzony Carlos. Pobudzenie to nie należało do tych zaniepokojonych ale raczej podnieconych. Prawie, że a doszedłbym do wniosku, że się cieszył.<br />- W piwnicy, w kufrze. Znalazłem tam list od J.J.S. Tak się podpisał. Dziwnym zbiegiem okoliczności są to inicjały pana, Jacobie. - znów rzuciłem na niego okiem. Pozostawał nieporuszony.<br />- Jest wiele mężczyzn o takich skrótach literowych. Proszę mi nie wmawiać kłamstwa. <br />- Oczekuję tylko prawdy. - wytłumaczyłem się.<br />- Proszę go pokazać. - rozkazał Peleponer.<br />Wstałem i podszedłem do książki leżącej na półce. Wyjąłem z niej owy skrawek papieru i podałem Carlosowi. Przeczytał go i przymknął oczy. Poruszył lekko głową, spinając wszystkie jej mięśnie i szyję. Zachowywał się bardzo dziwnie.<br />- Nie warto zaśmiecać sobie tym głowy. Korzystaj z wakacji. - zaczął powoli wstawać.<br />- Siadaj do cholery! - krzyknąłem. Niewzruszony cmoknął i rozbawiony powiedział:<br />- Naprawdę myślisz, że mógłbym mieć coś z tym wspólnego?<br />- Napisałeś tą książkę, w dodatku jest ona o twoim życiu. Miałeś opętaną matkę, w powieści zaś jest nią Anna. Z historii tego domu to własnie ona została zabita przez swój dom - a właściwie przez demona swojej matki. Miała męża i syna, Jacoba Sheppelina. Istnieje jednak jeden haczyk. Dlaczego jej mąż nazywał się Hans Tresckow skoro na rzeźbie w ogrodzie widnieją inne inicjały? Wszystko to przemyślałem i naprawdę zaczyna mnie to przerażać.<br />- Inteligentny jesteś lecz nie do tego stopnia by móc pojąć tą sytuację. Odpowiedź dostaniesz gdy przeczytasz książkę. Skoro zacząłeś ją czytać, zmuszony jesteś dobrnąć do samego końca. Przykro mi ale innego rozwiązania nie ma. Jeśli się boisz mogę wysłać do ciebie pewną osobę. Dotrzyma ci towarzystwa, z pewnością. <br />Może i miał racje? Może to ja wyolbrzymiam sprawę a to wszystko to jedna wielka bajka i bujda? Czemu tak bardzo drążę temat? Nigdy nie kręciły mnie zjawiska paranormalne. Przeczytam książkę do końca i wrócę do Londynu. Tymczasem pomysł o osobę towarzyszącą nie wydaje się być złym pomysłem. Chciałem poznać przyjaciół, teraz taka okazja stoi przede mną otworem.<br />- W porządku. Zgadzam się. <br />- Wspaniale. Czekamy więc na twój telefon, kiedy będziesz gotowy poznać odpowiedź. - oboje wstali z kanapy i skierowali się do drzwi wyjściowych. - Niebawem kogoś tu wyślę.<br />Pozostałem w salonie patrząc na przedmiot leżący na półce. Nie było tak późno, mogłem jeszcze dzisiaj coś przeczytać. Byłbym o krok bliżej. <br />***<br /><i>Była dwunasta w nocy kiedy zebrałem się w sobie i poszedłem do zamkniętego pokoju mamy. Tak bardzo się bałem. Nie tylko reakcji ojca ale też o swoje życie. Ostatnio nie było tu biezpiecznie. W żadnym razie. Po cichu zbliżyłem się do drzwi sypialni ojca. Podsłuchałem czy już śpi. Głębokie chrapnięcie utwierdziło mnie w przekonaniu, że droga wolna. Złapałem za klamkę i wszedłem do środka. Klucz powinien leżeć w kieszeni spodni. Wisiały na krześle. Wyciągnąłem rękę i zacząłem badać. Jest! Naprawdę tam były. Przez przypadek zadzwoniły aż pojawiły mi się kropelki potu na czole. Obawiałem się czy tata się nie obudził. Stałem w miejscu aż do następnego chrapnięcia a potem wyszedłem na korytarz. Pokój mamy był na samym jego końcu. Z każdym zbliżającym się krokiem mój oddech stawał się cięższy i szybszy. Najgorzej było przed samymi drzwiami, kiedy to włożyłem klucz do zamka i przekręciłem. <br />- Mamo? - szepnąłem. Chciałem by odezwała się swoim normalnym głosem, by przytuliła mnie do siebie i przekonała, że to ojciec ma problem i, że musimy uciekać. <br />- Jacob? Jesteś sam? - zapytała. <br />- Tak mamusiu. Mogę wejść? - uchyliłem drzwi. Siedziała w środku, z podkulonymi nogami, ubrana w białą szmatę. <br />- Nie zabraniam. Tylko uważaj, ciemno tu. - przełknąłem ślinę. Człowieku, jak możesz bać się własnej matki? - pomyślałem i wszedłem do klitki. - Czemu tu jesteś? <br />- Chciałem z tobą porozmawiać. Dobrze się czujesz? - mówiłem troskliwie.<br />- Nie, synku. Jesteśmy w niebezpieczeństwie. Wierzysz mi? <br />- Chyba tak. Widzę, że coś się dzieje. Ostatnio, wtedy w kuchni. Widziałaś wszystko... ja nie miałem kontroli. Coś chciało mnie zabić. <br />- Ktoś, Jacobie. Twoja babcia. <br />- Barbara? Czego od nas chce? <br />- Duszy. Próbuje nas opętać, zniszczyć. Walczę z nią ale to nie łatwe kiedy nie masz wsparcia. Twój ojciec nie chce mnie słuchać i zamyka mnie tu, myśląc, że to ja jestem chora. <br />- Wiem. Nienawidzę go. <br />- Nie, nie mów tak. On próbuje cię ochronić, tylko nie bardzo wie w jaki sposób. Musisz mu wytłumaczyć, pokazać. <br />- Jak? <br />- Spróbuj z nim porozmawiać. Mnie nie chce słuchać ale myślę, że ciebie zechce. Przekaż mu, że ona tu jest i konieczne jest spalenie tego domu. <br />- Spalenie? Czemu? Nie rozumiem...<br />- Ona próbuje w nas wejść, kierować naszymi poczynaniami, wpływa na nasze myśli, żyje nami. Mieszka tu, wtapia się w dany przedmiot a później w inny. Opętała tą willę. Trzeba ją więc zniszczyć.<br />- To brzmi strasznie i tak nieprawdopodobnie.<br />- Boisz się, kochanie, ja też się boję. Ale nie możemy pozwolić by nas zabiła, prawda? <br />Pokręciłem głową.<br />- Mamo, mam jeszcze jedno pytanie. <br />- Słucham cię.<br />- Czemu wtedy chciałaś skaleczyć tatę? Tak bardzo cię nie mogłem rozpoznać. A potem siedziałaś przy moim łóżku i miałaś takie obce oczy... Byłaś ... straszna.<br />- Co? <br />- No... mogę powtórzyć...<br />- Nie. Jacobie, zrób o co cię prosiłam i wyjdź stąd. <br />- Ale...<br />- Teraz. - popchnęła mnie na drzwi, które pod wpływem nacisku się otworzyły. Wyleciałem na korytarz i szybko zbliżyłem się do rąbka uchylonych drzwi.<br />- Mamusiu, czemu to zrobiłaś? Boję się...<br />- Wykonaj zadanie i wracaj do pokoju. <br />- Dobrze, obiecuję. Posłucham cię bo cię kocham. Wierzę ci.<br />- Ona tu jest. - szepnęła.<br />- Kto?<br />- Stoi za tobą. Nie odwracaj się. - szepnęła i domknęła drzwi.</i><br />***<br />Zacząłem szybko oddychać i odepchnąłem od siebie książkę. Miałem dreszcze i byłem zaniepokojony. moje serce biło szybko nie pozwalając na wzięcie oddechu. <br />Spojrzałem na zegar.<br />Minęły trzy godziny.<br />Nikogo nie było.<br />A jednak czułem kogoś obecność.mroczna-kraina90http://www.blogger.com/profile/16209127871953220236noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2108176732645449148.post-64731124071529975682014-11-16T10:23:00.000-08:002014-11-16T10:23:07.603-08:00Koniec rozdziału 6. i początek 7. - ,, Odwiedziny" Nie wiedziałem czy go posłucha. Jej stan był naprawdę dziwny.<br />
&następny rozdział ( w książce, którą czyta Oliver)<br />
Tak jak się spodziewałem ojciec zadzwonił do znajomego lekarza. Był ranek a on już badał moją matkę. Nie pozwalano mi wejść do pokoju, nawet zbliżyć się na krok. Tata bał się, że w jakimś nieoczekiwanym momencie Anna rzuci się na mnie. Tyle, że chciałem z nią porozmawiać. Nie sądziłem, że była chora na ludzką chorobę. Za jej zachowaniem stały nadludzkie moce, byłem tego pewien.<br />
Podczas obiadu spytałem tatę o wyniki badań. Lekarz siedział u nas dobre cztery godziny.<br />
- Nie twoja sprawa synu. - odparł zimnym tonem.<br />
- A czyja? To moja matka do cholery! - krzyknąłem wypuszczając widelec z ręki. Spojrzał na mnie srogo, widocznie nie zadowolony z mojego zachowania i wyparował:<br />
- Idź do siebie a jak przemyślisz swoje zachowanie to wrócisz i dokończysz obiad.<br />
Wstałem od stołu, podszedłem parę kroków w kierunku ojca i mocno zaciskając pięści, powiedziałem: <br />
- Ty nadęty egoisto! Nie wierzysz matce bo sam jesteś chory! Masz obsesję i więzisz ją w domu. Może byś tak chociaż raz spróbował ją zrozumieć? - odwróciłem się i pobiegłem do swojego pokoju. Zanim zamknąłem drzwi słyszałem jeszcze jego upomnienie:<br />
- Nie wolno ci się tak do mnie zwracać!<br />
Miałem plan. Nie wiedziałem jednak czy wypali. Dziś w nocy chcę pójść do pokoju matki. Mogę z nią porozmawiać, już się nie boję. Pomogę jej i ją uratuję. Będę inny niż ojciec.<br />
<br />
<br />
<br />
Odłożyłem książkę przerażony faktem, że czytałem ją już ponad dwie godziny. Nie mogłem uwierzyć, że naprawdę było już po południu. Zaniepokojony faktami, które niedawno wypłynęły na historię tego domu zdecydowałem się, że muszę porozmawiać z Carlosem i jego starym przyjacielem, Sheppelinem. Musiałem dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi. <br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<h2>
Odwiedziny</h2>
<h2>
<br /></h2>
<h2>
<br /></h2>
Było grubo po południu gdy zdecydowałem się pójść do Carlosa. Mieszkał blisko mnie więc nie sprawiło mi to większego kłopotu. Pogoda była ciężka: słońce nawet o szesnastej wdawało się we znaki, powietrze gęste i parne nie pozwalało swobodnie oddychać. Zacząłem myśleć, że ta wyspa naprawdę mnie zabija. Nie dość, że dom, w którym zamieszkałem należał kiedyś do opętanej rodziny to jeszcze jej historia została opisana w książce właściciela. Nie rozumiałem tylko powiązań rodzinnych, nie rozumiałem sensu tego całego spisku. Nie rozumiałem niczego - byłem nieświadom mojego zgubienia. Dlatego właśnie podążałem drogą obsypaną piaskiem ku białemu domu. Przytulny z choinką rosnącą tuż obok, z otwartymi oknami. Podszedłem do drzwi i zapukałem. Zapukałem zbyt natarczywie i niegrzecznie. Otworzył mi Peleponer ubrany w podkoszulkę i spodnie sięgające mu do kolan. Spojrzał na mnie uważnie, uśmiechnął się niebezpiecznie i powiedział:<br />- Spodziewałem się, że tu przyjdziesz. <br />- Jest u ciebie Sheppelin? - nie odpowiedziałem na jego słowa tylko twardo zadałem pytanie. Mój rozmówca zdziwił się na moje słowa i przecząco pokręcił głową. <br />- Nie ma ale wiem gdzie go szukać. Do czego ci jest potrzebny? <br />- Okłamujesz mnie Carlosie, to nie bardzo mi się podoba. Chcę żebyśmy spotkali się dzisiaj w trójkę o dwudziestej. U mnie. - nie czekając na odpowiedź, odwróciłem się na pięcie i truchtem podążyłem na pobliski rynek. Nie oczekiwałem, że coś będzie jeszcze otwarte ale porzebowałem oderwać się od swojej posiadłości. Ten dom posiadał magię. Magię ciężką, przytłaczającą i starodawną. <br />Ku mojemu zaskoczeniu, wszystkie stoiska były czynne a całe otoczenie wyglądało całościowo podobnie do ostatniego razu. Ujrzałem Mary Wildman. Ta kobieta nadal tkwiła w smutku i cierpieniu. Zrobiło mi się jej żal już przy pierwszej wizycie. Teraz jestem sam więc mogę do niej podejść i zapytać co ją dręczy - pomyślałem. <br />- Witaj. Pamiętasz mnie, może? Byłem tu ostatnio z jeszcze jednym mężczyznom.<br />Mary uniosła wzrok lecz nie uraczyła mnie odpowiedzią. Spróbowałem jeszcze raz.<br />- Pozwól sobie pomóc. Wiem, że przy utracie bliskich trzeba porozmawiać.<br />- Nic o mnie nie wiesz. - jej głos był szorstki i zdecydowany. Dało się w nim słyszeć nutę wrogości.<br />- Zgadza się ale chcę ci jakoś ulżyć. Czy to źle?<br />- Na nic mi twoje dobre chęci. Jesteśmy skazani na takie życie już do końca.<br />- Kto? Jacy jesteśmy?<br />- Wszyscy. - nie zrozumiałem co miała na myśli. O kim mówiła?<br />- Możesz mówić jaśniej?<br />- Uciekaj stąd. Wracaj do domu. - powiedziała patrząc mi w oczy.<br />- Jest niedaleko, w dodatku nie bardzo mi się spieszy.<br />- Nie mówię o tym domu. Wracaj do prawdziwego domu. Jak najszybciej. Jeszcze dzisiaj. <br />Zamilkłem. Byłem naprawdę przestraszony. Już nie ona pierwsza mnie ostrzega. Najpierw Jacob a teraz ona.<br />- Dlaczego? Co tu się takiego dzieje? <br />- Złe moce krążą nad tą wyspą i nad posiadłością Thierinów. <br />- Czyją?<br />Nie odpowiedziała. Milczała. Bezczelnie milczała nadal urzymując ze mną kontakt wzrokowy. Zdenerwowany zawróciłem. Kierowałem się do wynajętej posiadłości. Trzymała mnie nadzieja, że wieczorem wszystkiego się dowiem. Chciałem by nic przede mną nie zatajali, by wszystko stało się jasne i <br />przejrzyste. Może wtedy uda mi się zdecydować na powrót do Londynu? Teraz nie chciałem dać za wygraną. Coś mnie tu sprowadziło i nie pozwolę by to coś zostało mi odebrane. <br />Dotarłem na miejsce. Otworzyłem drzwi wejściowe i wszedłem do środka. Zrobił się lekki zaduch a wszystkie okna były otwarte mimo tego, iż przed wyjściem je otwierałem. <br />- Kto tu jest? Gdzie jesteś? Cholera, pokaż się! - wrzasnąłem jak idiota. Krzyczałem sam na siebie.<br />- Nikogo tu nie ma deklu. - odpowiedziałem sobie.<br />W tym momencie szklanka po herbacie stojąca na stole spadła i stłukła się na podłodze. <br />- Czyli jednak ktoś tu jest. - szepnąłem.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Dzisiaj tyle. W bliskim czasie pojawi się dłuższy fragment.<br />
<br />
<img height="393" id="irc_mi" src="http://i.abczdrowie.pl/imageCache/gallery/b3/b0/00/4fbcf6acb3417a4755000b3b/2zvw_kobieta-z-choroba-alzheimera-w648.jpg" style="margin-top: 0px;" width="389" /> Tak wyobrażam sobie mniej więcej Mary Wildman.<br />
<br />
<br />
<img height="338" id="irc_mi" src="http://www.wrotapodlasia.pl/NR/rdonlyres/29FE1DB9-83D3-4174-B655-EBF0E74E9B0C/19285/bialy_dworwk.jpg" style="margin-top: 28px;" width="450" /> Biały domek Carlosa. Oczywiście nie pasuje do tamtych czasów ale był również biały, mały z choinką obok. :)<br />
Pozostawcie po sobie komentarz!<br />
<br />
<br />mroczna-kraina90http://www.blogger.com/profile/16209127871953220236noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2108176732645449148.post-29458732917582888062014-11-16T06:17:00.003-08:002014-11-16T06:17:39.064-08:00Powrót Mrocznej Krainy.Witajcie po dość długiej przerwie. Strasznie Was za nią przepraszam ale zabrakło mi weny twórczej. Dzisiaj jednak poczułam, że ten blog odżyje. Mam pomysły i chęć do pisania. Jeszcze dzisiaj pojawi się nowy fragment mojej powieści. Podczas mojej nieobecności obserwowałam, że licznik wyświetleń oczywiście malał ale nigdy nie wynosił 0. :) Cieszy mnie to, że ktoś tu zagląda.<br />
Pozdrawiam Was serdecznie, nie dajcie się przeziębić.<br />
Mroczna.<br />
<br />
<br />mroczna-kraina90http://www.blogger.com/profile/16209127871953220236noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2108176732645449148.post-32967635317669855952014-08-15T08:33:00.001-07:002014-08-15T08:33:38.361-07:00Potrzebna pomoc z waszej strony! - sprawa MAXA WOODWARDA!!Witajcie kochani :)<br />
W poprzednim poście objaśniłam wam po części o co chodzi z tą książką, którą teraz czytam oraz z tą całą historią, która kiedyś naprawdę miała miejsce. Dzisiaj zwracam się do was z prośbą ale najpierw muszę jeszcze coś wam przekazać.<br />
Otóż starzec, który wprowadzał dzieci w śpiączkę także próbował popełnić samobójstwo. Nie udało mu się bo także zapadł w śpiączkę by trafić do Krainy Pomylonego Dzieciństwa, do dzieci i odebrać im coś co nie należy do nich ( trzeba przeczytać książkę ). Bober Banary miał syna. Nazywał się Andrew Pash i po jakimś czasie, po próbie samobójstwa jego ojca , kiedy to policja badała willę, którą jego ojciec wynajmował rodzinom , odkryto, że ktoś w niej przebywa. Policjanci zobaczyli w niej syna Bobera. Aresztowali go i podejrzewali, że syn pomagał ojcu w upozorowaniu samobójstwa. Mężczyzna wskazał policji miejsce gdzie niby przebywał. A w niej , pod podłogą ukryta była skrzynka. Skrzynka z figurką człowieka. Okazało się, że ten człowiek to Bober Banary. Policja dotychczas nie wie jak wygląda naprawdę Bober Banary, mogą tylko przypuszczać, że miał okrągłą głowę ( wtedy kiedy zajął się Woodwardem bo przy innych dzieciach modelował czaszkę) , był bardzo garbaty i mizernie wyglądał. Co ciekawsze, doktor który badał potem dzieci i próbował dowiedzieć się jakimi metodami posługiwał się Banary został usunięty z pracy.<br />
Dlatego. Ważny komunikat. Figurka ta znaleziona , nie była prawdziwą. To była tylko replika z marmuru. Prawdziwa wyrzeźbiona była z drewna i pomagała Boberowi przemieszczać się w śpiączce, wszystkie wyjaśnienia , jakkolwiek one brzmią są prawdziwe i wytłumaczone w powieści. A więc figurka ta prawdziwa może przebywać w Polsce. Każdy kto widział taką jak na zdjęciu poniżej może napisać mi tutaj , to bardzo ważne bo nie wiadomo czy dzieci, które obecnie przebywają w śpiączce nie są wiezione przez dalsze pokolenia Bobera. Np. jego syna czy dzieci jego syna. To nienormalni ludzie, uwierzcie. Autor, który napisał tą książkę także jej szuka, zbiera dowody, archiwalne zdjęcia, zeznania dzieci, wszystko to co może wiedzieć i co udostępnia mu policja. On sam miał kontakt z doktorem, który przeprowadzał badania, dr. Snake'sem.<br />
Proszę pozostawcie po sobie komentarz. Nie wiem czy nadal prowadzić tego bloga kiedy nie widzę po was śladu :(<br />
<img height="360" id="irc_mi" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbonemnqoSAwjhphFpr2ltA03sFyJl8HzSKP9rnqCIn1I1KBoukcq-_yjaEFq2tz4RWf6aHXc_kodlFC6WgicJ_h8nuNixj9FMemAMUgI5X1xi7pdkWct2dXVfoygDO-EcPZUxTGtid0U/s1600/PASH+BARKA+080.JPG" style="margin-top: 17px;" width="480" />Na zdjęciu Andrew Pash(w koszuli w kratkę, syn Bobera ) , policjant i szkic z figurką ojca Pasha.<br />
<br />
<img class="irc_mut" height="393" src="https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQElPxA7Zy4K41KxMo8MS3IPuEIqMzExcd8BAVO3YYDWfS-9T31fQ" style="margin-top: 0px;" width="498" /> Tak prawdopodobnie wyglądał Bober Banary, Szkic zrobiony dzięki zeznaniom Maxa Woodwarda i Cornela Cummingsa ( przyjaciela Maxa, chłopca który jako drugi się wybudził).<br />
<br />
<br />
<br />
<img height="360" id="irc_mi" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEFBW5O0TUQrBm6cNsRQx8YrOFCsM2IcWFqiA54L514l7bS10YDgIu9_uCo_-01rjGp4_wOiwze5ZhmE2Ah9neJD6faXkbBUJ3tf6bBtRZkmMts6UfQyCZhob0pzY6nBL69P7IVv-_Vxg/s1600/PASH+BARKA+033.JPG" style="margin-top: 17px;" width="480" />Poszukiwana figurka. Ktokolwiek taką widział, pisać!<br />
<br />
<br />
<br />
Więcej na blogu autora, polecam każdemu to prześledzić: http://roczniak.blogspot.com/mroczna-kraina90http://www.blogger.com/profile/16209127871953220236noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2108176732645449148.post-596582155420239732014-08-10T12:21:00.000-07:002014-08-10T12:21:01.825-07:00Niecodzienna sprawa Maxa Woodwarda!Uwaga Uwaga!<br />
Na początek kilka ogłoszeń.<br />
Likwiduję mojego drugiego bloga ze względu takiego, że nie ma na nim wiele wyświetleń ale to tylko przez moją winę. Przyznaję, że go zaniedbałam i nie dodaję tam nowych postów. Dlatego właśnie wszelkie recenzje czy moje aforyzmy i inne takie będą pojawiać się na tym blogu. Może sprawi to, że będzie miał więcej ,, fanów".<br />
A więc...<br />
<br />
W moim posiadaniu jest teraz książka Jacka Roczniaka pt. ,, Woodward- prawdziwa historia Maxa Woodwarda".<br />
Nie zniechęcajcie się przez ten tytuł, błagam. To nie jest nudna powieść to same fakty.<br />
Może zacznę od wprowadzenia, pozwólcie, że wspomogę się tekstem w książce.<br />
W latach osiemdziesiątych w Hammersmith miała miejsce seria prób samobójczych dokonanych przez nastolatków ( wśród nich oczywiście tytułowy Max). Żadne z tych samobójstw nie skończyło się śmiercią ale każde z dzieci wpadło w śpiączkę. Po jakimś czasie wszystkie zostały położone w tym samym szpitalu. Po 12 latach śledztwa okazało się, że były pod opieką tego samego lekarza a wszystkie z nich przed próbą samobójczą wraz z rodzicami wynajmowały tę samą willę pewnego starca, Boba Banarego. Niedawno policja wyjawiła, że za całą sprawą stoi ktoś trzeci a dzieci do tej pory są więzione, przebywają w śpiączce.<br />
<br />
Cóż , nie wiedziałam sama co o tym myśleć, ta historia wydawała mi się nawet ciekawa ale ilość stron tej powieści mnie przerażała - 720 stron.<br />
Powieść została spisana dzięki m.in. fragmentom biografii Maxa spisanych przez jego przyjaciół, którzy także byli w śpiączce ale tak jak i Max się z niej wybudziły oraz na podstawie zapisów samego Maxa. Skorzystano również z wyników badań Thomasa D.Snake'a, który badał odruchy umysłowe pacjentów przebywających w fizjologicznej śpiączce.<br />
<br />
Dobrze więc Max Woodward był to nastolatek o zaburzeniach emocjonalnych. Przed próbą samobójczą mieszkał w willi Banarego wraz z rodzicami. Nie miał z nimi dobrych kontaktów a szczególnie nie z ojcem, którego traktował jak wroga. Max nie był taki jak inny, miał swój świat, swój sposób mówienia i postrzegania rzeczywistości. Może właśnie dlatego jego rodzice go nie akceptowali? To właśnie ten chłopiec jako pierwszy wybudził się ze śpiączki. Po jakimś czasie, po złożeniu wyjaśnień policji i lekarzom zniknął pozostawiając po sobie krótki zapis:<br />
,,...wracam do Krainy, by oddać swoją chustę. By oddać lawendową chustę komuś, kto ją właśnie powinien włożyć...".<br />
Nie wiem nadal bo jeszcze nie przeczytałam książki do końca o co chodzi w tym krótkim fragmencie.<br />
Kontynuując, wszystkie uśpione dzieci wynajmowały kiedyś z rodzicami dom starca Boba Banarego. Bob Banary to człowiek nienormalny, lekarz z resztą. Aby nie dopuścić do tego, że policja go zamknie w więzieniu za każdym razem, za każdym razem gdy inna rodzina wynajmowała dom zmieniał swoją tożsamość. Nie mowa tu już o imieniu i nazwisku, ba! Banary miał inny plan. Zmieniał swój sposób chodzenia, ubierania, modelował swój głos, kształtował inaczej swoją czaszkę. Tak, dobrze przeczytaliście. Skąd to wiem? Z bloga autora ksiażki, który ma archiwalne zdjęcia i zapiski od policji. Adres na bloga znajdziecie gdy wpiszecie w google Jacek Roczniak. Więc wszystko na to wskazuje, ze nie był to człowiek o zdrowym umyśle. Nie zdradzę wam dużo informacji, ponieważ lepiej przeczytać książkę. Ktoś kto nie może jej kupić ale jest zainteresowany proszę do mnie napisać w komentarzu, wtedy podam adres e-mail.<br />
Dzieci przebywające w śpiączce trafiały do Krainy Pomylonego Dzieciństwa, które istniało i tętniło życiem aczkolwiek nic tam nie było do zrozumienia. Kładka Cierpiących? Co to, prawda? Ja wiem. I jestem przerażona tym co czytam w tej książce. Bob Banary posiadał Księgę Holdorium - pisana w języku nie zrozumiałym dla innych ludzi, pisana była bowiem językiem z zaświatów. Banary czytał tę Księgę dzieciom w śpiączce modelując swój głos jak w hipnozie. Przed czytaniem podawał im lek uniemożliwiający przebudzenie.<br />
Bob kiedy zorientował się, że policja wie gdzie go szukać próbował popełnić samobójstwo, nieudolnie.<br />
Ale jego syn, Andrew Pash pomógł policji i odnalazł coś niezywkle dziwnego ale jakże ważnego dla tych dwóch mężczyzn. Figurka drewniana przedstawiająca ludzką postać jego ojca.<br />
<br />
<br />
Tyle dla was, każdy kto chce więcej wiedzieć pisać w komentarzach!<br />
Pozdrawiam.<br />
Dobranoc. mroczna-kraina90http://www.blogger.com/profile/16209127871953220236noreply@blogger.com4